„Blue Lock” tom 6 - recenzja
Dodane: 20-06-2023 21:51 ()
„W przeciwieństwie do prawdziwego życia w sporcie zawsze są wygrani i przegrani. Lubię, gdy na arenach sportowych jest brutalnie, emocjonująco i gorąco” – Muneyuki Kaneshiro
„Lubię filmy akcji i anime, w których dużo się dzieje. Byłoby wspaniale, gdyby wszyscy czytelnicy mogli na własne oczy zobaczyć wydarzenia z tej mangi w ruchu” – Yusuke Nomura
Te dwa krótkie cytaty z duetu odpowiedzialnego ze serię „Blue Lock” chyba najlepiej charakteryzują to, z czym mamy do czynienia w ich mandze. Na rynku pojawił się właśnie tomik szósty, który posiada każdy z tych elementów, o których wspominają twórcy, więc ich słowa są tym samym niejako prorocze w kontekście dalszej lektury „szóstki”.
Tomik piąty, przypomnijmy, zakończył się w momencie, gdy kandydaci na superstrzelca reprezentacji Japonii mieli rozpocząć zmagania w kolejnym etapie. Finał zwiastował emocje w kontynuacji i pod tym względem absolutnie nie zawodzi. Te emocje bowiem aż buzują, więc scenarzysta jest zapewne zadowolony z efektu swojej pracy. Z niej zadowoleni zapewne będą też czytelnicy, którzy sięgają po mangę regularnie. Ci bowiem przyzwyczajeni są już w pewnym sensie do tego, co może się wydarzyć. I choć gotowi są, to pewnie jakaś forma zaskoczenia i tak na nich czeka, gdyż „Blue Lock” znów nabiera charakterystycznych dla siebie rumieńców. Sytuacja w tej serii zmienia się szybciej niż w kalejdoskopie, przez co ani bohaterowie mangi nie mają możliwości się do końca przystosować do sytuacji, ani czytelnicy znużyć lekturą. Scenarzysta cały czas wodzi nas za nos, serwując jednocześnie kolejne zwroty akcji, dynamiczny rozwój, w końcu kolejne efektowne dryblingi, strzały i pojedynki piłkarskie. Wystawia też na próbę powoli zawiązujące się koleżeństwa (o przyjaźni nie ma mowy), robiąc z rywali kolegów z boiska i na odwrót. Dzieje się tu ogrom, co odczuwają gracze uczestniczący w programie, ale i my czytelnicy. Muszę też oddać scenarzyście, że całkowicie zaskakuje mnie kolejnymi etapami programu. Kompletnie nie spodziewałem się prób, przed którymi stawia piłkarzy, przez co tytuł ten jest tak zaskakujący. Faktem jest też trochę to, że nie jest to do końca tytuł przesadnie realistyczny, ale taki ma charakter i trzeba to kupić, aby w pełni cieszyć się lekturą szóstego tomiku. Jeśli konwencję łapiemy i lubimy, to w niej mangaka porusza się jak najbardziej poprawnie i nawet tak „udziwnione” próby przyniosą nam nie tylko emocje, ale i radość z lektury. Jest więc specyficznie (oj jest), ale i intrygująco, a śledząc próby, obserwujemy jednocześnie rozwój samych graczy.
Rozwój widoczny jest też na płaszczyźnie grafiki, a na rysunkach Nomury bez trudu można odczytać ducha filmów akcji, o których on sam wspomina. Jego kreska jest bowiem niezwykle dynamiczna, dzięki czemu zyskuje ogromnie właśnie tej atmosfery „akcyjniaków”. Czy pasuje to do końca do mangi sportowej, można się sprzeczać, jednakże nie sposób nie przyznać, że z warstwą fabularną komponuje się genialnie i równie dobrze oddaje ducha tego scenariusza. Osobiście odnoszę wrażenie, że sami zawodnicy mogliby się bardziej od siebie odróżniać, bo w natłoku akcji i zdarzeń możemy się zagubić, kto jest kto, ale to może być tylko moja przypadłość więc ciężko uznawać to za ogromną wadę. I choć „Blue Lock” to tytuł o kopiących piłkę facetach, to w szóstym tomiku można zauważyć, że rysownik stara się nieco dodawać „pikanterii” do tego męskiego świata, prezentując Anri Teieri. I nie mam na myśli, tylko tego, że postać kobieca występuje tutaj, a raczej inną kwestię. Spójrzcie na pozy, w których jest ona prezentowana w najnowszej odsłonie serii. Nie sądzę, żeby był to przypadek, a raczej wykorzystanie w stu procentach możliwości ukazania jej w taki, a nie inny sposób, na który faceci zaczytujący się w mandze zawieszą oko.
Szósty tomik „Blue Lock” przyniósł nam wszystko to – a może i nawet więcej – co znaliśmy już do tej pory. Jest więc efektownie, egoistycznie, dynamicznie i… piłkarsko. Co przyniesie przyszłość? Zobaczymy już wkrótce.
Tytuł: Blue Lock tom 6
- Scenariusz: Muneyuki Kaneshiro
- Rysunki: Yusuke Nomura
- Tłumaczenie: Agnieszka Zychma
- Wydawca: Waneko
-
Premiera: 06.06.2023 r.
- Oprawa: miękka
- Format: 195 x 138 mm
- Papier: offset
- Druk: cz-b
- Stron: 192
- ISBN-13:9788382423488
- Cena: 24,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus