„Czarodziejki W.I.T.C.H.” księga 3 - recenzja

Autor: Ewelina Sikorska Redaktor: Motyl

Dodane: 19-10-2021 22:29 ()


Nostalgii ciąg dalszy, bo wydawnictwo Egmont kontynuuje wydawanie zbiorczego wydania Czarodziejek W.I.T.C.H. Tym samym do moich rąk trafił 3 tom, który rozpoczął zupełnie nową historię tym razem z kobiecym złoczyńcą! 

Akcja trzeciego tomu rozpoczyna się, w sumie, mniej więcej w tym samym punkcie, gdzie zostawił nas finał poprzedniego tomu. Minęło kilka dni po wydarzeniach w Meridianie. Załamana Cornelia nie chce widzieć pozostałych dziewczyn, te zaś w końcu zaczynają się ze sobą kłócić, co prowadzi do dysharmonii w przepływie energetycznej ich kropel mocy. Ten stan rzeczy próbuje wykorzystać ambitna członkini Bractwa Kondrakaru i Strażniczka kropel mocy - Luba, która wierzy, że Wyrocznia popełniła błąd, a skład obecnych Strażniczek powinien być zupełnie inny. Jej działania prowadzą do wypełnienia się pewnej przepowiedni, która może zagrozić wszystkim. Nadchodzi Nerissa i tylko obecne, zjednoczone Strażniczki mają cień szansy, by ją pokonać. Tylko czy uda im się przezwyciężyć wzajemne żale i animozje?   

Trzy pierwsze opowiadania skupiają się na wątku Cornelii i Caleba, a kolejne trzy już bardziej poruszają wątek przebudzonej Nerissy łaknącej zemsty na Kondrakarze, zaś akcja opowieści zebranych w 3 tomie zbiorczego wydania Czarodziejek W.I.T.C.H. rozgrywa się w czasie wakacji, (więc tym bardziej będzie się przyjemniej czytało, zważywszy na obecną pogodę za oknami). 

Kwintesencję tej części najlepiej oddają słowa dobrze znanego przysłowia, że "dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane". Zarówno działania Luby (implikowane troską o Kondakar i bezpieczeństwo wszystkich światów), jak i Cornelii (implikowane miłością) prowadzą do opłakanych, dalekosiężnych skutków: obudzenia zła w postaci Nerissy.
 
W tym tomie dostajemy "cierpień młodej Cornelii" ciąg dalszy, a cały jej wątek zostanie pociągnięty mocno w pierwszej połowie i trochę mniej w drugiej połowie tego tomu. Cytując Irmę z Odważnego wyboru: ,,O Cornelii można by pisać opowiadania". Bo nie da się ukryć, że scenarzyści poświęcają jej dużo uwagi. Jej działania wywarły spory wpływ na wydarzenia w Meridianie, a miłość do Caleba poniekąd sprowadziła z czeluści otchłani wygnaną Nerissę. Jej relacja z Calebem (całkiem przyjemna) w sumie rzutuje na wszystko. Szkoda, że tak jest, bo jednak Cornelia to nie główna bohaterka  W.I.T.C.H. i naprawdę chciałoby się zobaczyć i bardziej poznać pozostałe dziewczęta, równie ważne dla całej historii.
  
Jak już wspominamy pozostałe Strażniczki, to w tym tomie widać, że o ile Will jest przywódczynią i opiekunką serca Kondrakaru, to sercem tej ekipy jest Taranee, która robi co się da, by pogodzić dziewczyny ze sobą. W tym tomie mieliśmy (chyba po raz pierwszy) okazję bliżej poznać ją, jak również jej bliskich (co ciekawe jej relacje z mamą, podobnie jak u Will nie należą do najłatwiejszych). I jak na razie to ona po Cornelii najbardziej obrywa za bycie Strażniczką. To jej bliscy zostają wystawieni na niebezpieczeństwo. Na jej przykładzie widać, że ich misja może poniekąd zagrażać bezpieczeństwu ich najbliższych.  

Cieszy, że Will w końcu zakopała topór wojenny z rodzicielką (przynajmniej na jakiś czas) jednak to nie znaczy, że jej życie nie będzie pasmem uczuciowej komedii pomyłek. Niemniej jednak, warto jej kibicować, by wyszła na prostą. Co cieszy, po raz pierwszy zaczyna buntować się na dotychczasowe traktowanie dziewczyn przez Bractwo Kondrakaru, które dużo mówi, a nic nie wyjaśnia. W końcu! Ile można tak dać się traktować! Tym bardziej że na horyzoncie zbierają się burzowe chmury w osobie Nerissy, która raczej na nic nie będzie zważać. Czy to na brak wiedzy o przeszłości Kondrakaru, czy problemy życia codziennego naszych dziewcząt. 

Podobnie jak w poprzednich tomach, poważne tematy przeplatają się z luźniejszymi. Mamy tu zarówno czas na walkę, jak i pierwszą wakacyjną miłość, tak jak w przypadku Hai Lin, która wreszcie się zakochuje! Najbardziej radosna ze Strażniczek, wreszcie dostaje swoją własną szansę na miłość i aż miło na to wszystko patrzeć! Tym bardziej że to mogą być jedne z ostatnich radosnych chwil przed starciem, jakie ją czeka. Irma jak to Irma - nadal pozostaje jedną z najbardziej żywiołowych i uroczych postaci. I jedną z moich ulubionych Strażniczek Sieci. Co do Elyon i Meridianu to w tym tomie jest ten wątek wspomniany symbolicznie i na razie nic więcej w tym temacie się nie pojawia. Co jednak nie oznacza, że ta nitka fabularna nie pojawi się w przyszłości w kolejnych tomach. Zobaczymy.  

Komiksy zawarte w tym tomie i obejmujące ten arc, mają zdecydowanie więcej treści niż pełnowymiarowych dużych paneli wypełnionych rysunkiem. Jednak, raczej wynika to z tempa akcji, jaki zastajemy w tym tomie. Nie ma tu tak wielu wątków pobocznych, tylko jednak całość została skupiona na jednej konkretnej linii fabularnej, krążącej wokół postaci Nerissy. Decyzje poszczególnych postaci mają kolosalny wpływ na to, że ta wyklęta przez Bractwo Strażniczka, wraca i planuje zemstę na ogromną skalę. 

Co do samej Nerissy to wygląda na to, że to raczej będzie innego pokroju przeciwnik niż Fobos. Zdecydowanie groźniejszy, ale nie tak jednomiarowy jak brat Elyon. W tym tomie przy okazji jej sprawy mamy ładny flashback dotyczący poprzedniczek obecnych Strażniczek i kulisy sprawy, która doprowadziła do upadku Nerissy. Podobnie jak z poprzednim arcem, obecny nijak ma się do swojego serialowego odpowiednika, m.in. zupełnie inna jest tu geneza Rycerzy Zemsty Nerissy.

W przeciwieństwie do poprzednich części, grzbiet 3 księgi nie jest różowy tylko fioletowy, co wskazuje na to, że każdy arc dostanie własny kolor. Tym samym łatwo będzie można ocenić długość poszczególnych arców, wystarczy kolor na grzbiecie. Tym samym chyba dostaniemy praktycznie wszystkie kolory tęczy. Przynajmniej wiele na to wskazuje. 

Tym razem w ramach wstępu można przeczytać kilka ciekawostek na temat pierwszego polskiego wydania W.I.T.C.H. i magazynu modowego dla nastolatek, który równocześnie pojawił się w kioskach, jak też całym fenomenie tej serii. Przy okazji zapowiedziano, że w kolejnych tomach będzie można przeczytać m.in. wywiad z Gianluca Panniello, rysownikiem Czarodziejek W.I.T.C.H.! 
 
Podsumowując, trzeci tom to rozpoczęcie nowego arcu ,,Nerissa powraca” i zarazem jedna wielka zapowiedź nadejścia upadłej strażniczki serca Kondrakaru z wyłuszczeniem wszystkich przyczyn, które do tego doprowadziły. Jednak na rozwinięcie i zarazem zakończenie będzie trzeba poczekać do pojawienia się kolejnego tomu, który został zapowiedziany na przyszły rok. Za rok spodziewać się będzie można również  5 i 6 tomu przygód naszych kochanych Strażniczek Sieci. Swoją drogą, już nie mogę się doczekać! 

 

Tytuł: Czarodziejki W.I.T.C.H. księga 3

  • Scenariusz: Francesco Artibani, Bruno Enna, Paola Mulazzi, Gulia Conti
  • Rysunki: Claudio Sciarrone, Gianluca Panniello, Daniela Vetro, Giovanni Rigano, Alessia Martusciello, Paolo Campinoti
  • Przekład: Joanna Szabunio
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 16.06.2021 r. 
  • Oprawa: twarda
  • Objętość: 384 strony
  • Format: 170x260
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • ISBN:  978-83-281-5958-7
  • Cena: 89,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus