„Hunter x Hunter” tom 4 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 01-11-2023 09:11 ()


Napisać, że czwarty tomik „Hunter X Hunter” to dopiero początek ogromnej przygody, to jak nie napisać nic. W końcu seria, która ma swój początek jeszcze w ubiegłym wieku (sic!), bo w roku 1998 liczy sobie obecnie ich aż 37 i nie jest nadal zakończona. Polski czytelnik ma więc przed sobą jeszcze całą przygodę i dla wielu będzie oznaczać to nic innego jak to, że wraz z nią będzie też dorastał z wieku „shounen” do dorosłości. Czas płynie nieubłaganie, ale spędzanie go w towarzystwie Gona i jego rywali i przyjaciół to chyba przyjemność prawda? Czy nie? Zobaczmy, jak wypada tomik czwarty.

Jak może pamiętacie, Gon, czyli główny bohater serii stworzonej przez Yoshihiro Togashi, bierze udział w egzaminie na tzw. łowcę. Zdobycie stosownej licencji niesie ze sobą nie tylko dostęp do bogactwa – co akurat jego nie interesuje – ale też może pozwolić mu iść w ślady swojego ojca. Rzeczony egzamin nie jest wcale taką łatwą sprawą po pierwsze dlatego, że składa się z kilku wyczerpujących etapów, a po drugie z tego powodu, że poza Gonem udział bierze wielu innych, z których przynajmniej część nie ma do końca pozytywnych zamiarów. Efektem tego jest ciągłe zagrożenie będące udziałem kandydatów na „łowców”. Tomik czwarty opowiada o tych zmaganiach, skupia się na dalszej części egzaminu.

Nie jest ani tajemnicą, ani niczym dziwnym (w końcu wspominaliśmy o tym przy okazji recenzji pierwszych trzech tomików), że „Hunter X Hunter” to bardzo typowa manga spod znaku shounen, czerpiąca garściami m.in. z takiego choćby „Dragon Balla”. Zapewne więc duża część czytelników wie, z czym będzie się ten tytuł „jadło” i nie będzie dla nich zaskoczeniem też to, że czwarty tomik to akcja, akcja i jeszcze raz akcja. Każda kolejna strona to przepełniona dynamiką fabuła pełna pojedynków, bitek i dramaturgii. Akcja biegnie na złamanie karku, a że nie brak też jej zwrotów, to całość jest niezwykle płynna, a czas leci przy lekturze nieubłaganie. Nie czekajcie na jakąś chwilę wytchnienia, nie liczcie też, że będzie tu czas na nudę. Togashi w czwartej części zaserwuje wam wciągającą mimo swojej prostoty fabułę. Posługując się znanymi rozwiązaniami, mangaka tworzy interesujący i efektowny tomik: prosty, ale pomysłowy i interesujący. Bohaterowie mają swoje problemy, Gon ukazuje swoją drugą twarz, postaci, która nie tylko potrafi się bić, ale i ma swoje słabości. To wszystko nadal jest w konwencji shounena, więc z nieskomplikowanymi rozwiązaniami, ale potrafi bawić nie tylko najmłodszych. Jeśli bliski waszemu sercu jest „DB”, to i tutaj pewnie się będziecie dobrze bawić, nawet mając swoje lata.

Tasiemce mają do siebie też to, że kreska nie jest specjalnie rozbudowana czy efektowna, ale trzymająca poziom. Dynamika scen jest w pełni oddawana postaci, choć dość standardowe to jednak różnorodne i pomysłowe. Czepiać się można otoczenia, w którym akcja się toczy, ale mam przeczucie, że jeśli już egzamin dobiegnie końca i przygoda Gona się rozwinie, to i lokacje będą o wiele bardziej różnorodne. Czwarty tomik nie jest w tym względzie specjalnie bogaty, więc jednocześnie jest też miejsce na rozwój serii. Intrygująca jest za to okładka tego czwartego tomiku, na której widzimy… koguta(?!), którego dosiada Gon. Nie ukrywam, że wzbudziła ona we mnie uśmiech.

Reasumując – czwarty tomik serii niczym nas nie zaskakuje, ale chyba też nikt się tego nie spodziewał. Najnowsza odsłona serii to kontynuacja wątków rozpoczętych w pierwszych trzech tomikach, ale i ich rozwój. Całość można określić jednym słowem, a słowem tym jest akcja. Zasiadając do czwartego tomiku, przygotujcie się na niczym nieskrępowaną rozrywkę, dzięki której rozluźnicie się po ciężkim dniu, a starsi wrócą do swoich młodzieńczych lat. Jednocześnie też ten czwarty tomik da wam też kilka ciekawych momentów fabularnych, dzięki którym poczujecie się zaangażowani i zaciekawieni dalszym rozwojem akcji.

 

Tytuł: Hunter x Hunter tom 4

  • Scenariusz: Yoshihiro Togashi
  • Rysunki: Yoshihiro Togashi
  • Tłumaczenie: Anna Wrzesiak
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Data wydania: 10.10.2023 r.
  • Druk: czarno-biały
  • Oprawa: miękka, obwoluta
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus