„Tunele” - recenzja

Autor: Damian Maksymowicz Redaktor: Motyl

Dodane: 29-01-2023 22:47 ()


Kiedyś liczba komiksów wychodzących w Polsce była na tyle mała, że można było bez większych problemów sięgnąć po to, co się chce, zamiast selekcjonować, by zmieściły się w domowym budżecie. Pozwalało to też wyjść ze swojej strefy komfortu i tak sięgnąłem po kilka komiksów z oferty Kultury Gniewu. Jednym z nich były Rany wylotowe Rutu Modan. Album zrobił na mnie wówczas spore wrażenie i z niekłamaną przyjemnością sięgnąłem po kolejne dzieło autorki, rozgrywające się w Polsce, tj. Zaduszki. Tym samym jej najnowsze Tunele stały się dla mnie absolutnym must have.

Kreska Modan w Tunelach różni się od tego, do czego autorka zdążyła nas dotychczas przyzwyczaić. Tła sprawiają wrażenie nieznacznie mniej szczegółowych, ale największa różnica dostrzegalna jest w twarzach rysowanych postaci.  To wraz z kolorystyką sprawiło, że od pierwszego rzutu oka na przykładowe plansze skojarzyły mi się to z pracami Herge w Tintinie. Dodajmy do tego poszukiwanie skarbu - mitycznej Arki Przymierza i jakoś z automatu założyłem, że będzie to komisji przygodowy. Myliłem się.

Tunele to historia o historii i jej różnych wersjach. Dwa narody mogą mieć zgoła odmienną wersję prawdy, ale by ta jedna właściwa ujrzała światło dzienne, może wymagać czasu i wysiłku, by się do niej dokopać. I tak wraz z bohaterami posuwamy się w głąb tuneli ku znalezisku, które może być nie tylko przełomem skali mikro: życia prywatnego poszukiwaczy i akademickiego świata, ale aż skali makro: międzynarodowej sensacji o charakterze zarówno politycznym, jak i religijnym. Nikt nikomu nie ufa, nawet siostra bratu, a skutki, jakie może przynieść znalezisko na dwa zwaśnione narody, nikną pod żądzą sławy. Natomiast sam cel poszukiwań, choć ma być tajemnicą, okazuje się znany wszystkim (bohaterom komiksu) zainteresowanym.

Przyznaję, że dla dobra własnych nerwów stronię od polityki na tyle, ile to możliwe, przyswajając niezbędne minimum. Jednak problemy na Bliskim Wschodzie trwają od dekad i, niestety, nie pamiętam czasów bez konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Modan udało się wokół tego zbudować fabułę niepozbawioną humoru i skupienia się na bohaterach. Jest przygodowo, czuć, że czas nagli, ale nie jest to archeologiczna przygoda rodem z filmów z Indianą Jonesem.

Tunele nie są komiksem dla każdego. To dobrze, bo w końcu jak coś jest dla każdego, to jest dla nikogo. Ten komiks ma w sobie coś przyciągającego, ale nie jest jednak w pełni dla mnie. Nie dostrzegam w nim wad, to najlżejszy komiks Modan, jednak jego lektura trafiła na moment w moim życiu, gdy w komiksach szukam eskapizmu od szarej rzeczywistości lub też okruchów życia, ale pozbawionych religii i polityki. Fani autorki żadnej zachęty nie potrzebują, pozostałym na pewno Tuneli nie odradzam. Jednak niech mają na uwadze, że pod płaszczykiem lekkości dostaną dzieło traktujące o ważkich i wciąż aktualnych sprawach.

 

Tytuł: Tunele

  • Scenariusz: Rutu Modan
  • Rysunki: Rutu Modan
  • Tłumaczenie: Zuzanna Solakiewicz, Gregory Zvika Portnoy
  • Wydawnictwo: Kultura Gniewu
  • Data wydania: 19.11.2022 r.
  • Druk: kolor
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Format: 165x235 mm
  • Stron: 284
  • ISBN: 978-83-67360-17-3
  • Cena: 89,90 zł

Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus