„On Mars” tom 2: „Samotnicy” - recenzja
Dodane: 22-10-2022 22:42 ()
Taurus Media zabiera nas po raz kolejny na Czerwoną Planetę za sprawą dzieła duetu Runberg (scenariusz)/Grun (rysunki). Poprzedni tom serii przyjąłem z umiarkowanym entuzjazmem i wyraziłem zdecydowaną chęć ponownego zanurzenia się w wykreowany przez twórców świat i jego historię. No i proszę, długo czekać nie musiałem i w moje ręce trafił album numer 2 - Samotnicy...
Ponieważ świat, w jakim toczy się akcja, został już wyraźnie nakreślony w poprzednim albumie, tym razem scenarzysta skupia się na samej fabule. Historia wyraźnie się zagęszcza, gdy do społecznych niepokoi na samym Marsie wywołanych walkami gangów i działaniami sabotażystów dołącza wątek polityczny. Runberg coraz bardziej plącze nici wielu fabularnych wątków, tworząc kłębek misternych powiązań pomiędzy różnymi frakcjami i bohaterami, dzięki czemu historia staje się coraz bardziej intrygująca i niejednoznaczna. Scenarzyście udaje się również zachować fabularny balans, dzięki czemu żaden z wątków nie wydaje się potraktowany po macoszemu, co pozytywnie wpływa na spójność historii i jej odbiór. Sama historia potrafi zaskoczyć i jest na tyle wciągająca, by nie odrywać się od lektury ani na chwilę – zdecydowanie nie jest to pozycja, przy której po przeczytaniu kilku stron odłożymy ją na bok z zamiarem późniejszego dokończenia lektury! Tempo, w jakim rozwija się akcja, jest odpowiednie – autor umiejętnie przeplata sceny dialogowe i rozwijające intrygę z czystą akcją. W odróżnieniu od albumu poprzedniego nie miałem również wrażenia, że w komiksie zabrakło miejsca na przedstawienie wszystkiego, jak należy. Tym razem proces lektury pozbawiony był domyślania się „co poeta miał na myśli” co stanowi wyraźną poprawę w stosunku do tomu pierwszego. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to do faktu, że bohaterowie tej opowieści to persony raczej statyczne, które nie przechodzą istotnej metamorfozy i od początku do końca operują w ramach przypisanej im roli. No, ale cóż – ten komiks zdecydowanie opiera się na wciągającej i ciekawej historii, a nie na skomplikowanych postaciach i nie ma w tym absolutnie nic złego.
Po raz kolejny nie zawodzi również oprawa graficzna. Szata recenzowanego albumu jest wyraźnie zdominowana przez realistyczne, ale nakreślone stanowczym konturem szkice oraz pastelowe, czy też nieco wyblakłe kolory świetnie oddające klimat prażonego słońcem Marsa. Dzięki ciekawym „ujęciom” i zabawom z perspektywą nawet sceny dialogowe wyglądają ciekawie, tym bardziej że Grun świetnie radzi sobie z obdarzaniem rysowanych przez siebie bohaterów pełną ekspresji mimiką i mową ciała, a liczne marsjańskie landszafty potrafią być naprawdę zapierające dech w piersiach.
Samotnicy to bardzo fajna pozycja i dobry przykład tego, jak rozwijać zapoczątkowaną serię. Fabuła jest wciągająca i nie pozwala się oderwać od lektury, a doskonała oprawa graficzna sprawia, że obcowanie z recenzowanym komiksem to prawdziwa przyjemność. Nowemu dziełu Runberga zdecydowanie warto poświęcić swój czas i pieniądze.
Tytuł: On Mars tom 2: Samotnicy
- Scenariusz: Sylvain Runberg
- Rysunki: Grun
- Tłumaczenie: Jakub Syty
- Wydawca: Taurus Media
- Data wydania: 24.09.2022 r.
- Oprawa: twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Liczba stron: 64
- Format: 215x290 mm
- ISBN: 9788365465740
- Cena okładkowa: 65 zł
Dziękujemy wydawnictwu Taurus Media za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus