"Next" - recenzja

Autor: Magdalena Kącka Redaktor: Motyl

Dodane: 21-09-2007 22:33 ()


Wybierając się na ,,Next” wiedziałam czego się spodziewać. Film oparty jest na opowiadaniu Philipa K. Dicka - ,,The Golden Man”. Znając twórczość tego pisarza spodziewałam się science-fiction, zagadnień świadomości, ingerencji w czas przyszły. Rzeczywiście nazwisko autora wiele zdradziło, ale zostałam również zaskoczona przez pokrętną fabułę.

Cris Johnson o pseudonimie artystycznym ‘Frank Cadillac’ jest człowiekiem niezwykłym, prowadzącym jednak normalne życie: jest magikiem, który pokazuje niezbyt ciekawe sztuczki w klubach Las Vegas. Cała ta maskarada pomaga mu wtopić się w tłum, ukryć talent, który jest jego przekleństwem. Widzi przyszłość, lecz swoim postępowaniem stara się nie zdradzić umiejętności, by nie paść ofiarą ludzi mogących wykorzystać go do swoich celów. Oddaje się marzeniom o tajemniczej kobiecie, która nawiedza go w wizjach. Nie łatwo jednak skrywać taki talent... Na jego trop wpada FBI pragnące skorzystać z jego nadzwyczajnych zdolności. Agenci nie wierzą w jego tłumaczenie, że widzi jedynie dwie minuty i tylko swojego życia…

Scenariusz typowy dla Dicka: zapobiec przyszłym wydarzeniom. Większa część filmu polega na przewidywaniu co się zdarzy a co nie. Dzięki zastosowaniu takiego zabiegu jesteśmy świadkami wielu ciekawych scen, jak ucieczka przed strażnikami w kasynie, omijanie spadającego samochodu czy unikanie strzelających kul. Wizje Crisa stwarzają dla twórców filmu pretekst, by pokazać efekty specjalne, sceny akcji, mimo iż tak naprawdę nie dzieją się one w rzeczywistości.

”Next” na pewno nie dłuży się, ani nie jest nudny - przeciwnie, widz jest w ciągłym napięciu, które stale wzrasta. Wraz z trwaniem filmu dowiadujemy się o nowych możliwościach bohatera. Postać rozwija się na naszych oczach, a akcja nabiera coraz szybszego tempa, aby pod koniec osiągnąć kulminację. Wszystko to nie dzięki ciągłym wybuchom czy strzelaninom, lecz za sprawą rozwiązywania każdego problemu w ułamku sekundy, niekiedy w zaskakujący sposób. Niestety w filmie jest również kilka nietrafionych scen, jak np. rozszczepienie osobowości Crisa w poszukiwaniu bomby. Scena zrobiona została chyba tylko w celu pokazania możliwości speców od efektów specjalnych, bo do treści filmu wniosła niewiele.

Aktorzy zaprezentowali się z pozytywnej strony. Nicolas Cage bardzo realistycznie zagrał osobę magika i wykreował świetną postać. Mimo, iż Frank Cadillac odbiega od opisywanego w opowiadaniu bohatera, Cage stworzył spójną i ciekawą rolę. Zakończenie niestety rozczarowało mnie. Nie pasuje zupełnie do reszty filmu i jest po prostu kiepskie. Wywraca ono trochę do góry nogami tezę, iż postać grana przez Jessicę Biel, jest przeznaczona głównemu bohaterowi. Kto oglądał „Next”, ten wie o co chodzi.

Podsumowując, film uważam za zrealizowany dobrze, ciekawy i warty obejrzenia. Obsada świetna a fabuła wciągająca. Przeszkadza kilka niespójności w historii oraz nadużywanie efektów specjalnych w scenach, które tego nie wymagają. Niestety jednak, oglądając film miałam wrażenie, że już to gdzieś widziałam, już to gdzieś przeczytałam. Podejrzewam, że takie same odczucia będą towarzyszyć innym fanom Philipa K. Dicka.

 5/10

Tytuł: "Next"

Reżyseria: Lee Tamahori

Scenariusz: Jonathan Hensleigh, Paul Bernbaum, Gary Goldman

Obsada:

  • Nicolas Cage
  • Julianne Moore
  • Jessica Biel
  • Thomas Kretschmann
  • Tory Kittles

Zdjęcia: David Tattersall

Muzyka: Mark Isham

Montaż: Christian Wagner

Czas trwania: 96 minut


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...