„Nieustraszeni Łowcy Strachów” tom 1: „Potwór z bagna” - recenzja druga

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 03-10-2022 06:34 ()


Piotr Nowacki to kiedyś się nabawi jakiegoś rozdwojenia jaźni. Zobaczycie. Zapamiętajcie moje słowa. Gość przyjeżdża na jeden festiwal, promując jednocześnie i komiksy dla młodszych, i dla dużo starszych czytelników. Raz ma spotkanie z młodocianymi, w którym opowiada o komiksach dla dzieci, a za chwilę już staje przed grupą czytującą polskie publikacje niezależne. Że też się w tym wszystkim jeszcze odnajduje i nie myli mu się co i jak, to wielki szacun. Jeśli należycie do tej pierwszej grupy, czyli tych młodszych, to w Łodzi mogliście nabyć nową produkcję Jaszcza, która stworzył – już chyba można rzec, że standardowo – z Maciejem Jasińskim. Ich kooperacja nazywa się „Nieustraszeni Łowcy Strachów #01: Potwór z bagna” co zapowiada, że to będzie nowa seria współtworzona przez tę dwójkę.

Trochę wstyd przybliżać po raz kolejny obydwie te postaci, które są w końcu tak zasłużone dla naszej komiksowej sceny. Chyba nie ma nikogo, kto nie znałby twórczości czy to Piotra Nowackiego, czy to Macieja Jasińskiego. Aby więc nie generować zbędnej „wierszówki”, wspomnę tylko, że obydwaj panowie pracują razem choćby nad serią „Detektyw Miś na tropie”, co będzie chyba najlepszą rekomendacją dla duetu, jeśli chodzi o komiks dla młodszych czytelników.

Tym razem jednak mamy do czynienia z klasycznie wydawaną przez Ongrysa „zeszytówką”, więc za mniej więcej 15 zł otrzymacie 32 strony komiksu, lecz co ciekawe z podwójną okładką. Ktoś wpadł na świetny pomysł, aby poza normalną okładką, druga zamieszczona była po wewnętrznej stronie i nie jest ona byle jaka, gdyż może być wykorzystana jako tzw. blank. Super sprawa i genialny w swojej prostocie pomysł. Nie to jest jednak najważniejsze, najważniejsza jest historia a ta, jak zawsze w wypadku tych twórców, jest naprawdę udana i z wieloma smaczkami. Rzecz dzieje się w pewnym miasteczku, w którym nagle pojawia się potwór wywołujący lęk wśród mieszkańców. Do pomocy sprowadzony zostaje duet Nieustraszonych Łowców Strachów – w tej roli pies Dylan i tchórz Piotruś – którzy mają poradzić sobie z zagrożeniem. Ich zmagania przy odkrywaniu kim jest ten stwór, obserwujemy w pierwszym zeszycie serii.

To, co zawsze należy podkreślić i pochwalić, to fakt, że opowieści Macieja Jasińskiego są wielowymiarowe. Podobnie jest też tutaj, gdyż mamy w tym skądinąd krótkim zeszycie nie tylko opowieść detektywistyczną, rozrywkowy komiks pełen humoru, ale również nienachalną naukę o ekologii, a to wszystko doprawione wieloma smaczkami, które odczytają starsi i obecni w komiksie od dawna czytelnicy. Jak więc widać pomysłu na początek serii twórcom nie brakuje, przez co czytelnik (i to bez względu na wiek) z pewnością nie będzie się nudził, a całość zachęci z pewnością do zajrzenia do kolejnych odsłon tej serii. Doceniam też ogromnie pozytywny wydźwięk tej historii, bo choć praktycznie każdy z bohaterów musi mierzyć się z jakimiś strachami i wątpliwościami, to nad całością unosi się jednak duch optymizmu i nauka, że każdy lęk można przezwyciężyć, co da młodszym cenną lekcję na przyszłość. Jak to w wypadku komiksu tego duetu nie może zabraknąć też humoru, który podkręca dodatkowo całą atmosferę.

Jak już wspomniane zostało kilkukrotnie, recenzowana pozycja jest produkcją przeznaczoną dla młodszego czytelnika, jednakże ten starszy choćby czytając jakiemuś swojemu podopiecznemu, nie będzie się nudził. Nie będę zdradzał wszystkich smaczków i puszczonych do czytelnika oczek, bo zepsułoby to wam zabawę, ale spójrzcie choćby na nazwisko jednego z głównych bohaterów wymienionych powyżej i pomyślcie, czy czegoś wam to nie przypomina. Przypomina? No właśnie. Tego typu poukrywanych elementów jest tutaj więcej, więc zasiadając do lektury, przygotujcie się na popkulturową układankę.

Na sam koniec – co nie oznacza, że jest to mniej ważne – nie sposób nie wspomnieć o oprawie graficznej komiksu. Tutaj Piotr Nowacki jest niezawodny, generując bardzo przyjemny, lekki i humorystyczny świat pełen niesamowitych postaci. Jego kreska rozpoznawalna jest z kilometra i choć tak często już widziana, to się nie nudzi. Tak, to nadal ten sam Jaszczu ze swoim „cartoonowym” sznytem, charakterystyczną paletą barw i lekkością kreski. Porządek panujący na kadrach – i to często pomimo dużej ilości tekstu – jest skrojony pod młodszego czytelnika, natomiast klimat kolejnych kadrów przypadnie zapewne do gustu także tym starszym. Jednym zdaniem, które najlepiej odda to, z czym mamy do czynienia to podkreślenie, że mamy tu do czynienia z Nowackim będącym w mundialowej formie.

Cóż, ta niepozorna lektura daje naprawdę dużo frajdy z lektury, będąc doskonałym wyborem, jeśli chodzi o młodszego miłośnika komiksu. Jeśli czytaliście i lubicie „Misia Zbysia” to i tutaj poczujecie ten sam klimat i poziom rozrywki. Jeśli jednak nie znacie tamtej serii, to produkcja wydawana przez Ongrysa może być dla was nie tylko doskonałą chwilą zabawy, ale też świetnym wstępem do lektury pozostałych produkcji duetu twórców. Tak czy siak, jeśli zdecydujecie się po nią sięgnąć, to ostatecznie wygracie.

 

Tytuł: Nieustraszeni Łowcy Strachów tom 1: Potwór z bagna

  • scenariusz: Maciej Jasiński
  • rysunki: Piotr Nowacki
  • wydawca: Ongrys
  • liczba stron: 32
  • format: 170x238
  • oprawa: broszurowa
  • druk: kolor
  • papier: kredowy
  • ISBN: 978-83-66603-56-1
  • Wydanie: I
  • cena: 15 zł

Dziękujemy wydawnictwu Ongrys za udostępnienie komiksu do recenzji.

 


comments powered by Disqus