„RIP” tom 6: „Eugène. Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy” - recenzja
Dodane: 03-12-2024 22:30 ()
Przyszedł wreszcie czas na finał świetnej serii „RIP”, czyli spojrzenie na przebieg zdarzeń z perspektywy kolejnego ich uczestnika. Po historiach Derricka, Maurice’a, Ahmeda, Alberta oraz Fanette przyszedł czas, by poznać Eugène’a – najbardziej chyba antypatyczną postać z całej ekipy. Trzeba jednak przyznać, że gdy dowiadujemy się o nim nieco więcej, staje się on mniej, ale tylko trochę mniej, odpychającą postacią.
Śledzimy Eugène’a w zasadzie od dzieciństwa, bo autorzy prezentują serię retrospekcji ukazujących różne momenty jego życia. Widzimy zatem, jak radził sobie w szkole, obserwujemy liczne problemy z prawem, no i wreszcie jesteśmy świadkami jego pobytu w więzieniu. W każdej z tych sytuacji mężczyzna starał się za wszelką cenę przetrwać trudne chwile. A tych, w jego życiu nie brakowało. Znosił upokorzenia i przemoc, doskonaląc umiejętność niewychylania się. Najważniejsze było zawsze dla niego, by nie pakować się w kłopoty. Niestety – łatwiej powiedzieć niż zrobić. W kilku kluczowych momentach nerwy mu jednak puściły i wpakował się w naprawdę poważne kłopoty. To przez swój porywcza charakter ostatecznie znalazł się w ekipie zajmującej się sprzątaniem po zmarłych. Śledzenie zdarzeń ukazanych w tej serii jeszcze raz, tym razem z punktu widzenia Eugène’a, daje szansę na przypomnienie sobie całej intrygi i dostrzeżenie w niej nowych elementów. Tym bardziej że autorzy wreszcie ujawniają kulisy działalności ekipy zajmującej się sprzątaniem po zmarłych, a także domykają całą historię efektowną klamrą. I trzeba przyznać, że wszystko to układa się w misternie skonstruowaną całość.
Znając już całość opowieści przedstawionej w dziele Gaet’sa i Moniera, z czystym sumieniem można uznać, że to jedna z ciekawszych serii komiksowych opublikowanych ostatnio na polskim rynku. Zarówno warstwa scenariuszowa, jak i graficzna sprawiają, że komiks posiada wyrazistą, spójną i zapadającą w pamięć stylistykę. Wraz z każdym kolejnym tomem ta opowieść zyskiwała na atrakcyjności i stawała się coraz bardziej intrygująca, a czytelnik przyzwyczajał się do brudnego surowego świata wykreowanego na planszach komiksu. Znajomość zdarzeń nie przeszkadzała w lekturze kolejnych tomów, bo każda postać, z perspektywy której oglądaliśmy przebieg wypadków, wnosiła do niej coś nowego. Autorom udało się pokazać siłę drzemiącą w postaciach, które początkowo wydawały się drugoplanowe i nieistotne. Tak to już jest, że większość postaci pojawiających się w różnych historiach stanowi jedynie tło, tymczasem przecież każda z nich niesie ze sobą ogromny bagaż doświadczeń i emocji wartych poznania. Formuła zastosowana przez autorów pozwoliła na wydobycie tego potencjału i stworzenie intrygującej opowieści, do której można wracać wielokrotnie, czytając poszczególne tomy w dowolnej kolejności.
Tytuł: RIP tom 6: Eugène. Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy
- Scenariusz: Gaet’s
- Rysunki: Julien Monier
- Tłumaczenie: Jakub Syty
- Wydawca: Non Stop Comics
- Data polskiego wydania: 24.10.2024 r.
- Wydawca oryginału: Dargaud
- Objętość: 112 stron
- Format: 196x268 mm
- Oprawa: twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolorowy
- ISBN: 9788382307054
- Cena okładkowa: 79,90 zł
Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.
comments powered by Disqus