„Sami” tom 2: „Nożownik z Fortville” - recenzja

Autor: Wojciech Wilk Redaktor: Motyl

Dodane: 15-06-2022 22:59 ()


Przedstawione w pierwszym odcinku tej serii dzieci, które z niewyjaśnionych przyczyn zostały same na świecie, próbują się jakoś zorganizować. Jedne podchodzą do tematu na poważnie, w pewnym sensie dorastając z dnia na dzień, u innych górę bierze niczym nieskrępowana chęć zabawy i wykorzystania okazji, wolno nawet ukraść ze sklepów wszystkie zabawki. Lecz kiedy wydaje się, że jedynym realnym na tę chwilę zagrożeniem jest znany im już szalejący po ulicach miasta rozjuszony nosorożec, któremu nawet nadały pieszczotliwe przezwisko, na horyzoncie pojawia się zamaskowana postać, która zdecydowanie nie ma pokojowych zamiarów...

Fabien Vehlmann powoli rozbudowuje wyludniony świat, starając się z wyczuciem mieszać raczej rozrywkowy i w miarę lekki charakter serii ze sporą dawką grozy, choć naturalnie nie decyduje się przekroczyć pewnych granic, by seria nie była zbyt straszna i mogła trafiać do relatywnie młodego czytelnika. To utrzymanie właściwej równowagi jest w tym przypadku szalenie ważne, ponieważ bez niego trudno byłoby utrzymać zainteresowanie. Jako starszy czytelnik doceniam w „Nożowniku z Fortville” mocno wyczuwalny dreszczyk emocji. Odbiorców o słabszych nerwach mogę delikatnie przestrzec.

Bardzo spodobał mi się w tym albumie pomysł na zwrócenie uwagi, że wiele sytuacji w naszym życiu nie bierze się z niczego, choć pozornie na takie wyglądają. Czasami nieświadomie możemy uruchomić lawinę zdarzeń, których konsekwencje doświadczane później zaskakują nas w najmniej oczekiwanym momencie i wydają się nam zupełnie niezależne od nas. Co więcej, często możemy pozostać tego nieświadomi już na zawsze... Oprócz tego ważne wydaje się podkreślenie, że ktoś może działać w sposób agresywny niekoniecznie dlatego, że chce agresją epatować. Podłożem agresji może być między innymi strach. O siebie, ale też o kogoś bliskiego.

Drugi odcinek serii Vehlmanna i Gazzottiego ma w sobie coś ze slashera. To mało odkrywcze stwierdzenie, zważywszy, że mamy tutaj do czynienia z zamaskowanym napastnikiem posługującym się nożami. Na planszach nie dochodzi do widowiskowych zabójstw, ponieważ nie jest to ten rodzaj komiksu, natomiast wydaje mi się, że udało się stworzyć naprawdę udaną postać budzącą grozę w bohaterach. Myślę, że w czytelniku również.

 

Tytuł: Sami tom 2: Nożownik z Fortville

  • Scenariusz: Fabien Vehlmann
  • Rysunki: Bruno Gazzotti
  • Tłumaczenie: Agata Cieślak
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data publikacji: 23.03.2022 r.
  • Druk: kolor
  • Oprawa: miękka
  • Format: 215x290 mm
  • Stron: 56
  • ISBN: 9788328150812
  • Cena: 29,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus