„Przygody Władka” sezon pierwszy - recenzja
Dodane: 29-12-2020 23:57 ()
„Przygody Władka – sezon pierwszy” to publikacja, która ufundowana została przez czytelników za pomocą platformy wspieram.to. Odpowiada za nią duet Jerzy Ozga i Paweł Chmielewski, a całość zamyka się w 50 stronach. Co ciekawe i co wypada wiedzieć, są to historie mające już kilka lat na karku, gdyż powstały one z przerwami od 2015 roku – a dodatkowo jeszcze część z nich można już było wcześniej przeczytać czy to w „Projektorze”, czy to czasopiśmie komiksowym „Komiks i My”, w którym to Ozga publikuje swoje prace dość regularnie. Teraz te historie, odpowiednio zmodyfikowane i poprawione, wraz z kilkoma innymi ukazały się w zbiorczym zeszycie. Autorzy, choć niczego nie obiecali, to jednak zdradzili, że planowany jest sezon drugi, więc wszyscy, którym pierwsza odsłona przypadnie do gustu, już mogą zacierać ręce i czekać na nowe odcinki serialu.
Właśnie trochę takim komiksowym serialem są rzeczone przygody Władka. Mamy tu więc kilka krótkich i niepowiązanych ze sobą historii, które spajają pojedyncze przerywniki. Krótko mówiąc, sięgając po ten zeszyt, musicie się liczyć z tym, że w zamian otrzymacie zbiór komiksowych „szortów”, a nie długą spójną całość. Czy to dobrze, czy może źle? Cóż, kwestia indywidualnego gustu. Wracając do historii, tytułowy Władek to wampir, który zatrudnia się w pewnej agencji rozwiązującej zagadki i zlecone im przez klientów zadania. Poza nim i właścicielem uzupełnieniem tego trio jest jeszcze jedna tajemnicza i posiadająca liczne fobie postać. I właśnie tej trójce przyjdzie się mierzyć ze stawianymi im wyzwaniami. Raz będą zmuszeni rozwikłać sprawę śmierci innym razem załatwić coś w urzędzie, przeszkody na ich drodze są różne. Ot tyle w kwestii scenariusza. Ten nie jest bowiem jakoś przesadnie rozbudowany, gdyż wykorzystane przez Chmielewskiego krótkie formy wymuszają niejako tego typu podejście do fabuły. Zamiast więc przesadnie długich opowieści mamy tu sporo humoru, akcji i dynamiki i naprawdę dużo odniesień do popkultury czy środowiska komiksowego. Jeśli ktoś lubi tego typu zabawy z czytelnikiem wykonywane przez autora i jeśli ktoś lubi wyszukiwać takie smaczki, to tutaj znajdzie ich naprawdę sporo. Mnie brakowało natomiast nieco jakiejś „spójki”, która sprawiłaby, że te historie byłyby jednak czymś więcej niż tylko takimi krótkimi formami, z których nie wyrasta nic więcej. Chciałbym dowiedzieć się nieco więcej o bohaterach, chciałbym, aby całość była bardziej spójna. A tak odnoszę wrażenie, że historie te lepiej czyta się właśnie w magazynach jako jedna z wielu opowieści niż jako poświęcony mu zeszyt. Oczywiście nie oznacza to, że całość jest nudna czy słaba, raczej to, że troszkę brakuje treści, co mam nadzieję, zostanie szybko nadrobione sezonem drugim. Bo, że komiks ten ma zadatki na fajną historię, każdy wie. Scenarzysta garściami czerpie ze światowej literatury, miesza gatunki, podlewa to wszystko humorystycznym sosem, więc de facto jest tu sporo do czytania, szczególnie jeśli – o czym już wspomniałem wcześniej – lubicie wyłapywać różne nawiązania i odszukiwać poukrywane smaczki.
Podoba mi się z kolei bardzo to, jak graficznie ukazał tę historię Ozga. Korzystając z prostych rozwiązań oraz czerni i bieli, stworzył on ładną graficznie rzecz, która swoim minimalizmem cieszy oko czytelnika. Z jednej strony jest bardzo realistycznie, z drugiej jednak Ozga potrafi popuścić wodze fantazji np. jak wówczas, gdy ukazuje on ogromnego latającego ślimaka. Jak więc widzicie, w tym komiksie jest miejsce na różne doznania, co oczywiście jest jego dużym plusem.
I choć nie jest to więc rzecz, która jest idealna, nie jest to komiks, w którym wszystkie żarty i nawiązania do kultury będą zauważalne i zrozumiałe dla każdego to na pewno jest to komiks z charakterem. Jest to historia przemyślana i mająca zadatki na to, że będzie lepsza, niż jest teraz. Do tego trzeba natomiast bardziej rozbudowanej, dłuższej drugiej części, a w zasadzie całego drugiego sezonu zgodnie z tym, jak widzą to autorzy komiksu. Zabawna, dynamiczna i nieco specyficzna historia na pewno ucieszy wszystkich fanów twórczości zarówno Ozgi, jak i Chmielewskiego. W opowieści tkwi potencjał, teraz warto byłoby go jeszcze mocniej zaakcentować w kolejnych odsłonach.
Tytuł: „Przygody Władka” sezon pierwszy
- Serial komiksowy
- Napisał: Paweł Chmielewski
- Narysował: Jerzy Ozga
- Wydanie: 11.2020 r.
- Okładka: kolor
- Środek: czarno-biały
- Strony: 48
- Format: 210x297
- Wydawca: Stowarzyszenie Twórcze „Zenit”
Dziękujemy Stowarzyszeniu Twórczemu „Zenit” za udostępnienie egzemplarza do recenzji
Galeria
comments powered by Disqus