„LastMan” tom 8 - recenzja
Dodane: 10-09-2022 21:46 ()
Pierwsze spotkanie Richarda i Adriana po latach nie zakończyło zbyt radośnie. Młodszy z bohaterów nie ma ochoty na rozdrapywanie dawnych ran i życie przeszłością, jednak ta nie pozwoli mu o sobie zapomnieć. Tymczasem Elorna i Georgio starają się wyjść z tarapatów, w które wpędzili się w poprzedniej części komiksu.
Ósmy tom LastMana należy niestety do tych spokojniejszych i stanowi swego rodzaju filler. Czuć tu znaczne spowolnienie akcji, która zaczyna rozkręcać się dopiero pod sam koniec. Autorzy skupiają się głównie na postaciach i ich perypetiach, co służy m.in. rozwinięciu mocy niektórych z nich. Powracamy też do Paxtown, które pod rządami Tomie Katany wydaje się prosperować dużo lepiej, niż podczas naszej ostatniej wizyty w nim. Oczywiście ponowne wykorzystanie starych postaci nie jest bezcelowe. Choć początkowo wydaje się ono zupełnie niepotrzebnym ruchem, twórcy kolejny raz udowadniają, że są mistrzami w zarządzaniu na swoim terenie. Niemniej jednak w tej części nie ma niczego, co mogłoby zaskoczyć czytelnika i wprowadzić go w osłupienie.
Pomimo fabularnego marazmu w tomie ósmym, wierzę, że twórcy mają dla nas jeszcze niejednego asa w rękawie, a chwilowy spadek tempa akcji jest przemyślanym zagraniem z ich strony. Początek części dziewiątej zapowiada się co najmniej wybuchowo, dlatego jak zwykle z zainteresowaniem i lekką niecierpliwością nie mogę doczekać się kontynuacji.
Tytuł: LastMan tom 8
- Scenariusz: Bastien Vivès, Balak
 - Rysunki: Bastien Vivès, Michaël Sanlaville
 - Tłumaczenie: Jakub Syty
 - Wydawca: Non Stop Comics
 - Data publikacji: 27.07.2022 r.
 - Oprawa: miękka
 - Format: 152x216 mm
 - Papier: Offset
 - Druk: czarno-biały
 - Liczba stron: 216
 - Cena: 49 zł
 
Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.
comments powered by Disqus
























