James Islington „Cień Utraconego Świata” - zapowiedź
Dodane: 27-03-2021 19:34 ()
Już 5 maja ukaże się fantastyczna książka Jamesa Islingtona „Cień Utraconego Świata”.
Islington zbudował świat ze wszystkimi fantastycznymi elementami gatunku: niepowtarzalną, wielowymiarową magią, przerażającymi zagrożeniami biorącymi początek z legend, rozmaitymi intrygami politycznymi i wieloma niezwykłymi postaciami o niejednoznacznych motywacjach. Fani epickiej fantastyki nie będą zawiedzeni.
Oto świat, w którym magia jest oczywista, niczym istnienie dobra i zła. I podobnie jak zło, do cna znienawidzona.
Oto świat, który za chwilę przestanie istnieć. Z północy nadciąga zagłada, a jedyne, co może stawić jej czoła to właśnie wzgardzona i osłabiona magia.
Młody Davian wyrusza w niebezpieczną podróż na północ. U boku ma przyjaciela a za plecami zostawia zniszczenie, śmierć i grozę. Mimo strachu, każdego dnia wędruje dalej, wszak od powodzenia jego misji zależą losy świata. No, chyba, że jego misja polega na czymś zupełnie innym, niż sądzi i właściwie został wysłany na śmierć.
Może też być tak, że przyjaciel, który dzielnie kroczy u jego boku jest tak naprawdę kimś zupełnie innym, dawny wybawca poświęci go bez mrugnięcia okiem a bohatersko uratowany dzieciak okaże się silniejszy, niż cała drużyna wybawców. Może też być zupełnie inaczej.
W tej historii prawda splata się z kłamstwem, stare długi ratują życie a zdrajca zasłania zdradzonego własną piersią.
JAMES ISLINGTON to australijski pisarz, autor bestsellerowej „Trylogii Licaniusa”. Urodził się w 1981 roku i wychował w południowej Wiktorii. Zanim został pisarzem, prowadził start-up technologiczny. I chociaż zawsze podobał mu się pomysł napisania książki, na poważnie zajął się tym dopiero w wieku 30 lat. Jak sam przyznaje, największy wpływ miała na niego twórczość Raymonda E. Feista oraz Roberta Jordana, a do stworzenia własnej powieści zainspirowały go cykle „Z mgły zrodzony” Brandona Sandersona oraz „Kroniki królobójcy” Patricka Rothfussa.
„Cień utraconego świata” zaczął pisać w lutym 2011 roku, a w 2014 wydał go metodą self-publishing. Książka zebrała bardzo pozytywne opinie krytyków. Autor chwalony był za styl, złożoną magię, intrygi polityczne i rozbudowaną galerię postaci. Niecały rok później podpisał kontrakt z Orbit Books na kontynuację serii – „An Echo of Things to Come” (2018) i „The Light of All That Falls” (2019).
Islington stwierdził, że praca nad kolejnymi tomami była znacznie bardziej stresująca niż pisanie debiutanckiej powieści, częściowo z powodu większej presji związanej z umową z dużym wydawnictwem. James Islington mieszka z żoną i dwójką dzieci na półwyspie Mornington w Wiktorii.
comments powered by Disqus