„Batman/Fortnite. Punkt zerowy” ‒ recenzja

Autor: Paweł Ciołkiewicz Redaktor: Motyl

Dodane: 05-11-2021 22:16 ()


Powiem to od razu, żeby później skupić się na sprawach istotnych. Komiks o przygodach Batmana w świecie gry Fortnite, to nie jest rzecz dla mnie. Nie gram w gry, o Fortnite wiem niewiele, a wszelkie zainteresowanie, jakie jestem w stanie w sobie wzbudzić, wynika jedynie z socjologicznych aspektów popularności tej – i innych tego typu – gier. Bo nie ma co ukrywać, że Fortnite stał się społeczno-kulturowym fenomenem. Co więcej, także ostatnie popisy Batmana oceniam raczej krytycznie. Niestety są to głównie niezbyt udane powtórki z przeszłości. Jak zatem komiks o wizycie Mrocznego Rycerza w uniwersum Fortnite odbierze taki typ czytelnika? No cóż, raczej bez entuzjazmu.
 
Punkt wyjścia jest prosty. Nad Gotham pojawia się tajemnicza szczelina. Nauczony doświadczeniem komisarz Gordon wie, że to nie wróży nic dobrego. Zarządzono od razu ewakuację części miasta, a na miejscu pojawia się Batman. I rozpoczyna się akcja. Okazuje się bowiem, że choć większość osób posłusznie opuszcza niebezpieczny obszar, to są i tacy, którzy właśnie w to miejsce ciągną. Wiadomo – szaleńców w Gotham nie brakuje. Mroczny Rycerz, badając sprawę, napotyka Harley Quinn, która oczywiście ma zamiar sprawdzić, co jest po drugiej stronie szczeliny. Wywiązuje się mała sprzeczka i… oboje przechodzą na drugą stronę. No i oczywiście pojawiają się w uniwersum wspomnianej gry. Od razu oczywiście rozpoczyna się nawalanka z miejscowymi. Ku zaskoczeniu Batmana u jego boku pojawia się Catwoman. Choć trzeba dodać, że zaskoczenie nie jest aż tak duże, bo po drugiej stronie Mroczny Rycerz traci pamięć i… umiejętność mówienia. Nie wie, kim jest i skąd się tu wziął. Nie wie, kim jest kobieta przebrana za kota, ale czuje, że coś ich musi łączyć…
 
I tak to się zaczyna. Później są kolejne walki, próby wyjścia z pętli czasu, w jaką wpadł nasz bohater oraz walka o odzyskanie pamięci. Pojawiają się postacie z gry oraz mieszkańcy Gotham. Dzieje się tu wiele. To znaczy, są potyczki, kłótnie, alianse itd. Trudno jednak emocjonować się przedstawionymi tu zdarzeniami, bo niewiele z nich wynika. Efekty specjalnie zdecydowanie górują nad warstwą fabularną. Warstwa graficzna nie odbiega natomiast od tego, co oferuje dziś DC Comics. Dynamiczne rysunki, efektowne kadrowanie, pastelowa kolorystyka, w której głównym motywem są róże i fiolety kontrapunktowane bardziej mrocznymi barwami to główne elementy warsztatu artystycznego. Rysunki są solidne, ale też niczym szczególnym się nie wyróżniają. Ciekawie prezentują się natomiast okładki poszczególnych zeszytów zawarte w galerii umieszczonej na końcu albumu. Warto zwrócić uwagę na ilustracje autorstwa Donalda Mustarda. No i oczywiście jak zwykle wisienką na torcie jest doskonała grafika Jung Gi Kima.
 
Podczas lektury trudno uniknąć jednak wrażenia, że jedynym uzasadnieniem tej komiksowo-gamingowej fuzji są względy finansowe i marketingowe. Włodarze DC pewnie liczyli na dotarcie do graczy, a twórcy gry zapewne chcieli poszerzyć krąg fanów gry o czytelników komiksu. Czy to się może udać? Trudno powiedzieć. Niewykluczone, że częściowo tak, ale chyba jednak jedna i druga grupa pozostanie w swoim żywiole. Tym bardziej że „Punkt zerowy” jest schematyczny i przewidywalny. Nie ma tu nic, co mogłoby przykuć uwagę i zainteresować czytelnika. Ot kolejna nawalanka będąca rezultatem przenikania się dwóch popkulturowych uniwersów. Rzecz zdecydowania dla zagorzałych fanów Batmana i Fortnite, którzy nie przepuszczą niczego, co jest związane z ich zainteresowaniami. Pozostali mogą to sobie spokojnie odpuścić.

 

Tytuł:Batman/Fortnite. Punkt Zerowy”

  • Scenariusz: Donald Mustard, Christos Gage
  • Rysunki: Reilly Brown, Christian Duce,
  • Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data polskiego wydania: 07.09.2021 r. 
  • Wydawca oryginału: DC Comics
  • Objętość: 156 stron
  • Format: 170x260 mm
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolorowy
  • Cena okładkowa: 59,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji


comments powered by Disqus