„Ptyś i Bill. Nie ma jak leniuchowanie!” - recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 01-01-2023 22:11 ()


Wbrew tytułowi tego tomu nikt tu nie leniuchuje. Wręcz przeciwnie Ptyś i Bill dwoją się i troją, żeby dostarczyć czytelnikom powodów do radości i okazji do uśmiechu. No i oczywiście robią to skutecznie. Nieustannie wikłają się w niesamowite przygody i wpadają w tarapaty, zapewniając przy okazji swoim rodzicom i sąsiadom nie lada atrakcje. Zwariowane perypetie małego chłopca, jego spaniela i rodziców po raz kolejny przyprawiają o zawrót głowy.

Na tom składają się jak zwykle trzy albumy (Psoty Billa, Nie ma jak leniuchowanie oraz Tata, Mama, Ptyś…) i znów trudno powiedzieć o nim coś, czego już nie powiedziano przy okazji recenzowania poprzednich tomów. Mnóstwo tu radosnego zamieszania, slapstickowych gagów i nieokiełznanej radości, a wszystko to podane w klasycznej, eleganckiej, a zarazem dynamicznej oprawie graficznej. Codzienne życie zwariowanej rodziny i jej zwierzaków jest źródłem wielu zabawnych sytuacji. Bill powoli układa sobie relacje z Karoliną, czyli żółwiem będącym drugim zwierzakiem w rodzinie. Początkowo nie jest może najlepiej, ale jeden mały szczegół zupełnie zmienia nastawienie psa do żółwicy. Okazją do wielu zwariowanych sytuacji są święta – zarówno Boże Narodzenie, jak i Wielkanoc. Dla Billa zapewne najbardziej emocjonujące – choć niekoniecznie w pozytywny sposób – są sylwestrowe fajerwerki. Nawet tak niekonwencjonalne, jak te, które stały się udziałem tej wyjątkowej rodziny. Jeśli chodzi o niezbyt przyjemne doświadczenia, to na pewno trzeba będzie jeszcze wymienić sytuację, w której psiak uraczył się koniakiem z kieliszka taty Ptysia. Znaczniej milej na pewno będzie wspominał spotkanie z pewnym roztargnionym profesorem. W końcu nie zawsze trafia się okazja do spałaszowania czekoladowego batonika. Mnóstwo atrakcji dostarczył całej rodzinie wyjazd nad morze. Bill miał okazję zademonstrować swoje nietuzinkowe poczucie humoru. To nic, że plażowiczom niespecjalnie przypadło ono do gustu. Ptyś z kolei przywiózł pełen plecak pamiątek, którymi mógł się pochwalić kolegom z klasy. A to tylko wierzchołek góry lodowej, bo przygód w tym tomie jest co niemiara.

W kolejnym albumie dostajemy mnóstwo historyjek skrojonych według już sprawdzonego schematu. I bardzo dobrze, bo opowieści tworzone przez Jeana Robę niezmiennie mają w sobie lekkość i swobodę, które sprawiają, że te komiksy czyta się w ogromną przyjemnością. To komiks dla dzieci i dorosłych, którzy lubią bezpretensjonalną rozrywkę. Zabawne historyjki, efektowne puenty przedstawione w formie dynamicznych, cartoonowych rysunków mogą się podobać.

 

Tytuł: Ptyś i Bill. Nie ma jak leniuchowanie!

  • Scenariusz i rysunki: Jean Roba
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 2022
  • Wydawca oryginału: Dargaud
  • Objętość: 144 strony
  • Format: 165x250
  • Oprawa: mięka ze skrzydełkami
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • ISBN: 978-83-281-4952-6
  • Cena okładkowa: 49,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

 


comments powered by Disqus