„Hunter x Hunter” tom 8 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 11-07-2024 22:28 ()


Nowy etap w życiu Gona czas zacząć, a dokładnie to on sam musi zacząć, a my będziemy śledzili, jak radzi sobie w roli Łowcy. Jak na pierwsze zadanie, to poprzeczka stoi doprawdy wysoko, bo musi on odnaleźć swojego…ojca, czyli w ogóle „powód”, dla którego uczestniczył w ciężkich eliminacjach i testach, aby rzeczonym łowcą zostać. Ten epizod już za nim, legitymacja zdobyta więc może zacząć działać. W tym celu udaje się on wraz z Kiluą do swojego domu na Wielorybiej Wyspie, aby odszukać jakiś trop. Tym samym też, można rzec, zaczyna się swoisty nowy ark w świecie Hunter X Hunter. A wszystko to w najnowszym, ósmym, tomiku tej serii.

Porzucamy tym samym nieco klaustrofobiczne miejscówki, którymi była arena walk, śledzonych przez nas w ostatnich tomikach. Ruszamy w daleki świat i nie będzie to jedynie wspomniana powyżej Wielorybia Wyspa, ale też i inne lokacje-miasta, które odwiedzą bohaterowie mangi. A właśnie, jeśli o nich mowa, to choć Gon i Kilua będą na świeczniku, to i inni znani nam już się pojawią. W końcu nie tylko ten duet starał się zostać łowcą co nie? Ano właśnie, dlatego teraz część znanej już nam ekipy powraca i choć każdy z nich ma inną motywację czy zadanie do wykonania, to możemy być pewni, że ich drogi będą się splatać. I bardzo dobrze, że tak się dzieje, bo dzięki temu ten ósmy tomik nabiera kolorytu i dynamiki zdarzeń. Owszem wątek, w którym Gon szuka informacji o ojcu jest ciekawy sam w sobie, nie oznacza to jednak, że nie można opowiedzieć nic więcej. Yoshihiro Togashi też o tym wie, dzięki czemu w recenzowanej odsłonie mamy nie tylko podane nieco więcej informacji o motywacjach Gona i jego rodzinnej sytuacji, czyli de facto punkcie wyjścia do Hunter X Hunter, ale też akcja jest pchana do przodu za sprawą całkowicie różnych kolejnych wątków. Gon więc w spokoju spędza czas z rodziną, a gdzieś w innym miejscu na ziemi, inny Łowca walczy z bandą rzezimieszków o zdobycie swojego pierwszego zlecenia. Spokój i równowaga przeplatają się więc z dynamiką czy awanturniczym klimatem shounena. Mamy bitki, mamy ciekawe postaci, mamy też interesujące nawiązanie do głównego wątku i powolne zdradzanie tajemnic z nim związanych.

Taka całość sprawia, że tomik czyta się naprawdę dobrze, ale też, że wychodzi on nieco poza dotychczasowe ramy. Zaczynamy niejako nową przygodę, zmieniamy miejscówki, a przy tym doskonale się bawimy rozrywkowym nastrojem tego tomiku. Gdzieś tam nieco przestał szokować, ale nie oznacza to, że brakuje w nim emocji. Myślę, że mangaka bardzo zręcznie prowadzi w nim akcję i świetnie wyważa dodawane składniki, efektem czego jest bardzo smakowity kąsek dla czytelnika.

Jeśli miałbyś się do czegoś przyczepić, to byłaby to chyba oprawa graficzna tytułu, natomiast nie jest ona brzydka, ale jest nierówna. W jednym momencie widzimy naprawdę ciekawe „otwarte” kadry, na których i tła i postaci prezentują się wybornie w pełnej dynamice, a w drugim plansza to kwintesencja minimalizmu i chyba przesadnej prostoty, która powoduje, że nie mamy zbytniej ochoty zatrzymać się przy niej na dłużej.

To chyba największy minus tego tomiku, który jednak jako całość należy ocenić dobrze, ponieważ spełnia swoją funkcję, czyli zachęca do dalszej lektury serii, ale też doskonale bawi podczas spędzania czasu z tym konkretnym tomikiem.

 

Tytuł: Hunter x Hunter tom 8

  • Scenariusz: Yoshihiro Togashi
  • Rysunki: Yoshihiro Togashi
  • Tłumaczenie: Anna Wrzesiak
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Data wydania: 29.04.2024 r.
  • Druk: czarno-biały
  • Oprawa: miękka, obwoluta
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus