„Ms Marvel” tom 9: „Teenage Wasteland” - recenzja
Dodane: 23-04-2021 17:42 ()
Czasem wszyscy możemy mieć dosyć. Praca, obowiązki, problemy… Nie ma nic złego w daniu sobie odrobiny czasu na poukładanie życiowego bałaganu. Dlaczego miałoby być inaczej, gdy mowa o nastoletnich superbohaterkach? Ms Marvel przechodzi pierwsza poważną chwilę zwątpienia. Jak sobie z nią poradzi?
Kamala pragnie odpocząć od każdego aspektu swojego funkcjonowania. Przestaje pojawiać się w szkole i prosi rodzinę, by nikomu nie zdradzali miejsca jej pobytu. Co za tym idzie, z ulic New Jersey znika także superbohaterskie wcielenie dziewczyny. Jakimś niesamowitym zbiegiem okoliczności przyjaciele protagonistki zupełnie nie wiążą ze sobą dwóch nieobecnych dziewczyn. Grupowo postanawiają dać spokój Kamali i spróbować… zająć miejsce Ms Marvel. Przecież jeżeli złoczyńcy dowiedzą się, że Jersey nie ma swojej obrończyni, na pewno zaczną planować niecne uczynki. Czy przypadkowa zbieranina licealistów ma szanse utrzymać porządek w mieście?
Pierwsza część tomu to opowieść o grupce wścibskich dzieciaków mających szczęście do wykrywania nielegalnych działalności. Do gry wróci jeden z pierwszych przeciwników Ms Marvel. Dla niej samej pewnie nie byłby sporym wyzwaniem, ale znajomi bohaterki nie mają super mocy, czy nawet przeszkolenia z jakichkolwiek sztuk walki. Bez pomocy kogoś bardziej doświadczonego w peleryniarskiej robocie raczej się nie obędzie.
Później wracamy do perypetii tytułowej Ms Marvel. Od poprzedniego tomu dość wyraźnie interesuje się nią Czerwony Sztylet. Bohaterka powoli otwiera się na tę relację, co tradycyjnie wychowywanej muzułmance nie przychodzi łatwo. Sytuacja komplikuje się dodatkowo, kiedy do Stanów powraca Bruno. Chłopak nadal kocha Kamalę, ale czy ona to odwzajemnia? Któremu z młodych mężczyzn zabiegających o jej względy wyzna uczucie? Sama jestem ciekawa, bo scenarzystka nic nie sugeruje. Na tym etapie historii wszystko się może się jeszcze wydarzyć.
Teenage Wasteland to kolejny dobry tom Ms Marvel, ale nie pozbawiony wad. Bardzo drażniło mnie zachowane przyjaciół głównej bohaterki. Znamienita większość nie za bardzo starała się zlokalizować zaginioną koleżankę. Pochłonęło ich udawanie Ms Marvel, a na Kamalę machnęli ręką. Kolejna zastanawiająca kwestia: jak mogli nie rozgryźć prawdziwej tożsamości superbohaterki? Do tego naprawdę ważna dla fabuły wydaje się jedna z postaci, a cała reszta robi jej jedynie za tło. Nie za bardzo więc obchodziło mnie, czy którekolwiek z dzieciaków w trykotach, aby nie zginie podczas bohaterskiej eskapady.
Dużo bardziej podobał mi się wątek Ms Marvel i jej rozterek życiowo-związkowych. Szkoda, że tak mały nacisk nałożono na te pierwsze. Chętnie poczytałabym więcej o przemyśleniach głównej bohaterki i tego, jak scenarzystka ubrałaby w słowa zmęczenie psychiczne. Sytuacja uczuciowa Kamali jest natomiast nie do pozazdroszczenia. Dziewczyna miota się między dwoma chłopakami i nie umie określić, co właściwie czuje. Mam nadzieję, że wyjaśni to nam (i jej) tom dziesiąty!
Tytuł: Ms Marvel tom 9: Teenage Wasteland
- Scenariusz: G. Willow Wilson
- Rysunki: Nico Leon
- Tłumaczenie: Anna Tatarska
- Wydawnictwo: Egmont
- Data publikacji: 24.03.2021 r.
- Liczba stron: 132
- Format: 16,5x23,5 cm
- Oprawa: miękka
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Cena: 39,99 zł
Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus