„Ptyś i Bill. Pies idealny” - recenzja
Dodane: 31-03-2023 00:25 ()
Kolejna odsłona przygód Ptysia i Billa oferuje dokładnie to, na co fani tej serii niewątpliwie czekają. Nie ma żadnych niespodzianek, bo i nie są potrzebne. Bohaterowie znów przeżywają zabawne przygody i zapewniając przy okazji wszystkim wokół sporą porcję emocji. Perypetie małego chłopca, jego spaniela oraz rodziców po raz kolejny stanowią okazję świetnej zabawy.
Na tom składają się tradycyjnie trzy albumy (Pamiątki rodzinne, Bill tropiciel oraz Pies idealny). Slapstickowe gagi, niesamowita wyobraźnia oraz pomysłowe puenty sprawiają, że kolejne jednoplanszówki prezentują się wyśmienicie. Ptyś i Bill potrafią stworzyć doskonały i adekwatny do sytuacji klimat. Na przykład wtedy, gdy bawią się w… Lucky Lucke’a. Jeśli już o Dzikim Zachodzie mowa, to nie może również zabraknąć zabawy w Indian. Bill daje się również po raz kolejny poznać jako zwierzak obdarzony sporym poczuciem humoru. Choć inne zdanie na ten temat mają okoliczne psy, które dają się nabrać na jego żarty. Ptyś cały czas dba o harmonijny rozwój swojego psa i konsekwentnie uczy go nowych sztuczek. Nie ustaje w swych wysiłkach nawet wówczas, gdy odnosi przy tym groźnie wyglądające kontuzje. Nie mogło oczywiście zabraknąć również stałego motywu, czyli kąpieli Billa. Tata Ptysia nie daje za wygraną, ale i psiak wpada na coraz to nowe pomysły pozwalające mu wywinąć się z niebezpieczeństwa. Innym stałym elementem historyjek jest nawyk ukrywania kości w różnych miejscach. Zasadniczo domownicy są dla Billa wyrozumiali, o ile nowa skrytka nie utrudnia oglądania na przykład mistrzostw Europy. Choć Bill nie lubi kąpieli, spędzanie czasu na plaży daje mu sporo frajdy. Tu zawsze zdarzy się coś ciekawego – na przykład szaleńcza pogoń za królikiem. Swój urok mają również zimowe zabawy bohaterów. Bill potrafi się odnaleźć nawet w roli psa zaprzęgowego. Swoje problemy ma tata Ptysia. Musi na przykład przekonać inspektora podatkowego, że w jego domu nie ma żadnych oznak luksusu. No i może to by się nawet udało, ale jednak Bill… pławi się w luksusie.
Krótko mówiąc, mamy tu znów całą masę zabawnych atrakcji. Jean Roba konsekwentnie realizuje schemat, który przyniósł mu sukces. Lekkość i swoboda jednoplanszowych historyjek dają wiele radości podczas lektury. Zarówno dzieci, jak i dorośli zapewne nadal będą chętnie sięgać po tę bezpretensjonalną i efektownie podaną rozrywkę.
Tytuł: Ptyś i Bill. Pies idealny
- Scenariusz i rysunki: Jean Roba
- Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
- Wydawca: Egmont
- Data wydania: 22.02.2023 r.
- Wydawca oryginału: Dargaud
- Objętość: 144 strony
- Format: 165x250
- Oprawa: mięka ze skrzydełkami
- Papier: kredowy
- Druk: kolorowy
- ISBN: 978-83-281-5564-0
- Cena okładkowa: 49,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus