„Dziewczyna do wynajęcia” tom 8 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 30-01-2022 14:15 ()


„I znów zmarnowałem okazję… Życie prawiczka trwa.” – te słowa wypowiedziane przez Kazusia – jak pieszczotliwie mówi o nim jedna z bohaterek mangi „Dziewczyna do wynajęcia” - daje nam najlepszy obraz tego, czym była ósma już odsłona wspomnianej przed chwilą serii. Ósmy epizod jest bowiem bardzo prostą, ale też dającą satysfakcję lekturą, w której nie dzieje się jakoś szczególnie dużo, ale mimo tego, jest się choćby z czego pośmiać.
 
Zabawa w kotka i myszkę pomiędzy Kazuyą a Mizuharą trwa w najlepsze. I choć zapowiadało się, że może w najbliższym czasie wydarzy się „coś” przełomowego, to w najnowszej odsłonie serii Reiji Miyajima mocno nadzieje te stopuje. Nasz „gamoń” nie umie bowiem wziąć spraw w swoje ręce, przez co uciekają mu kolejne możliwości zbliżenia się do dziewczyny, którą kocha, a która widać darzy też uczuciem jego. W końcu jak się nie wykorzystuje okazji, że dziewczyna przychodzi do niego wieczorem po pomoc, to już nie wiem, jak można ruszyć do przodu. I choć jego gapiostwo może w pewnym sensie irytować, to jednocześnie nie sposób nie docenić tego, że mając – nomen omen – wyłożoną jak na widelcu inną z równie pięknych (w tej mandze innych zresztą nie ma) dziewczyn, nie zrobił niczego, co mogłoby być źle przez Mizuharę odebrane. A, że stosował w tym celu baaaardzo różne środki to już inna para kaloszy. Zresztą, jak powszechnie wiadomo, cel uświęca środki, więc i tak specyficzne na pewno też są usprawiedliwione. No tak, ósma odsłona serii to w dużej mierze mocno komediowa – aczkolwiek przy tym również prosta w środki wyrazu i zawarty dowcip – historia o tym, jak najpierw facet chciał zbliżyć się do kobiety, a później, jak uciekał od tego, aby inna nie zbliżyła się do niego. Pogmatwane? Może trochę tak, ale ta seria od samego początku była w taki pozytywny sposób zakręcona. I nadal taka jest, czego najlepszym wyrazem jest właśnie ten odcinek. W tym swoim zagmatwaniu i żartach sytuacyjnych jest przy okazji mocno pieprzna i z dużą dawką lekkostrawnej erotyki. A to ktoś kogoś złapie za tyłek, a to komuś wylecą z torebki prezerwatywy, a to w końcu mangaka postanowi dać upust swoim emocjom, rysując świetne, gorące, ale i podane z ogromnym smakiem kadry z dziewczynami w rolach głównych. W tym zakresie dzieje się tu doprawdy sporo, więc choć całość jest dość prosta w swojej wymowie, to mimo tego lektura mangi jest w dalszym ciągu doskonałą odskocznią od rzeczywistości.
 
To, co w jakiś sposób wyróżnia konkretnie tę odsłonę to fakt, jak mało bohaterów w niej widzimy i jak na małej ilości przestrzeni toczy się akcja. Ósma część jest pod tym względem mocno minimalistyczna, dzięki czemu mamy też szansę odetchnąć od natłoku zdarzeń znanych z poprzednich rozdziałów. Tym razem dostajemy niezobowiązującą rozrywkę, natomiast biorąc pod uwagę wcześniejsze tomiki, podskórnie da się odczuć, że to tylko cisza przed burzą. Ósmy tomik będzie też z pewnością gratką dla wszystkich miłośników kobiecych wdzięków, gdyż Miyajima prezentuje tutaj pełen wachlarz możliwości. Fakt, że większość akcji toczy się w domu, wynagradza on czytelnikom tym, w jak różnorodny sposób podchodzi do wyglądu bohaterek. Zresztą sam jakby podkreślał choćby to, że prezentuje je w zwyczajnych – nazwijmy to domowych – strojach, czego wcześniej nie mieliśmy zbyt wiele okazji obserwować. Jak już wspomniałem, nie unika on w tym odcinku też lekkiej erotyki i fan serwisu, co również podkręca temperaturę epizodu.
 
Najnowsza odsłona serii wprowadziła kilka ciekawych momentów do całości tej serii. Pogłębiła naszą wiedzę, ale i relacje między bohaterami historii, ale też dała nam w nieco inny sposób spojrzeć na „związek” Mizuhary i Kazuyi. Z drugiej jednak strony, była to odsłona jakby skupiona na innych elementach, wróciła do korzeni, czyli pieprznej historii komediowej z ogromną dawką humoru sytuacyjnego. Bardzo lekka, niekiedy mało skomplikowana i przewidywalna historia zawarta w ósmym tomiku bawiła i dała wytchnienie od cięższych klimatów. Jednocześnie była też ucztą dla naszych oczu oraz zaspokoiła potrzebę obcowania z nieskomplikowanym, ale jednak sprawiającym radość humorem i ciętym dowcipem. Efektem tego wszystkiego jest może inny od poprzednich, ale nadal bardzo ciekawy epizod serii.

 

Tytuł: Dziewczyna do wynajęcia tom 8

  • Scenariusz: Reiji Miyajima
  • Rysunki: Reiji Miyajima
  • Tłumaczenie: Agnieszka Zychma
  • Wydawca: Waneko
  • Premiera: 03.01.2022 r.  
  • Oprawa: miękka
  • Format:  195 x 138 mm
  • Papier: offset
  • Druk: cz-b
  • Stron: 200
  • ISBN-13: 9788380968844
  • Cena: 22,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus