„Cyberpunk 2077” tom 4: „Sny wielkiego miasta” - recenzja

Autor: Miłosz Koziński Redaktor: Motyl

Dodane: 28-10-2022 23:12 ()


Dzięki wydawnictwu Egmont po raz kolejny przenosimy się na zaskakująco mroczne i ponure pomimo wszechobecnej łuny ulice Night City. Wydaje się, że wraz z premierą anime Cyberpunk: Edgerunners trapiona wieloma problemami megaprodukcja studia CD Projekt RED przeżywa swoisty renesans popularności. Czy recenzowana publikacja jest dla fanów równie smakowitym kąskiem co serial?

Tym razem czytelnikom przyjdzie śledzić dwie przeplatające się historie. Jedna z nich opowiada o losach zamieszkującego podmiejską farmę rolnika szukającego wytchnienia od szaleństw dystopicznej przyszłości, druga to opowieść o parze przyjaciół usiłujących wspiąć się na szczyt półświatka metropolii przyszłości. Obie fabuły są stosunkowo proste i do zaskakujących zdecydowanie nie należą. Niemal od pierwszych kadrów czuć, że będą to raczej typowe dla gatunku, podszyte tragedią opowieści o skazanej z góry na przegraną walce przeciw bezdusznemu światu. Widmo słodko-gorzkiego zakończenia unosi się nad bohaterami od pierwszych wypowiedzianych słów. Sami protagoniści również nie należą do najbardziej złożonych – definiują ich jedna, dwie cechy, które jasno określają ich rolę w historii i los, jaki ich czeka. A jednak pomimo tej prostoty i przewidywalności Sny wielkiego miasta czyta się zaskakująco przyjemnie – to świetny przykład takiej nieuwłaczającej nikomu lektury, która doskonale sprawdza się, gdy mamy do zagospodarowania chwilę wolnego czasu i akurat kusi nas, by zanurzyć się w świat mrocznej przyszłości. Do wchłonięcia Snów wielkiego miasta starczy czytelnikowi półgodzinki i będzie to raczej 30 minut dobrze spędzone, bo pomimo swojej prostoty jest to opowieść, która potrafi obudzić pewne emocje i dać sporą satysfakcję z lektury.

Również dzięki bardzo przyzwoitej oprawie. Szata graficzna recenzowanej pozycji charakteryzuje się wyrazistą, ale jednocześnie zaskakująco lekką i oniryczną kreską uzupełnioną miksem delikatnych pastelowych barw i nasyconych neonowych kolorów. Same szkice są dynamiczne i pełne ekspresji, ale dzięki dość konserwatywnie skomponowanym i przejrzystym kadrom wizualny odbiór całości jest prosty i nie ma szansy, by czytelnik zagubił się w przytłaczającym nadmiarze detali i chaotycznych rysunków. Widać, że rysownik postawił wyraźnie na komfort odbiorcy, zamiast silić się na artystyczną awangardowość.

Czy po Sny wielkiego miasta warto sięgnąć? Jeżeli jesteś fanem uniwersum i po grze oraz serialu wciąż czujesz niedosyt to jak najbardziej. Komiks ten da ci krótki, ale satysfakcjonujący zastrzyk tego, co podobało Ci się, gdy obcowałeś z innymi mediami tego uniwersum. A jeśli nie to pieniądze można spożytkować lepiej (patrząc z czysto ekonomicznego punktu widzenia, za cenę albumu otrzymujemy naprawdę mało treści), ale jeżeli będziesz miał okazję pożyczyć lub szybko gdzieś przeczytać, to polecam.

 

Tytuł: Cyberpunk 2077 tom 4: Sny wielkiego miasta

  • Scenariusz: Bartosz Sztybor
  • Rysunki: Filipe Andrade, Alessio Fioriniello
  • Przekład: Zofia Sawicka
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 07.10.2022 r. 
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Objętość: 60 stron
  • Format: 167x255
  • Druk: kolor
  • Papier: kreda 
  • ISBN: 9788328154247
  • Cena: 34,99 zł 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus