„Ernest i Rebeka” tom 3: „Na ratunek!” - recenzja
Dodane: 02-08-2021 21:27 ()
Rebeka nie jest już małym dzieckiem – ma w końcu siedem lat. Nie tylko coraz szybciej rośnie, ale także już za momencik zacznie jeździć na swoim rowerze bez użycia dodatkowych kół! Pomimo dorosłości, w którą niewątpliwie wkracza, nadal ma w sobie ciekawość świata i… sporo do odkrycia.
Jeszcze do niedawna szkoła świetnie sprawdzała się w nauce poprzez zabawę. Ukochany nauczyciel potrafił zainteresować swoich małych podopiecznych i utrzymać porządek w klasie. Niestety te czasy już minęły, a miejsce ulubionego belfra zajęła czarownica. Patrząc na jej metody wychowawcze, zdecydowanie zasłużyła na to miano. Ernest, Rebeka i ich przyjaciele zaczynają podejrzewać, że kobieta rzeczywiście jest miotającą zaklęcia wiedźmą. Gdyby tylko udało się ją zdemaskować przed dyrektorką szkoły, to na pewno zostałaby zwolniona i do nauczania wróciłby pan Rebaud!
Moc przyjaźni!
Poza walką z nauczycielką z piekła rodem, na Rebekę czeka trudna życiowa lekcja. Dziewczynka przyzwyczaiła się, że jej najlepszy przyjaciel zawsze jest obok. Gotowy, by służyć pomocą, czy po prostu podrzucający pomysły na dobra zabawę. Kiedy między tą dwójką dochodzi do kłótni, Rebeka jest pewna, że przyjazny mikrob chwilę się podąsa, ale potem wróci do niej w podskokach. Co jednak, jeśli tak nie będzie? O przyjaźń powinny walczyć obie strony i nigdy nie brać za pewnik łączącej ich relacji.
Poza główną warstwą fabularną zawierającą szalone przygody bohaterki, komiks przemyca dyskretnie poważniejsze wątki. Starsza siostra bohaterki dowiaduje się, że jej przyjaciółka jest w niej zakochana. Podoba mi się naturalność, z jaką poprowadzono ten wątek. Rebeka jest zaskoczona, że dziewczyna może kochać kogoś tej samej płci. Zadaje proste pytanie: „czy tak się da?” i otrzymuje prostą odpowiedź: „tak oczywiście”. Chciałam napisać, że nie pamiętam tak lekko poprowadzonego wątku w książkach z mojego dzieciństwa, ale skłamałbym. Nie kojarzę żadnej książeczki, która próbowałaby go poruszyć.
Rysunki w tomie niezmiennie wywołują zachwyt. Są kolorowe, dynamiczne i po prostu ładne. Ich ilość i szczegółowość, są niezwykłe nawet jak na standardy komiksów dla dzieci, odznaczających się zazwyczaj piękną oprawą graficzną. Każda strona ma co najmniej 12 kadrów – dzięki temu lektury wystarczy na dłużej, ale domyślam się, że było to sporo pracy dla artysty.
Na ratunek! to kolejny bardzo dobry tom serii. Już wcześniejsze albumy nie stroniły od poważniejszych tematów, więc cieszę się, że trend ten utrzymano. Dobrze także, że motyw rozwodu rodziców nie rozciągnięto na tę część. Dwie poprzednie wyczerpująco ukazały cały proces akceptacji nowej sytuacji przez dziewczynki. Temat został zamknięty, więc bohaterki mogą zająć się innymi wyzwaniami życia codziennego. A tych jeszcze trochę będzie, więc na pewno sprawdzę kolejny tom!
Tytuł: Ernest i Rebeka tom 3: Na ratunek!
- Scenariusz: Guillaume Bianco
- Rysunki: Antonello Dalena
- Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
- Wydawca: Egmont
- ISBN: 978-83-281-9715-2
- Data wydania: 28.07.2021 r.
- Druk: kolor
- Papier: kreda
- Oprawa: miękka ze skrzydełkami
- Format: 16.7x25.5 cm
- Stron: 144
- Cena: 39,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
comments powered by Disqus