Nie żyje Christopher Plummer

Kolejnego z wielkich aktorów nie ma już wśród nas. 5 lutego w swoim domu w Connecticut w wieku 91 lat zmarł Christopher Plummer. Aktor, którego kariera filmowa, telewizyjna i teatralna trwała niespełna siedemdziesiąt lat.

Urodzony w Toronto 13 grudnia 1929 roku Plummer złapał bakcyla aktorstwa po obejrzeniu filmu Laurence'a Oliviera Henry V z 1944 roku, który rozpalił w nim pasję do Szekspira, która pozostała z nim do końca życia. Zadebiutował na Broadwayu w 1953 roku i zdobył swoją pierwszą nominację do nagrody Tony w 1959 roku za dramat J.B., ale jego kariera eksplodowała, gdy zagrał u boku Julie Andrews rolę surowego austriackiego wdowca z licznym potomstwem w fenomenalnym przeboju Dźwięki muzyki. Film stał się jednym z najbardziej dochodowych obrazów wszech czasów, ale Plummer zawsze żywił głęboko mieszane uczucia co do swojej sztandarowej roli. „Na zdjęciach opisywano mnie jako raczej spiętego, romantycznego lidera, kiedy chciałem robić wiele więcej interesujących rzeczy - i byłem w stanie je zagrać” - powiedział w jednym z wywiadów aktor. Plummer pracował nad wieloma różnymi projektami, można go oglądać w produkcjach takich jak Star Trek VI: Wojna o pokój, 12 małp, Informator, Plan doskonały, Dziewczyna z tatuażem czy ostatnio Na noże. Dopiero u schyłku kariery doczekał się Oscara, którego odebrał w 2012 roku dla najlepszego aktora drugoplanowego w filmie Debiutanci za sportretowanie ojca, który wyjawia swojemu synowi, że jest gejem. Został tym samym najstarszym aktorem, który zdobył Oscara. Przyjmując Oscara, Plummer zażartował do statuetki: „Jesteś tylko dwa lata starsza ode mnie, kochanie? Gdzie byłaś całe moje życie?

Bez wątpienia był wielkim aktorem, pozostanie nam już tylko podziwiać go w jego pamiętnych kreacjach.