„Louca” tom 1: „Piłka w grze!” - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 23-02-2022 23:57 ()


Ten roześmiany młodzian w piłkarskim trykocie na okładce to bynajmniej nie nastoletni Robert Lewandowski, ale dla chłopaków, którzy marzą, aby w przyszłości być jak ich idol, nadarza się idealna okazja, by poczytać fajny komiks o piłce nożnej. Pełen niewymuszonego humoru, lekki w odbiorze, narysowany przyjemną dla oka kreską, może się spodobać. Chociaż tytułowy bohater wcale nie planował piłkarskiej kariery, pojawia się przed nim nieoczekiwana szansa na odmianę życia. A może przy okazji uda mu się poderwać dziewczynę, która mu się podoba?

Zacznijmy jednak od tego, że Louca to nieudacznik jakich mało, a w dodatku próżniak, który oszukuje nawet młodszego brata, nie chcąc stracić twarzy w jego oczach. Aż trudno sobie wyobrazić, żeby taki fajtłapa miał zostać gwiazdą piłki nożnej, skoro w zasadzie nie potrafi prosto kopnąć piłki, a tak w ogóle, to woli grać z dziewczynami, bo wtedy jest mu łatwiej i może trochę przygwiazdorzyć. Lecz żeby to wszystko nie wyglądało tak prosto, że chłopak ni z tego, ni z owego odkrywa w sobie talent i z dnia na dzień staje się wcieleniem Maradony, autor posunął się do ciekawego zabiegu fabularnego, stawiając na jego drodze... No właśnie, nie zdradzę kogo, by nie psuć lektury, natomiast chodzi o dość wyjątkowego mentora. Dzięki temu wszystko ma ręce i nogi, a przy okazji jest przyczynkiem do wielu humorystycznych sytuacji.

Louca to bohater napisany pod nastolatków i Bruno Dequier całkiem nieźle porusza się w ich realiach: w szkole, na boisku, w domu. Stworzona przez niego postać jest mocno przerysowana, trochę wyjęta z mangowych shōnenów, zwłaszcza kiedy autor postanawia nagle ją skarykaturować, na przykład rysując jej za dużą głowę, która wrzeszczy na swojego rozmówcę. Akurat takie z założenia komiczne zabiegi średnio do mnie przemawiają, bo jednak jest to trochę zbyt przesadzony efekt i bez niego komiks byłby bardziej równy. Tego typu scenek nie jest jednak aż tak dużo i można przymknąć na nie oko, z czymże nie należy zapominać, że mamy do czynienia z konwencją raczej żartobliwą.

Natomiast odsuwając na bok sprawy „przyziemne”, komiks faktycznie pokazuje grę w piłkę, nie spychając jej gdzieś na bok. Wobec tego biegających za futbolówką chłopaków nie oglądamy tylko na kilku kadrach, a sama gra w piłkę wygląda, jak należy, także podejrzewam, że w kolejnych albumach tej piłki będzie jeszcze więcej. I o to chodzi.

„Louca” to seria z klasycznym motywem od zera do bohatera. Na rynku zdecydowanie brakuje tego typu pozycji dla nastoletnich chłopaków, którzy interesują się piłką i myślę, że jeśli trafią na ten tytuł, powinni złapać bakcyla. W tym tytule jest potencjał, zresztą nie na darmo liczy on sobie już dziewięć tomów, a kolejne są w przygotowaniu.  

 

Tytuł: Louca tom 1: Piłka w grze!

  • Scenariusz: Bruno Deqiuer
  • Rysunki: Bruno Deqiuer
  • Przekład: Maria Mosiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 22.02.2022 r.
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Objętość: 80 stron
  • Druk: kolor
  • Papier: kreda
  • Format: 215x290
  • ISBN: 978-83-281-5078-2
  • Cena: 29,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus