„Batman. Wyjątkowo mroczna noc” - recenzja
Dodane: 07-05-2023 21:44 ()
Jeden z najbardziej utalentowanych artystów w branży komiksowej. Projekt, w którym z Batmanem może robić, co chce. Pełnia swobody i wolności. Co mogło pójść nie tak?
W pewną „wyjątkowo mroczną noc” w Gotham zostaje przetransportowywany pewien niebezpieczny złoczyńca z jednej placówki do drugiej. Konwój pilnowany jest zarówno przez oddziały policji, jak i samozwańczego obrońcę metropolii – zamaskowanego krzyżowca Batmana. Transfer, który z początku miał być formalnością, z czasem okazał się torem wyjątkowo uciążliwych przeszkód. W mieście gasną światła, a na kryminalistę rzucają się przeróżnego rodzaju gangi, łotry i ludzie (delikatnie mówiąc) złej woli. Mroczny Rycerz zostaje zmuszony dopiąć transport na własną rękę, pokonując wszelkie przeciwności losu.
Gdy obecnie wielu artystów komiksach o Batmanie stara się mniej lub bardziej nawiązywać do tradycji nakreślonych przez Neala Adamsa i Jima Lee, Jock idzie bardziej w mrok, surrealizm i ekspresjonizm. Ten brytyjski artysta znany również z komiksów o Sędzim Dreddzie uwielbia czerń, jest doskonały w zabawach światłem i tworzeniu symbolicznych wizualizacji, wspaniale radzących sobie w formie plakatów czy okładek notesów. „Wyjątkowo mroczna noc” pozwala Jockowi zrobić dokładnie to, czego chce, przy wykorzystaniu maksimum z rysowniczego warsztatu.
W rezultacie wychodzi wizualna perełka… która nie ma zbyt wiele do powiedzenia. A jeżeli już próbuje wytworzyć napięcie, dramaturgię, czyni to w sposób koślawy i mało przejmujący. Jest to zresztą zwyczajny problem przy projektach komiksowych, w których decyduje się oddać warstwę fabularną rysownikowi. Powody takiego rozumowania są czysto finansowe, ale też intencją jest realizacja bardziej spójnego kreatywnie dzieła. Owszem, artyści jako „reżyserzy” komiksu potrafią zwizualizować akcję, oddać najbardziej intrygujące dla nich aspekty świata przedstawionego. Odbywa się to jednak kosztem samej historii, której brakuje niuansów, ciekawie skrojonych historii pobocznych.
Niestety, pod względem fabularnym „Wyjątkowo mroczna noc” pozostawia wiele do życzenia. Nie mam tutaj poczucia obcowania z komiksem, który chce mi przekazać istotną treść. Bardziej jest to storyboard do interaktywnej gry, platformówki, w której Batman musi obijać gęby złoli, a jednocześnie chronić więźnia o mocach kontrolowania impulsów elektromagnetycznych. Owszem, w formie gry okładanie przeciwników, gra z czasem, byłyby angażujące i ciekawe w doświadczaniu, gdyż wszystko zależałoby od mojego zaangażowania i skupienia w realizacji rozgrywki. Niemniej wybrano tutaj za medium komiks, w którym punkt ciężkości ustanowiony jest zupełnie gdzieś indziej. W historiach obrazkowych czytelnik jest biernym obserwatorem powieści, która wypadałoby, aby miała jakiś klarowny sens i posiadała konsekwencje w realizacji tonu i gatunkowości. Jock, niestety, nie potrafi tworzyć kontekstu dla fabuły, a wszelkie niebezpieczeństwa i zagrożenia ukazywane w swoim autorskim komiksie nie mają stosownej miary ani wytłumaczenia. Swoim rozmachem pozbawione są wiarygodności, przez co naprawdę trudno zaangażować się w ten dreszczowiec akcji nasączony grozą.
Jock stworzył album, który jest przejmujący graficznie. Wizualnie tym wszystkim powinien być właśnie komiks o Batmanie – ciemność, niebezpieczeństwo, heros realizujący powinność. Szkoda tylko, że fabularnie jest płytko i nijak. Pozycja wyłącznie dla fanów artysty oraz wielbicieli Batmana z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Jednakże i oni będą narzekać na powierzchowność treści.
Tytuł: Batman. Wyjątkowo mroczna noc
- Scenariusz: Jock
- Rysunki: Jock
- Przekład: Tomasz Sidorkiewicz
- Wydawca: Egmont
- Data publikacji: 08.03.23 r.
- Oprawa: twarda
- Papier: kreda
- Druk: kolor
- Objętość: 168 stron
- Format: 216x276
- ISBN: 978-83-281-5769-9
- Cena: 89,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus