Recenzja książki "Krąg doskonały" Seana Stewarta

Autor: Kiriana Redaktor: Elanor

Dodane: 03-09-2007 16:15 ()


„Krąg Doskonały” to nietypowa mieszanka horroru z motywami obyczajowymi. Autor zajmuje nas i straszy doskonale przeplatając wątki fantastyczne i realistyczne. Wydaje się doskonale bawić „zagubieniem” czytelnika w fabule, tylko po to, by później móc pokazać mu proste rozwiązanie.

Skoncentrujmy się więc na treści książki. Głównym bohaterem jest Will, mężczyzna w średnim wieku posiadający ponadprzeciętne zdolności, nie każdy wszak może pochwalić się umiejętnością zarówno widzenia, jak i rozmowy ze zmarłymi. Niestety, jak każda nadprzyrodzona zdolność, i ta ma pewne „drobne” wady. Jej eskalacja następuje najczęściej gdy nie ma się na nią ochoty, a niekiedy wręcz w chwilach najmniej do tego odpowiednich.

Niewątpliwym atutem książki jest budowanie napięcia, od pierwszego słowa aż po ostatnią stronę. Sięgając po tę książkę musicie liczyć się z tym, że nim się obejrzycie, nastanie wieczór, a po nim poranek. Sama konstrukcja powieści jest dość ciekawa. Wątki typowe dla horroru przeplatają się z motywami obyczajowymi, gdzie autor w specyficzny sposób ukazuje hierarchię ważności i priorytetów. W życiu nie są istotne jedynie pieniądze i władza, a konsekwencje nieodpowiednich wyborów mogą być niezwykle bolesne. Fabuła toczy się dwoma torami: w czasie rzeczywistym oraz we wspomnieniach przeszłości. Za każdym razem, gdy Will powraca do przeszłych wydarzeń, uczymy się o nim więcej, co pozwala powoli i systematycznie ułożyć odpowiednie puzzle we właściwym miejscu.

Sam Will jest postacią ciekawą i złożoną. W żadnym wypadku nie można go uznać za bohatera przekolorowanego, czy tak ostatnio popularnego rycerza bez skazy. Wręcz przeciwnie, jest on ludzki do bólu, a niekiedy jego sposób bycia i zachowania może budzić kontrowersje. Postacie drugoplanowe również zarysowane są wyraźnie i charakterystyczne. Ich rola na tle dziejących się wydarzeń ukazana jest w sposób niekiedy zawiły, jednak dla czytelnika zrozumiały.

Spotkałam się z porównaniem „Kręgu Doskonałego” do filmu „Szósty zmysł”, ale sądzę, że Ci którzy sięgną po tę książkę z tego właśnie powodu mogą poczuć się nieco rozczarowani. Will nie mieści się w typie lansowanego w „Szóstym zmyśle” pozytywnego bohatera, nie jest bowiem kimś znanym i szanowanym, nie odczuwa też poczucia „misji”, jak postać dr Malcolma Crowe. Will to prosty, przeciętny człowiek, który mógłby być naszym sąsiadem, kolegą, mężem lub synem, dlatego też jego losy, emocje i przeżycia trafiają do adresata i łatwo można je zaakceptować. Jednocześnie taka konstrukcja postaci ułatwia odbiorcy identyfikowanie się z postacią, a także zrozumienie jego dylematów i wyborów.

Sean Stewart porusza czytelnika i zmusza go do przemyślenia swojego życia i postępowania. Pokazuje, że szczęście, rodzina, poczucie bezpieczeństwa, jest kwestią osobistych wyborów i że to, co z tego wynika konsekwencją naszych decyzji. Jednocześnie wskazuje, że nic nie jest z góry założone i sami jesteśmy kowalami własnego losu.

Osobom o słabych nerwach stanowczo odradzam czytanie tej książki wieczorami. Opisy i sposoby pojawiania się tych mniej żywych bohaterów powieści są w półmroku aż nazbyt przekonywujące i realistyczne.

 

 

Tytuł: „Krąg doskonały”

Tytuł oryginału: „Perfect Circle”

Autor: Sean Stewart

Wydawnictwo: Red Horse

Rok wydania: 2007

Wymiary: 125 x 195 mm

Liczba stron: 328

Oprawa: miękka


Komentarze do starszych artykułów tymczasowo niedostępne...