„Sisters” tom 15: „Nie trzeba było mnie prowokować!” - recenzja

Autor: Dominika Malecka Redaktor: Motyl

Dodane: 09-07-2021 23:46 ()


Dorastanie dwóch prędkości. Tak w skrócie prezentuje się najnowszy, piętnasty już tom przygód niesfornych sióstr. Relacje między Marine i Wendy są napięte, a zwłaszcza gdy starsza z sióstr daje wyraźnie znać, że zabawy młodszej nie są już dla niej, a głupkowate pomysły licują z powagą nastolatki. Wendy znajduje się gdzieś między dziecięcymi wygłupami a wkraczaniem w dorosłość. Z tego też powodu pozuje na poważną osobę, która nie ma już fiu-bździu w głowie. A doskonale to widać na przykładzie pluszaków, które Marine uwielbia, są jej cichymi towarzyszami życia, wspierają w trudnych momentach i zawsze można zwrócić się do nich o radę. Są niemymi bohaterami wielu zabaw i komicznych sytuacji. Świat fantazji i marzeń silne oddziałuje na młodszą z sióstr, gdy z kolei starsza lokuje swoje uczucia w poważniejsze tematy  i oczekuje od swojego młodzieńczego żywota całkiem innych wartości.

Autorzy niezmiennie zachwycają łatwością, z jaką przedstawiają kolejne sytuacje z życia dwóch dziewczynek. Poprzez krótkie jednostronicowe szorty, czasem całostronicowe kadry dobitnie i z lekkością przedstawiają uroki rodzicielstwa przez pryzmat jedynie drobnych niesnasek sióstr. Ich wszechświat jest wypełniony nieskończoną energią i mknie ku zagładzie, gdy dwie najważniejsze w nim gwiazdy rywalizują o atencję. Nie da się ukryć, że zarówno Wendy, jak i Marine pragną zwrócić na siebie uwagę swoim nieszablonowym zachowaniem. Nie zawsze im to wychodzi, ale na pewno często można mówić o szkodach, które czynią, a ich bliscy obrywają rykoszetem.

W jednym z wywiadów William Maury przyznał, że jego córki dostarczają mu mnóstwo pomysłów, które wykorzystuje w komiksie. Z pewnością trudną nazwać Sisters komiksem autobiograficznym, ale bez wątpienia sporo scenek z życia dwóch niesfornych sióstr, zwłaszcza na polu ich rywalizacji, pochodzi z codzienności utalentowanego twórcy. Gagi, wzajemne docinki, brawurowe akcje mające obnażyć słabostki dziewczynek czy typowy dla serii komizm słowny i graficzny wciąż pozostają na wysokim poziomie.

Polskie wydanie bestsellerowej serii dogoniło francuski oryginałem. Zapowiedziany na listopad szesnasty tom serii zapewne ukaże się w przyszłym roku, a to oznacza, że Marine i Wendy będziemy spotykać się nieco rzadziej. Jest to dobra okazja dla tych, co jeszcze nie mieli okazji poznać dwóch uroczych, acz niesfornych sióstr i wniknąć w świat młodzieńczych zabaw, szaleństw i głupotek, które są istotne w dorastaniu każdego z nas. Seria Maury’ego i Cazenove’a ma niezaprzeczalny urok, jest zabawna, a nawet pouczająca. Warto po nią sięgnąć.

 

Tytuł: Sisters tom 15: Nie trzeba było mnie prowokować!

  • Scenariusz: Christophe Cazenove, William Maury
  • Rysunek: William Maury
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 16.06.2021 r.
  • Liczba stron: 48
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: miękka
  • Papier: kredowy
  • Druk: kolor
  • Wydanie: I
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji. 


comments powered by Disqus