„Przejścia” - recenzja

Autor: Michał Chudoliński Redaktor: Motyl

Dodane: 01-11-2023 22:13 ()


Tomas jest charyzmatycznych twórcą i reżyserem. Jest z Martinem od 15 lat, ale do ich związku wkroczyła nuda i monotonia. Aby życie miało smaczek, Tomas postanawia się wdać w romans z przypadkowo napotkaną kobietą w knajpie. Tak rozpoczyna się jeden z bardziej wstrząsających filmów tego roku.

Ira Sachs, znany z takich filmów jak „Zostań ze mną” oraz „Miłość jest zagadką”, zaprasza nas do dramy napędzanej rozedrganym narcyzmem. Jest to film inspirowany afirmowaną od dawna filozofią indywidualizmu podlaną hedonizmem, skłaniającą do czynienia zawsze tego, na co mamy ochotę. Poprzez świetną kreację Franza Rogowskiego widzimy zarówno przebojowość narcyza, jak i jego szamotanie się po teatrze życia publicznego. Samouwielbienie w tej produkcji nastawione jest na brak poczucia własnej wartości. Zaślepia to zapatrzonych w swoje odczucia i swoistą nieprzysiadalność na przedmiotowe traktowanie innych, zwłaszcza najbliższych.

W trakcie półtoragodzinnego seansu stawka eskaluje z aktu na akt. Nie jest to łatwy film – postaci przewodnie do przyjemnych nie należą, postaci drugoplanowe nacechowane są biernością i swego rodzaju agonią, tak znamienną dla ofiar psychopatów ze skłonnością do narcyzmu. Mamy w tym wypadku obraz osobliwego trójkąta miłosnego, który jest toksyczny, a jego konsekwencja będzie drzazgą w sercu jego uczestników na długie lata. Zakończenie daje nadzieje na opamiętanie krzywdziciela, ale na jak długo? Czy zmiana w ogóle jest możliwa?

„Przejścia” są mocnym dramatem, w trakcie którego poruszane są kontrowersyjne tematy znane ze współczesnych debat publicznych w mediach. Oryginalny tytuł, „Passages”, odwołuje się do filozofii Waltera Benjamina, przedstawiciela szkoły frankfurckiej. I w tym kontekście Sachs skupia się na pokazywaniu zjawisk, a nie ich omawianiu. Jest bardziej zafascynowany nazywaniem rzeczy przez osoby obarczone skrzywieniem psychicznym, zmieniających co rusz znaczenie wypowiadanych słów.

Film Sachsa to żywy i ekscytujący spektakl mowy ciała, szokujący podejmowanymi przez głównych bohaterów wyborami. To mrożący krew w żyłach, odważny film, który jednocześnie pozostawia w ambiwalencji wobec postaci odgrywanej przez Franza Rogowskiego, której nie sposób darzyć sympatią. W tym buzującym wulkanie emocji, zdrad i nieporozumień Adèle Exarchopoulos tworzy jedną z bardziej wyrazistych kreacji w swoim dorobku. To dla jej przejmującej roli ogląda się tę przykrą opowieść do końca.

Korekta: Maria Szymczak

Ocena: 7/10

Tytuł: Przejścia

Reżyseria: Ira Sachs

Scenariusz: Ira Sachs, Mauricio Zacharias

Obsada:

  • Franz Rogowski
  • Ben Whishaw
  • Adèle Exarchopoulos
  • Erwan Kepoa Falé
  • Arcadi Radeff
  • Léa Boublil
  • Théo Cholbi
  • William Nadylam

Zdjęcia: Josée Deshaies

Montaż: Sophie Reine

Scenografia: Pascale Consigny

Kostiumy: Khadija Zeggaï

Czas trwania: 91 minut

 

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.


comments powered by Disqus