„Bungou Stray Dogs Beast” tom 1 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 28-07-2022 23:22 ()


Bungou Stray Dogs Beast to krótka mangowa seria będąca odpowiedzią na często zadawane przy różnych okazjach pytanie – co by było, gdyby? I w tym wypadku pytanie ze wszech miar słuszne, gdyż seria ta jest z jednej strony mangowym odpowiednikiem light noweli o tym samym tytule (i zarazem jej wierną adaptacją), a z drugiej jest to alternatywna historia dla Bungou Stray Dogs, którą to swoją drogą mangę również wydaje Waneko.

Na tytuł ten można więc spojrzeć dwojako. Ci z was, którzy pochłaniają główną serię, zapewne czerpać będą ogromną radość z lektury tej miniserii, przez to właśnie, że dostaną możliwość spojrzenia na fabułę z zupełnie innej perspektywy i pod innym kątem. Myślę więc już teraz, że dla tego grona jest to pozycja obowiązkowa i nawet nie trzeba czytać dalszej części tekstu. Tekstu, który jest zresztą przygotowany bardziej dla tych z was, którzy tej „oryginalnej” historii nie znają, a zasiądą do „Beast”. Wy zapewne będziecie oceniać i patrzeć na ten tytuł zupełnie inaczej, bo wszystko będzie nowe, siłą rzeczy zapewne nie wyłapiecie smaczków, pytanie więc, czy będziecie mieli szanse dobrze bawić się przy lekturze? Cóż, pierwszy tom daje dużą nadzieję, że tak.

Nie oglądałem anime związanego z serią główną, ale tu i ówdzie można usłyszeć głosy, że w wersji animowanej akcja dość powoli nabiera rumieńców i rozpędu, że początek jest nieco przeciągnięty.  Wypadku tej mangi czegoś takiego absolutnie nie ma. Rzekłbym wręcz odwrotnie, że jest to jeden z najmocniejszych początków w mangach, jakie miałem okazję czytać. Biedne dzieciaki, walka o przeżycie, slumsy, skradziony przypadkowo diament mafii… To nie może się dobrze skończyć i rzeczywiście się tak nie kończy, a wypadki śledzić będziecie z rozdziawioną „paszczą” i niemałym szokiem. Z takim też mierzyć się musi niejaki Ryuunosuke Akutagawa, czyli główny bohater historii, który w imię prywatnej wendetty dołącza do "Zbrojnej agencji detektywistycznej", co z jednej strony daje szansę na zemstę, a z drugiej pakuje w kłopoty. I właśnie początek tych problemów obserwujemy w pierwszym tomiku. Jest to zresztą klasyczny przykład wstępu do historii. Poznajemy w nim bohaterów, zawiązywana jest główna akcja i wątki, jednocześnie budowane jest też napięcie, które ma nas przykuć do tytułu na dłużej. Co się autorom w gruncie rzeczy udaje. Napięcie, dramaturgia, dynamika i akcja powodują, że pierwszy tomik, przepełniony pojedynkami i poznawaniem poszczególnych postaci, mija nam ekspresowo, a po lekturze domagamy się więcej.

Fakt, że manga nie jest długa, wymusza oczywiście pewną skrótowość, natomiast nawet nie znając głównej serii, nie mamy raczej problemu z odnalezieniem się w tej historii, obowiązujących realiach i zależnościach, nie czujemy się też zagubieni. Jest szybko, dynamicznie, ale też zrozumiale dla czytelnika zasiadającego do „BSD” pierwszy raz. Całość może się więc naprawdę podobać, gdyż dzieje się dużo, interesująco i efektownie. Ten ostatni punkt dotyczy się oczywiście również rysunków. Jest w nich pewna specyfika, a kreska przypomina nieco tą wykorzystaną w ostatniej odsłonie serii gier Persona, która jednak wpływa pozytywnie na charakter i atmosferę mangi. Nie brakuje w niej scen pojedynków, więc i spora dawka dynamicznych paneli i plansz znajdziecie. Jak to przeważnie w mangach drugie plany są niekiedy minimalistyczne, natomiast rysownik nadrabia to innymi elementami. Z pewnością jednym z lepszych momentów jest – tak znów do tego wracam – początek, który może wami nielicho wstrząsnąć.

Waneko sprezentowało nam porcję naprawdę solidnej – przynajmniej tak zapowiada się po pierwszym tomiku – akcji, z ciekawymi (i z pewnością nietypowymi) bohaterami, możliwością powrotu do lubianych już postaci i wykreowanego świata i po prostu przyjemną rozrywką. Będąc po lekturze pierwszego tomiku, myślę, że dobrze będą się przy nim bawić zarówno ci, którzy świat „BSD” już znają, jak i ci, którzy zajrzą do niego po raz pierwszy. Dla tych ostatnim może być to naprawdę dobra zachęta ku temu, aby sięgnąć i po główną serię rozgrywającą się w tym świecie. Jednym słowem podsumowania – polecam.

 

Tytuł: Bungou Stray Dogs Beast tom 1

  • Scenariusz: Kafka Asagiri
  • Rysunki: Shiwasu Hoshikawa
  • Tłumaczenie: Karolina Dwornik
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 15.06.2022 r. 
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Druk: cz-b
  • Oprawa: miękka
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus