„Zagor” tom 4: „Awantura na rzece” - recenzja

Autor: Jacek Szeląg Redaktor: Motyl

Dodane: 01-06-2023 23:19 ()


Zagor i jego fantastyczny kumpel (czy raczej przyjaciel) nie potrafią się nudzić. W czwartej części komiksowej serii „Zagor Classic” pt. Awantura na rzece już sam tytuł wprost wskazuje na ogrom akcji i emocji.

Jeżeli czytaliście recenzję trzeciej odsłony tegoż komiksu, to może pamiętacie, że nasz bohater z Darkwood miał problemy z pewną bandą Indian, którzy nosili na swoich głowach wytatuowany symbol nietoperza (tak, to mogli być wyznawcy Batmana). Teraz mamy rozwiązanie zagadki, tajemniczego plemienia wyznawców tego latającego ssaka. Za całym tym zamieszaniem stoi cyrkowy prestidigitator znany jako Wielki Marcus. Co więcej, dysponujący mocą hipnozy. Dochodzi do oczekiwanego pojedynku między Zagorem a Marcusem. Marcus posiada kombinezon, który bardzo przypomina ówczesne Wingsuits (stroje przypominające nieco wiewiórkę). Porusza się w nim błyskawicznie i jest dla Zagora groźnym przeciwnikiem. Nasz dzielny heros, wzorem Indiany Jonesa, pozbawia możliwości lotu adwersarza i z łatwością go pokonuje. Indianie zostają wyzwoleni spod mocy cyrkowca i poprzysięgają zniszczenie „powietrznego miasta” oraz powrót do swojej krainy.

Druga historia zamieszczona w komiksie to nieustająca akcja. Zagor oraz Cico omal nie giną staranowani przez parowiec, który nie zważając na nic na swojej drodze, taranuje inną pirogę, którą podróżują dwaj Indianie. Tytułowy mściciel nie może puścić tego płazem i udaje się w pogoń za statkiem, którego załoga najwyraźniej nic sobie nie robi z wyrządzonych szkód. Na pokładzie mnoży się od złowrogich typów spod ciemnej gwiazdy, z którymi nasz odważniak będzie miał do czynienia. Jest tam wielu dziwnych osobników jak Australijczyk, który ma swoje powiedzenie „Na tysiąc kangurów” oraz używa z powodzeniem bumeranga. Jest też potężny Chińczyk ruszający na Zagora z okrzykiem „Na wielkiego Konfucjusza!”.

Powyższe dwie przygody napisał Guido Nolitta wespół z Gallieno Ferri. Pierwszy z nich to jak wiadomo sam Sergio Bonelli ukrywający się właśnie pod pseudonimem. Gallieno tak jak w poprzednim tomie opisywanej serii, pokazuje, na co stać dobrego rysownika. Są to sprawnie opowiedziane i zilustrowane opowiastki, które pomimo swojego czasu od premiery mają się dobrze. I tak należy je odbierać, jako dobrą, nieskrępowaną rozrywkę, pełną gagów, niewyszukanego dowcipu. Wydawnictwo Tore, jak dla mnie znalazło niszę na naszym rodzimym rynku, pomimo że potencjalny czytelnik jest zasypywany mnogością tytułów. To dobry komiks, pomimo swojego wieku może sprawić wiele radości. Mnie sprawił, bo to czysta zabawa, którą docenią czytelnicy już oczytani i zmęczeni „poważnymi” historiami. Polecam tak jak przy wcześniejszej recenzji.

 

Tytuł: Zagor tom 4: Awantura na rzece

  • Scenariusz: Guido Nolitta, Gallieno Ferri
  • Ilustracje: Gallieno Ferri
  • Tłumaczenie: Jakub Łagoda
  • Wydawca wersji oryginalnej: Sergio Bonelli Editore
  • Data wydania oryginału: 1961 r.
  • Wydawnictwo: Tore
  • Data wydania: 24.02.2023 r.
  • Liczba stron: 88
  • Papier: offset
  • Format: 165x220 mm
  • Cena: 34 zł

 

Dziękujemy wydawnictwu Tore za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus