„Choujin X” tom 4 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 04-10-2023 21:10 ()


„Choujin X” jest serią, która w dalszym ciągu jest wydawana. W Japonii dostępnych jest sześć tomików, natomiast Waneko wydało na ten moment cztery z nich. Nie mamy więc wiele do nadrobienia względem oryginału, natomiast przyjrzyjmy się i poświęćmy chwilę tej czwartej odsłonie, która całkiem niedawno trafiła w ręce polskich czytelników.

Trzy przeczytane odsłony to już chyba odpowiednia liczba, aby móc wyrobić sobie własne zdanie na temat serii tworzonej przez Sui Ishida – tak, to ten gość odpowiedzialny za „Tokyo Ghoul” – natomiast czy jednocześnie oznaczać ma to, że wraz z upływem kolejnych stron nie przyniesie nam czegoś nowego? Nie zaskoczy nas? Zapewne autor tak nie myśli, stąd każda kolejna odsłona serii jest tą, do której wraca się i po którą sięga tak chętnie. Czwarta część jest tego doskonałym przykładem. I tak, nadal jest to manga z dominująca przewagą akcji, pojedynków i dawki pokazanej wprost brutalności jednakże opowieść o specyficznych de facto stworach ma też swoje drugie oblicze, oblicze, które manga eksponuje w najnowszym tomiku. Nie obawiajcie się jednak, że tytułu tego nie poznacie. Kolejne strony przepełnione będą walką, baaardzo mrocznym klimatem i ciężką, „brudną” wręcz atmosferą więc w dalszym ciągu będziecie poruszać się po polach doskonale wam znanych. W dalszym ciągu będziecie śledzić pojedynki tytułowych Choujin i będziecie obserwować ich efektowne transformacje. Tak, nadal też będziecie obserwować dialogi napędzające akcję i oglądać doprawdy efektowne sceny walk nacechowane klimatem horroru niemalże w slasherowym wydaniu. Jeśli więc tyle znanych wam do tej pory elementów Ishida upchnął w czwartym tomiku, to skąd twierdzenie, że tytuł ten posiada też drugie oblicze?

Ano stąd, że mangaka tym razem bardzo zręcznie przemieszał tę dynamikę z innymi elementami. A jakimi konkretnie? Myślę, że warto zwrócić uwagę szczególnie na dwa z nich. Po pierwsze to fakt, że Ishida dość dużo – jak na niego i tę serię – opowiada o historii, genezie konfliktu i w ogóle mówi o tym, skąd się wzięły „choujin” i dlaczego te tytułowe potwory są tak niebezpieczne. Zdradza nam dość dużo, nakreślając historyczne konflikty, które doprowadziły do zagłady wielu istnień ludzkich, ale też ukształtowały dzisiejszy wygląd świata. Element, który w mojej opinii bez dwóch zdań pogłębia naszą wiedzę i podkreśla samo zaangażowanie w historię. Wspomnianym drugim elementem jest to, że w tomiku tym poznajemy nieco relacje i przyjaźnie bohaterów, ich konflikty wewnętrzne i rozterki. Wpisując w zagrożenia płynące z przemian w Choujiny, autor ukazuje jak jeden z bohaterów sobie radzi ze swoimi słabościami. W najnowszej odsłonie jednym z głównych wątków jest zresztą konflikt pomiędzy dwójką przyjaciół. Konflikt ukazujący, jak niewdzięczną rolą jest posiadanie umiejętności pozwalających dokonywać stosownych transformacji. Jednocześnie jest to też ten moment, w którym akcja nieco zwalnia, dając nam lepiej poznać samych bohaterów i odetchnąć od prezentowanej co rusz „napieprzanki”. A, że Japończyk potrafi zwolnić tempo, nie wytrącając nas jednocześnie z całej atmosfery, to te momenty doceniamy, zamiast na nie narzekać.

Czy więc czwarty tomik „Choujin X” zaskakuje? W mojej opinii tak. Jednocześnie też w dalszym ciągu bawi, ale i pcha w sposób zdecydowany całą akcję do przodu i pozwala nam jeszcze mocniej się w nią zaangażować. A jednocześnie też sprawia, że lektura to miło spędzony czas, bowiem komiks to pełen bitki, wybuchów, niezłych kadrów i bardzo atrakcyjnej dla oka oprawy w mrocznym, trzymającym w napięciu klimacie. Tyle zdaniem podsumowania, mam nadzieję, że przekonam was do tego, aby serii dać szanse.

 

Tytuł: Choujin X tom 4

  • Scenariusz: Sui Ishida
  • Rysunki: Sui Ishida
  • Tłumaczenie: Karolina Dwornik
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 06.086.2023 r. 
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Druk: cz-b
  • Oprawa: miękka
  • ISBN: 9788382425666
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus