„Solo. Moje samotne wspinaczki” - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 02-02-2022 18:52 ()


Nie wiem, czy to kwestia trwającej pandemii, czy fakt, że zdobyty zimą został ostatni – i najtrudniejszy zarazem – z ośmiotysięczników, czyli K2, ale po „himalaistycznym szale” ostatnimi czasy zrobiło się o wyczynach himalaistów nieco ciszej. Ucichło zainteresowanie wśród mass mediów tą dziedziną, a i aktualnie przestały być organizowane narodowe wyprawy. Może to i dobrze, bo pozwoli to nabrać nieco oddechu i odpocząć od codziennych relacji live z ataków szczytowych czy zaglądania za ściany namiotów ustawianych w messie i poszczególnych obozach. Mam też wrażenie, że i w literaturze górskiej zrobiło się nieco spokojniej, co nie oznacza, że książki z tego gatunku nie ukazują się na krajowym rynku wydawniczym. Jednym z takich przykładów jest recenzowana poniżej książką „Solo. Moje samotne wspinaczki”, której autorem i zarazem bohaterem jest człowiek-legenda polskiego środowiska himalaistycznego Krzysztof Wielicki.

Co interesujące, pozycja ta wpisuje się niejako w trend, o którym napisałem powyżej. Już sam tytuł daje pewne rozeznanie o czym - i jak - napisana będzie to książka. Nie jest to jedyna dostępna pozycja o Krzysztofie Wielickim, ale jest na pewno pierwszą, w której porusza on tylko i wyłącznie te wyprawy, w których ataków szczytowych dokonywał w pojedynkę. Jako piąty w historii człowiek, który zdobył wszystkie czternaście ośmiotysięczników, ma o czym pisać, tym bardziej że aż na pięć z nich dokonał samotnych wejść. I właśnie na tych skupia on swoją uwagę w niniejszej pozycji. Dlaczego wspomniałem, że ta swego rodzaju autobiografia wpisuje się w panującą obecnie (przerywaną tragicznymi doniesieniami z Tatr) ciszę nad turystyką wysokogórską? Ano dlatego, że Wielicki prezentuje w niej bardzo delikatne, ale łatwe do odczytania, własne refleksje na temat gór, ich zdobywania, własnego ego czy w końcu właśnie ciszy i samotności, która jest potrzebna, aby móc odnaleźć się w tym pięknym, ale i wymagającym środowisku i klimacie. Choć wspomina w niej m.in. o tragicznej wyprawie Tomka Mackiewicza czy udanej próbie ratowania Elisabeth Revol, to jednak robi to nie po to, by szokować, ani nie po to, by zaspokajać ciekawość żądnego akcji czytelnika, ale robi to po to, aby ze spokojem o nich opowiedzieć w kontekście tak ważnych spraw, jak partnerstwo choćby. Nie chcę napisać, że wypływający z książki obraz jest intymny, gdyż jednak Wielicki wpuszcza nas bez trudności do swojego świata, natomiast na pewno jest to coś refleksyjnego. Coś, co wymyka się schematom literatury górskiej, będąc swoistą rozprawą na temat wartości samotności w najwyższych górach.

Należy jednocześnie podkreślić, że „Solo” jest lekturą ciekawą, że niesie ze sobą momentami również te emocje, które czytelnik w literaturze górskiej szuka. Wielicki zaprasza nas bowiem do roli obserwatora jego samotnych zmagań ze szczytami, pozwala nam zajrzeć za ich kulisy, daje szansę poznać dramaturgię i trudności, z którym autor się mierzył. Mało tego, pozwala nam dostrzec sposób myślenia Wielickiego, jego myśli i rozważania w chwilach, gdy musiał podjąć najważniejsze decyzje, tj. atakować czy zrobić wycof, podjąć próbę zdobycia szczytu teraz czy jednak bezpieczniej będzie wrócić za jakiś czas. Autor często wskazuje nam, jak wyglądało podejmowanie tych decyzji, czym się kierował, jakie plusy i minusy znajdował. To wszystko sprawia, że lektura tej książki jest nie lada satysfakcjonująca. Rzadko kiedy bowiem aż tak dogłębnie możemy poznać nie tylko motywacje, ale i schemat podejmowania decyzji przez himalaistę.

„Solo” jest książką bardzo charakterystyczną, nie jest typowym przedstawicielem gatunku w sensie pozycji nastawionej na opisy samych wypraw. To coś więcej i mam wrażenie, że dużo na tym zyskuje. Polska historia zdobywania najwyższych szczytów opisana została już bardzo dokładnie, poszczególne motywy i schematy powtarzają się siłą rzeczy w kolejnych publikacjach. Tutaj otrzymujemy natomiast coś zupełnie nowego, nową wartość, którą Krzysztof Wielicki ukazuje przed nami. Choćby z tego względu, aby docenić fakt, że zechciał się on podzielić swoimi refleksjami, warto po ten tytuł sięgnąć. Wielicki opowiadać o górach potrafi i książką tą po raz kolejny fakt ten potwierdza.

 

Tytuł: Solo. Moje samotne wspinaczki

  • Autor: Krzysztof Wielicki
  • Wydawnictwo: Agora SA
  • Format: 170x220 mm
  • Liczba stron: 240
  • Oprawa: twarda
  • ISBN-13: 9788326838460
  • Data wydania: 12 styczeń 2022 r.
  • Cena: 44,99 zł

comments powered by Disqus