„Dziewczyna do wynajęcia” tom 14 - recenzja
Dodane: 20-03-2023 21:17 ()
Korzystaliście kiedyś z crowdfundingu i wam nie wyszło? A może właśnie przymierzacie się do swojej pierwszej tego typu zbiórki, aby zebrać środki finansowe na projekt, który marzycie, żeby zrealizować? Nie wiecie, jak się za to zabrać albo jak rozruszać trwającą zbiórkę? Nic prostszego, aby się tego wszystkiego dowiedzieć, jak sięgnąć po czternasty już tom mangi „Dziewczyna do wynajęcia”. Udzieli wam on wielu odpowiedzi i to w bardzo przystępnej i zaprawdę bardzo przyjemnej dla oka wersji. Chyba najładniejszy poradnik, jaki widziałem w życiu.
Oczywiście powyższy wstęp jest pisany niejako dla żartu, aczkolwiek w tym żarcie jest ziarenko prawdy, gdyż najnowszy tomik tej pozytywnej i wciągającej serii jest praktycznie w całości poświęcony zbiórce, którą prowadzi pewien zakochany młodzieniec. Spełnienie marzeń skrycie kochanej Mizuhary stało się jego głównym życiowym celem, więc siłą rzeczy tak dużo jest poświęcone jej miejsca i to naprawdę mądrze, nie żadne „pitu, pitu” jakby mangaka wiedział, o czym opowiada. Tak serio to oczywiście nie są to porady profesjonalne, ale uwierzcie mi, robią wrażenie „realności”, tego, że ta zbiórka i walka o nią trwa naprawdę. Nie jest problemem wyobrazić sobie, że któryś ze zbierających fundusze właśnie w ten sposób swoją zbiórkę przeżywa.
Takie prowadzenie akcji robi naprawdę wrażenie, bo da się odczuć, że mangaka ma wszystko zaplanowane, że nic nie zostawia przypadkowi, co z jednej strony przy tasiemcu nie jest łatwe, a z drugiej pokazuje, że fabuła jest przemyślana, dzięki czemu jeden efekt wynika z wcześniejszego zachowania, a nie jest dziełem przypadku, nawet wprowadzanie do historii kolejnych postaci. Myślę, że nawet w tak lekkim tytule, jak „Dziewczyna” warto to docenić. Tak, w dalszym ciągu jest to bowiem tytuł z gatunku lekkich, romantycznych z nutą humoru i szczyptą pieprzu. Trójkąt miłosny ma swoje problemy, a czwarta dziewczyna, która do nich dołączyła, z jednej strony dodatkowo komplikuje sprawę, ale z drugiej powoduje, że pojawia się pewien powiew świeżości. Jest on potrzebny tym bardziej, jeśli od kilkunastu tomów poruszamy się po zbliżonych obszarach, aby nie poczuć w pewnym momencie znużenia. I przy tym tomiku absolutnie go nie znajdziemy, a wręcz przeciwnie pochłoniemy go na raz, domagając się więcej. Czy jest to wynik tego, że mangaka serwuje nam ciekawy opis zbiórki? Tak. Czy jest to efekt tylko tego? Zdecydowanie nie. Mamy tu dużo więcej, a przede wszystkim jakby dojrzalsi są sami bohaterowie więc i uczucie ich łączące oraz de facto walka o to uczucie nas intryguje. Wiem, że główny bohater to w dalszym ciągu nieopierzony prawiczek, który gubi się między platonicznym uczuciem a erotycznym uniesieniem (Reiji Miyajima nie ułatwia sprawy, serwując mu tu i ówdzie „widoki” i pokusy), ale też docenić należy fakt, że bierze sprawy w swoje ręce i nie jest już tak nieporadny. Dużo jest w tym tomiku w dalszym ciągu humoru, często pieprznego i opartego na ecchi, ale też w dobrym guście więc nie męczy nas on, a bawi. Zmieniająca się non stop sytuacja, ciężkie do rozwiązania problemy w końcu niejasne i skomplikowane relacje łączące bohaterów są w tym tomiku doskonale ukazane, przez co lektura jest tak satysfakcjonująca.
Pisząc o czternastym tomiku „Dziewczyny”, nie sposób nie wspomnieć, choć przez chwilę, o rysunkach Japończyka. Miyajima zmienił – a raczej bardziej pasuje napisać, że zaktualizował – program, w którym pracował, przez co uważny czytelnik może dostrzeże pewne drobne zmiany, natomiast z pełną mocą powinno wybrzmieć, że w dalszym ciągu jest to genialna robota rysownika. Manga jest przepięknie narysowana, pełna uroku, lekkiego klimatu i przede wszystkim pełna uwodzicielskich kadrów i kobiet. Nie chcę, żeby to zabrzmiało źle (jak napalony nastolatek-prawiczek), ale naprawdę jest na czym zawiesić oko. Niekiedy Japończyk serwuje nam kadry, do „podglądania”, ale i tak całość jest zrobiona tak, że nie żenuje, a cieszy oko. Radość płynąca z oglądania plansz w połączeniu z romantycznym charakterem serii jest nie do przecenienia. Swoją drogą to okładka do tego czternastego tomiku przebija wszystkie dotychczasowe.
Przygoda z sympatycznymi bohaterami trwa już trochę czasu, jeszcze więcej przed nami i nieustannie namawiam was do lektury, jeśli gustujecie w tego typu klimatach, bo tomiki takie jak czternasty udowadniają, że do serii warto przysiąść i warto ją znać.
Tytuł: Dziewczyna do wynajęcia tom 14
- Scenariusz: Reiji Miyajima
- Rysunki: Reiji Miyajima
- Tłumaczenie: Agnieszka Zychma
- Wydawca: Waneko
-
Premiera: 27.02.2023 r.
- Oprawa: miękka
- Format: 195 x 138 mm
- Papier: offset
- Druk: cz-b
- Stron: 200
- ISBN-13: 978-83-8096-890-5
- Cena: 24,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus