„Darling in the Franxx” tom 4 - recenzja

Autor: Jarosław Drożdżewski Redaktor: Motyl

Dodane: 09-11-2021 21:57 ()


Jak zapewne pamiętacie, Zero Two jest piękna, ale też zabójcza niczym modliszka. Swoich partnerów wykorzystuje, a następnie zabija. W jaki sposób? Ano żaden z towarzyszących jej chłopaków nie przeżył trzeciego spotkania z nią. Jeśli czytaliście poprzednie odsłony „Darling in the Franxx” (a tych było już trzy – kojarzycie z pewnością też, że Hiro i Zero Two są właśnie w trakcie konsumpcji tego trzeciego „tete-a-tete”. Przed lekturą czwórki najciekawsze więc było pytanie, co stanie się z bohaterem mangi. Czy chłopak umrze? W poniższym tekście odpowiedzi na to pytanie nie znajdziecie – po tę odsyłam do komiksu – natomiast zdradzę tylko wam, że jeśli sięgniecie po ten tomik, wasza ciekawość zostanie – nomen omen – zaspokojona.
 
Z oceną czwartej odsłony serii o wielkich robotach, seksownych dziewczynach i ratowaniu planety mam spory problem. Po lekturze odczuwam bowiem pewien dysonans. Z czego on wynika? Ano z tego, że z jednej strony przez praktycznie cały tomik (o kilkunastu ostatnich stronach napiszę więcej nieco dalej) to walka Franxxów z Kyoryu więc dynamiki zdarzeń i efektownych scen walk odmówić mandze nie sposób. Z drugiej natomiast brakowało mi w tym wszystkim nieco głębi, trochę więcej samych bohaterów co chwaliłem przy okazji poprzedniej recenzji mangi. Jest więc z pewnością mnóstwo akcji, kilka jej zwrotów też się znajdzie, co zadowolić powinno sporą część czytelników, ale brakuje tego „czegoś”, co sprawiłoby, aby poczuł w pełni satysfakcję z lektury tej odsłony. Szkoda, tym bardziej że przecież główny wątek, który się miał rozegrać (i rozegrał) miał zadatki na naprawdę dramatyczny epizod. Jeśli natomiast w „Darling” szukacie przede wszystkim walk mechów, to pewnie wam przypadnie do gustu. Zadowoleni (zaspokojeni?) powinni się czuć też ci z was, którzy sięgają po ten tytuł ze względu na drugi jej atrybut, czyli mnóstwo „fan serwisu” spod znaku ecchi. Oj tutaj dostaniecie go w ogromnej ilości, bo jeśli jeszcze w początkowej fazie odcinka Kentaro Yabuki i Code:000 kontrolowali się i skupiali swoją uwagę na akcji, to ostatnie kilkanaście stron to już prawdziwa – przepraszam za wyrażenie – orgia ecchi. Wyobraźcie sobie tylko, że nasza młodzież jedzie nad morze… wiecie, stroje kąpielowe, dwuznaczne pozy i podobne elementy. Jeśli czekacie na takie kadry, to czwórka z pewnością zaspokoi wasz głód pod tym względem.
 
Z uwagi na dynamikę fabularną świetnie prezentuje się oprawa graficzna tej odsłony. Scenariusz wymaga na rysowniku stworzenie kadrów efektownych, kadrów pełnych dramaturgii, oddających efekt pojedynków mechów. I wszystko to jest. Sposób kadrowania, wszystkie te ukazane wybuchy, przenikające się kadry czy nadające kolorytu ogromne onomatopeje oddają ruch i dynamikę ukazywanych zdarzeń. Taki kontrolowany chaos, który panuje na wielu planszach, sprawia, że manga jest przepełniona akcją i szybkimi dynamicznymi scenami, które sprawiają z kolei, że jest to komiks ze wszech miar efektowny i cieszący oko. To drugie to zresztą w dużej mierze efekt elementów ecchi, które niekiedy co prawda są wciskane dość mocno na siłę, ale trudno im odmówić pikanterii. W czwartym tomie autorzy mogli poszaleć w tym zakresie nie tylko we wspomnianych już wcześniej ostatnich stronach mangi – która jest idealnie uszyta pod tego typu elementy – ale w trakcie jej trwania również. A to za sprawą specjalnych ilustracji dorzuconych do tego tomiku. Choć nie każdemu tego typu elementy muszą pasować (inna sprawa, że pewnie nie sięgałby po ten tytuł wówczas) to na pewno trzeba oddać to, że Yabuki potrafi tworzyć ecchi.
 
Czym jest więc czwarta odsłona „Darling in the Franxx”? Jest mangą, w której nie znajdziecie porywających dialogów, w której nie zostanie przed wami odkryta głębia poszczególnych bohaterów i nie będziecie mieć do czynienia z tytułem wybitnym. Otrzymacie w zamian coś innego, dostaniecie mnóstwo akcji, efektowne ujęcia i jeszcze lepsze sceny walk mechów, a wszystko to z pięknymi i seksownymi dziewczynami w tle. Czy do dobrej zabawy potrzebujecie czegoś więcej? Na to pytanie musicie sobie odpowiedzieć sami, ja w oczekiwaniu na część piątą, pooglądam sobie te specjalne ilustracje w mandze jeszcze raz i jeszcze raz… i jeszcze raz.

 

Tytuł: Darling in the FRANXX tom 4

  • Scenariusz: Kentaro Yabuki
  • Rysunki: CODE:003
  • Wydanie: I
  • Data wydania: 15.10.2021 r. 
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Druk: cz-b
  • Oprawa: miękka
  • Wydawnictwo: Waneko
  • Cena: 22,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus