Siri Pettersen „Żelazny wilk” - recenzja

Autor: Luiza Dobrzyńska Redaktor: Motyl

Dodane: 16-07-2021 09:41 ()


Przez wiele dziesięcioleci literatura fantasy zdominowana była przez męskich bohaterów. Na pierwszy plan wysuwali się wyłącznie mężczyźni. To oni polowali na smoki, walczyli ze złymi magami i przeróżnymi maszkarami, rządzili i zdobywali. Teraz nastąpił zwrot o 180 stopni i z męskim pierwszoplanowym bohaterem trudno się spotkać tak w książce, jak i w filmie z nurtu fantasy. Czarownice, wojowniczki, królowe, każda obowiązkowo piękna i tak biegła w sztukach wojennych, że jednym kopniakiem powala trzech wrednych typów. Mój Boże, jakże chciałabym przeczytać książkę fantasy, której główną bohaterką kobiecą byłaby dama w dawnym stylu - delikatna, kulturalna i niechętna brutalnym czynom.... No ale trudno, jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Przede mną "Żelazny wilk", powieść skandynawskiej autorki, Siri Pettersen.
 
 Juva nie jest dumna ze swego dziedzictwa. Przeciwnie nawet, bo z całych sił próbuje od niego uciec, podobnie jak uciekła z rodzinnego domu. Zarabia na życie polowaniami na wilki. Jednak nie są to zwyczajne wilki, podobnie jak ona nie jest zwyczajną dziewczyną. Nie jest nawet "zwyczajną łuczniczką", jak od biedy można by określić taką jak ona Amazonkę. Jej rodzina jest rodem Czytających z Krwi - wróżbitek będących jednocześnie cynicznymi oszustkami i rzeczywistymi prorokiniami. Zestawienie może wydawać się dziwne, ale jest faktem. Juva za żadną cenę nie chce kontynuować rodzinnej tradycji, jednak nie może w końcu uniknąć stawienia czoła temu, od czego ucieka. Jej rodzinie zagrażają bowiem budzący powszechną grozę Wieczni...
 
Nie lubię opisów polowania na zwierzęta, nawet dowolnie groźne. Z tego powodu przestałam w swoim czasie czytać prozę Jacka Londona i Jamesa Curwooda. Fakt, że "Żelazny wilk" praktycznie zaczyna się od opisu takiego polowania, od razu zraził mnie do tej książki. Dalej czytałam tylko z obowiązku. I muszę przyznać, że w sumie nie żałuję. Co prawda wątek konfliktu między rasą długowieczną a zwykłymi ludźmi jest poważnie ograny, ale ostatecznie trudno teraz wymyślić coś naprawdę nowego, co miałoby ręce i nogi. A tu się udało. Może nie idealnie, ale jednak. Książkę czyta się bardzo dobrze, płynnie, bez utykania na nudnych fragmentach pełniących rolę wypełniacza, co się czasem zdarza nawet najlepszemu pisarzowi.
 
Jak wspomniałam wcześniej, opowieść Siri Pettersen  wpisuje się w modny nurt, zgodnie z którym kobieta jest nie tylko równa mężczyźnie, ale nawet go przewyższa, i to we wszystkim. I tak w ogóle, jeśli nie chce akurat mieć dziecka, to mężczyźni są jej całkiem na nic. Może tak być, czemu nie... tylko jakoś mi żal dawnego ujęcia tematu. Te wszystkie Amazonki jednoznacznie kojarzą mi się z Xeną, wojowniczą księżniczką, której całym sercem nie znoszę i na którą patrzeć nie mogłam od pierwszego jej występu w serialu "Hercules". A już na pewno nie mogą kojarzyć się z typowo kobiecym wdziękiem i delikatnością, czymś bardzo teraz passe. Co poradzę, widać nie jestem dostatecznie nowoczesna i przesadna wprost maskulinizacja żeńskich bohaterek tak w filmie, jak i w książkach wcale mi się nie podoba. Za to bardzo lubię mężczyzn w typie Herculesa w interpretacji Kevina Sorbo czy innych bajkowych błędnych rycerzy. I wolałabym, żeby zachowali swą tradycyjną rolę w świecie.
 
Mimo wszystko Juva wzbudziła moją sympatię. Choć jest po męsku twardą łowczynią, jej historia wyjaśnia, czemu taką się stała i dlaczego nie miała właściwie innego wyjścia. Odrobinę przypomina mi moją ulubioną postać z trylogii "Morze Drzazg" Joe Abercrombiego - księżniczkę Skarę. Na pewno nie byłaby taka twarda, gdyby to nie stało się dla niej absolutnie niezbędne. Jej świat jest dziwny, a czające się w nim niebezpieczeństwa mogą ściąć człowiekowi krew w żyłach. Właśnie, krew - wokół niej kręci się cała fabuła "Żelaznego wilka". Jest czymś, czego wszyscy pragną i poszukują, ma się rozumieć nie tej zwykłej. Takiej, która może dać człowiekowi niezwykłe przeżycia, wielką siłę, lub zabić. Tylko ci, którzy mają dość rozsądku, trzymają się od niej z daleka. Albo jedynie nią handlują.  A że trzeba ją jakoś zdobywać... Nie, więcej nie powiem. Resztę, Czytelnicy, odkryjcie sami. Warto.

 

Tytuł: Żelazny wilk

  • Cykl: "Vardari"
  • Tom: 1
  • Gatunek: fantasy
  • Autor: Siri Pettersen
  • Język oryginału: szwedzki
  • Przekład: Marta Petryk
  • Okładka: miękka ze skrzydełkami
  • Ilość stron: 524
  • Rok wydania: 18.05.2021 r. 
  • Wydawnictwo: REBIS
  • ISBN: 978-83-8188-282-8
  • Cena: 44.90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Rebis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus