„Krasnolud Nap” tom 4: „Żeni się tylko osiem razy” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 30-09-2020 23:58 ()


Twórcy Krasnoluda Napa nie próżnują i właśnie dostarczyli czwarty tom serii, która zaistniała dzięki Konkursowi imienia Janusza Christy. Jednak w przeciwieństwie do poprzednich tomów tym razem nie otrzymujemy spójnej historii, a kilka krótszych, skupiających się nie tylko na Napie.

Zbiorek otwiera tytułowy epizod Żeni się tylko osiem razy (oczywiste nawiązanie do jednego z tytułów przygód 007) skupiający się na problemach natury matrymonialnej smoka Kssoba, który dostaje kosza od swojej narzeczonej. Leja bowiem straciła już cierpliwość do swojego wybranka, który notorycznie zapominał przyjść na ślub. Czy sytuacja zmieni się po cudownej kuracji Kssoba?

Następnie otrzymujemy Pierwsze młoty za płoty, czyli przygoda czwórki braci mieszańców, w których żyłach płynie krew krasnoludów, elfów i goblinów. Do smoczej krainy przybyli w poszukiwaniu pracy, a za namową lokalnego szynkarza decydują się otworzyć własny biznes. Muszą pobawić się w detektywów i odszukać elfa Henryka, który wyszedł z domu i zaginął, a jego urokliwa małżonka wylewa morze łez w tęsknocie. Ta wyprawa do smoczej krainy skończy się dla nich rodzinnym odkryciem.  

Gadający pies Aza zwierza się również Napowi ze znajomości z Bodorem, z którym założył teatralną trupę w celu rozśmieszania ludzi i zarobienia parę groszy. Artystyczne tournée konfrontuje ich z pewnym czarownikiem o niezbyt pogodnym usposobieniu. Z kolei Nap sam w zamku przybliża nam heroiczną walkę bohatera z przeważającymi siłami wroga. Ostatnie szorty zawarte w albumie prezentują krótkie opowieści, z których możemy dowiedzieć się, jak smoki dorobiły się majątków na smoczkach, a także, dlaczego warto wstąpić do cechu katów.

Krótki historie z bohaterami Krasnoluda Napa posiadają swój urok, ale nie zawsze mają odpowiednią siłę rażenia. Smocze perypetie z amnezją wydają się absurdalne, a przez co komiczne, ale finał zmagań o ożenek wypada bez wyrazu. Poszukiwanie elfiego małżonka zamienia się w rodzinne spotkanie, którego puenta nie jest mocną stroną. Dużo lepsze wrażenie sprawia opowieść Aza czy ciekawy twist w samotnej przygodzie Napa. Szorty z końca albumu również należy uznać za udane. Całość oczywiście nienagannie zilustrowana przez Krzysztofa Trystułę, którego rysunki ożywiają pełen kolorytu świat fantasy.

Nie da się ukryć, że Krasnolud Nap sprawi młodym czytelnikom mnóstwo frajdy, a krótkie opowieści z czwartego tomy powinny również przypaść do gustu fanom cyklu. Niemniej „pełnometrażowe” przygody Napa i jego przyjaciół pozostawiają znacznie lepsze wrażenie albo zwyczajnie autorzy do tej pory rozpieszczali czytelników długimi historiami. Mimo tego wrażenia po komiks warto jak najbardziej sięgnąć.

 

Tytuł: Krasnolud Nap tom 4: Żeni się tylko osiem razy

  • Scenariusz: Maciej Jasiński
  • Rysunki: Krzysztof Trystuła
  • Wydawca: Egmont
  • Data publikacji: 16.09.2020 r.
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami
  • Papier: kreda
  • Stron: 40 
  • Format: 215x290
  • ISBN-13:978-83-281-5840-5
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus