Wasilij Machanienko „Droga Szamana. Etap czwarty”: „Zamek widmo” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 06-02-2021 14:00 ()


Można powiedzieć, że dla fanów Wasilija Machanienki „Droga szamana” była w ubiegłym roku drogą przez mękę, ale w końcu horyzont zaczął się rysować w jasnych barwach i teraz, z początkiem roku, mamy już czwarty tom serii zatytułowany „Zamek widmo”.

Jak na LitRPG przystało, głównemu bohaterowi nie zabraknie nowych zadań do wykonania. Ich kaliber będzie nie mniejszy niż poprzednio, czyli można śmiało stwierdzić, że z niewyjaśnionych przyczyn wokół Machana kręcą się zlecenia wpływające na los całej Barliony. Na tym jednak nie koniec, w końcu niefortunnie wmanewrowany w odsiadkę karną bohater jest liderem klanu. Czym jest klan bez siedziby? I tym razem szczęście uśmiecha się do Machana, bo oto zamek tajemniczy Altameda może stać się jego własnością. Niestety tutaj dobra passa się kończy. W myśl wcześniejszych zobowiązań najbardziej pożądana kobieta w Barlionie dołącza do Machana, a ten staje się wrogiem publicznym numer jeden. Oj ktoś nie zazna wytchnienia.

Wasilij Machanienko wykonał naprawdę kawał świetnej roboty, tworząc serię „Droga szamana”. Tom czwarty nieodmiennie utrzymuje niesamowity poziom w tempie akcji i opowiadanej historii. Co więcej, zaczyna się uwidaczniać jakiś większy plan, który dopiero uderzy w bohaterów. Autor zgrabnie kontynuuje rozpoczęte wątki, co raz dokładając nową intrygę, która momentami praktycznie wyrywa z butów, a to dopiero półmetek całej historii. Jedyne co mogę zarzucić fabule tej serii, to fakt, że główny bohater nie trafia na zadania zwykłego typu, które pozwoliłyby odetchnąć na chwilę od tych wielkich czynów. A jeśli już coś przeciętnego pojawi się na jego drodze, to i tak zaprowadzi to do jakiejś grubszej intrygi. Fenomen ten jest w pewnym sensie uzasadniony, jednak i tak lekko uderza, szczególnie jeśli ktoś ma choćby minimalną wiedzę jak faktycznie wyglądają zadania w MMORPG’ach.

Ważnym elementem jest w tej opowieści klan. Machan rozumie już, że nie wszystko może osiągnąć samodzielnie i chociaż stara się lawirować pomiędzy różnymi rozwiązaniami, to w końcu musi komuś zaufać. Fabularnie wypada to nieźle, bo ciężar historii rozkłada się na kilka postaci, które obserwujemy przy boku głównego bohatera.

„Zamek widmo” jest książką naprawdę wciągającą. Napięcie rośnie z każdą stroną, a czytelnik aktywnie uczestniczy w rozwoju bohaterów. Znakomitym wątkiem jest poznawanie historii, jaka wiązała legendarne rasy, które teraz wracają do Barliony. Wystarczy powiedzieć, że przy tym tomie, zupełnie tak jak przy poprzednich, nie sposób się nudzić. Czwarta część serii świetnie rozwija wiele wątków i buduje głębię przedstawionego świata. Wszystkim czekającym na ciąg dalszy powiem tylko tyle – dalej będzie jeszcze mocniej.

Wydanie tego tomu, już w nowej szacie graficznej zapoczątkowanej w ubiegłym roku, prezentuje się znakomicie. Biorąc pod uwagę trzy poprzednie okładki w tym stylu oraz dwie kolejne już zapowiedziane, to ta obecna jest zdecydowanie najlepsza. W środku książki nie znajdziemy żadnych ilustracji, ale po głębszym zastanowieniu to chyba dobrze, bo ich styl musiałby przywodzić na myśl grafikę z gier, a wtedy łatwo o stworzenie szkarady. A tak, mamy pole do popisu dla wyobraźni.

Mimo długiej pracy na tym tomem (tak zakładam, bo przecież seria zaliczyła obsuwę) nie udało się wyeliminować wszystkich chochlików. Gdzieś trafiają się literówki, jednak nie odbiera to przyjemności z czytania, mimo iż na początku wprawiło mnie w jednym miejscu w lekką konsternację.

Nie przedłużając tego i tak rozległego wywodu „Zamek widmo” jest znakomitą kontynuacją jednej z najlepszych książkowych serii, które czytałem. Z niecierpliwością czekam na dalsze tomy. Będzie się działo!

 

Tytuł: Drogę Szamana. Etap czwarty: Zamek widmo

  • Autor: Wasilij Machanienko
  • Przekład: Joanna Darda-Gramatyka, Gabriela Sitkiewicz
  • Wydawca: Insignis
  • Data wydania: 10.02.2021 r.
  • Oprawa: miękka
  • Stron: 504
  • Format: 140x210 mm
  • ISBN: 978-83-66575-29-5
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Insignis za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus