Zaległy wrześniowy meldunek książkowy

Autor: Fabryka Słów Redaktor: Motyl

Dodane: 13-09-2025 21:53 ()


 

No i wrzesień

 

No i stało się. Wrzesień wjechał na pełnej, a my, jak to my, ocknęliśmy się 12-go z pytaniem: „a gdzie zapowiedzi?”
Ale spokojnie, nic straconego! Książki się nie obraziły, poczekały grzecznie, aż się ogarniemy.

Czyli jak zawsze będzie się działo i to nie byle jak!

 

 
 
 
 
 
 

"Lotosowe Cesarstwo" 

TASHA SURI

 

Zaczęliśmy książką, która od razu wali w emocje jak kubeł zimnej wody.  Cesarzowa ognia kontra kapłanka wód - kiedyś jedno serce, dziś dwa żywioły na kursie kolizyjnym. Tu nie ma miejsca na płatki róż, tylko na magię, zemstę i cenę, którą ktoś będzie musiał zapłacić.

Do tego, to finał trylogii, więc jakby musicie zacząć 

od "Jaśminowego tronu", a my zapewniamy, że warto. 

 
 
KUP TERAZ
 
 
 

"Szept wiatru" 

PAULINA HENDEL

„Szept wiatru” to książka, która wciąga jak burza na polu namiotowym - niby miało być spokojnie, a nagle zrywa dach i niesie cię w nieznane. Paulina Hendel znowu dowodzi, że fantasy może być jednocześnie mroczne, klimatyczne i tak wciągające, że czytasz „jeszcze jedną stronę”… aż nagle jest 3 w nocy.

O czym jest książka? O Zoi - dziewczynie, która przez przypadek przejęła moc, zamiast tylko zbić wazon. I teraz, zamiast spokojnie żyć, musi mierzyć się z rozpadającą Obsydią, słabnącą zaporą i ludźmi, którzy boją się bardziej niż próbują działać. 

To nie jest bajka o księżniczce. To opowieść o kimś, kto nie chciał magii, a dostał na nią dożywotni abonament.

 
 
Kup Teraz
 
 
 
 
 

NAJBARDZIEJ WYCZEKIWANA PREMIERA WRZEŚNIA

 
 
   
 
 
   
 
 

KATABAZA 

Rebecca F. Kuang

czyli jak pojechać do piekła z Proustem pod pachą.

 
 
KUP TERAZ
 
 

Tu będzie dłużej, chociaż i tak nie przeczytacie...  TL;TR

"Katabaza" to nie jest taka sobie książeczka o magii, że hokus pokus, świecące różdżki i złoty smok. Nie. To jest Cambridge ’85, doktorat z magii analitycznej, czyli takiej, gdzie zamiast rzucać fireballami, analizujesz paradoksy jak prawdziwy nerd. I masz promotora, który jest światowej sławy magiem. Problem tylko taki, że ten promotor ginie w wypadku. Co robi normalny doktorant? Szuka nowego opiekuna. Co robi Alice Law? Bierze nóż sprężynowy, dwa noże myśliwskie i… tom Prousta. I mówi: „lecę do piekła go ściągnąć”.

Tak, Prousta. Bo Cambridge zrobiło z niej taką osobę, która chciałaby czytać Prousta. A piekło wydaje się dobrym miejscem, żeby zacząć.



Cambridge, ale w wersji hardmode

Normalne uczelnie: „proszę poprawić przypisy w bibliografii”.
Cambridge w Katabazie: „proszę sprowadzić promotora z piekła, inaczej doktoratu nie będzie”.

Dodajmy, że Alice nie idzie tam sama - towarzyszy jej Peter Murdoch, taki golden boy wydziału. Wiecie, ten kolega, który zawsze ma gotowe notatki, odpowiada na każde pytanie na seminarium i jeszcze wygląda tak, że wszyscy go lubią. Czy są tylko przyjaciółmi? Czy może… coś więcej? Kuang mówi: no właśnie, poczekaj i się dowiesz.

Piekło made by Kuang™


Zapomnijcie o ogniu, widłach i Diable w smokingu. Tu piekło to labirynt kręgów, pełen dusz, które są tak samo upiorne, jak przeciętne zebranie katedry o godzinie 20:00. Jedni grzesznicy są totalnie przerażający, inni przypominają ludzi, którzy zajmują ci miejsce w bibliotece i zostawiają plecak na 6 godzin. A nad tym wszystkim - boskie i półboskie istoty, które traktują Alice i Petera jak pionki w wielkiej akademickiej grze.

Magia analityczna aka Cambridge core


Najlepsze są wstawki o magii:
„Magia drwi z fizyki i sprawia, że płacze”.
„Paradoks jest kluczem”.
„Musisz zobaczyć świat takim, jakim nie jest”.

Brzmi jak sylabus pierwszego roku filozofii na UW, ale tutaj robi robotę. Alice naprawdę w to wierzy - że czas może zatoczyć pętlę, że akademia jest meritokracją, że profesorowie krzyczą, bo im zależy. Krótko mówiąc: idealna metafora dla wszystkich, którzy kiedykolwiek mieli do czynienia z uczelnianą biurokracją.

Dlaczego to działa?


Bo Kuang nie pisze tylko fantasy. Ona pisze o nas. O systemie, który wysysa energię. O wiedzy, która ma smak i blask, ale potrafi cię spalić. O miłości, która nie zawsze mieści się w definicjach. A wszystko to podane w stylu, że raz się śmiejesz, raz podkreślasz cytaty, a raz musisz się zatrzymać i przemyśleć życie.

I serio - rzadko kiedy książka ma takie combo: krwawa jazda przez piekło, roast akademii, filozoficzne dylematy i… tom Prousta jako broń masowego rażenia.

 
 
 

"Katabaza" 

R.F. Kuang

Oprawa zintegrowana

 
 
KUP TERAZ
 
 
 

"Katabaza" 

R.F. Kuang

Oprawa broszurowa

 
 
KUP TERAZ
 
 
 
 
 
 

"Walc stulecia" 

Rafał A. Ziemkiewicz

Walc stulecia” - spokojnie, to nie jest potańcówka - to klasyka polskiej SF, taka, którą trzeba znać, bo inaczej to nic się nie wie o życiu.
Tu mamy wizję, rozmach i pytania większe niż śniło się filozofom.

Autor? Znany. Tytuł? Legendarny.
A my? Z fanfarami wjeżdżamy z zapowiedzią, bo takie książki wracają, żeby przypomnieć wszystkim, od czego zaczynała polska fantastyka.


comments powered by Disqus