„Kasia i jej kot” tom 3 - recenzja

Autor: Dawid Śmigielski Redaktor: Motyl

Dodane: 10-06-2021 23:51 ()


Czy macie czasem wrażenie, że Wasz kot jest kocionautą pochodzącym z obcej planety, na której prym wiedzie moda wykreowana przez Kotochanel, a kociopunkturzyści leczą swoich pobratymców z wszelkich problemów zdrowotnych w Kociwood, zamieszkanym m.in. przez takie sławy jak: Scarlett Kocianson, Denzel Kotington, Jim Kociarrey, Kicia Knightley, Hugh Kotman i Sushi Kociantino? Jeżeli odpowiedź jest twierdząca, choćby w niewielkim procencie, oznacza to, że trzeci tom „Kasi i jej kota” Christophe’a Cazenove’a,  Hervé Richeza (scenariusz) i Yrgane Ramon (rysunki) jest komiksem dla Was.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony rozwojem serii. Na przestrzeni oryginalnych albumów 7-9. udało się artystom osiągnąć doskonałą równowagę między życiem Kasi, Wojtka, Samanty i Norberta a kocią egzystencją Sushiego. Wszyscy tworzą jedną, wielką, acz niesformalizowaną rodzinę, w której każdy ma swoje prawa, problemy i obowiązki. Jednak choć niesforny zwierzak nadal jest w centrum uwagi, to często odgrywa rolę drugoplanową. Za to więcej miejsca poświęca się Wojtkowi przemianowanemu z mruka wgapionego w przenośną konsolę do gier/smartfona w chłopca pełnego pasji i twórczych pomysłów. Być może kocia sierść jest doskonałą odtrutką na współczesne choroby socialmediowe? Łatwo to sprawdzić.

Cazenove i Richez orbitują wokół tematów ściśle związanych z wychowaniem dzieci i opieką nad zwierzętami. I tak jak w poprzednich tomach najczęściej bazują na wyolbrzymieniu niewielkich zmartwień dnia codziennego do rangi wielkich katastrof. Lecz można zauważyć, że między kadrami przemycają co raz to więcej specjalistycznej wiedzy. Dlatego ich komiks czyta się z żywym zainteresowaniem, czasem nawet z zadumą, choć i tak najważniejszy jest tu humor. Tradycyjnie obaj tworzą jednoplanszowe nowelki zakończone puentą, która miejscami ma porażającą moc rozśmieszania.

Bez wątpienia osobą umiejącą oddać ducha i sens żartów scenarzystów jest fenomenalnie rysująca Yrgane Ramon. Artystka odnajduje się w każdej konwencji (poszczególne albumy mają swoje motywy przewodnie – kosmos, park rozrywki, wieś).  Jej władanie nad ruchem i dynamiką jest wręcz niewyobrażalne. Różnorodność, z jaką potrafi ująć temat, również powinno budzić uznanie dla jej talentu. Czy to tradycyjne gadające głowy, szalone pościgi, splashe wrzące emocjami, kameralne lub bogate w detale ilustracje, czy to romantyczne ujęcia i piękne pejzaże – jej prace są pełne, atrakcyjnych rozwiązań formalnych i tego radosnego, francuskiego życia wypełnionego smakami lokalnej kociej kuchni.

A więc, jeżeli macie ochotę spróbować tortu z piany białek, musztardy, papryki, tuńczyka, cukru, octu, karmelków, curry, miodu, pieprzu, smalcu, szpinaku i anchois, wpadajcie do domu Samanty i Norberta. Tu wszystko może się zdarzyć. Ta zwariowana komedia z przerysowanymi bohaterami i absurdalnymi zdarzeniami zapewni Wam wiele zabawnych słodko-(gorzkich) chwil. Kocie łapki lizać!

 

Tytuł: Kasia i jej kot tom 3

  • Scenariusz: Hervé Richez, Christophe Cazenove
  • Rysunki: Yrgane Ramon
  • Przekład: Maria Mosiewicz
  • Wydawca: Egmont
  • Data premiery: 05.05.2021 r. 
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Objętość: 144 strony
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Format: 170x260
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.


comments powered by Disqus