„Staruszek Logan” tom 5: „Dawne strachy” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Motyl

Dodane: 02-08-2020 23:21 ()


Popularne stało się mówienie, że przeszłość zawsze do nas wraca. Jej negatywne skutki odczujemy na własnej skórze niekiedy ze zdwojoną siłą. W przypadku Logana trudno jest mówić o przeszłości, skoro przeżywa on ją niejako teraz, ale o przyszłości. Tej alternatywnej, która dla mutantów zakończyła się apokalipsą. Mimo że Wolverine Ziemie Jałowe zostawił już daleko za sobą, to wspomnienia o rodzinie i porzuconych bliskich wciąż nie dają mu spokoju.

W Dawnych strachach Jeff Lemire przedstawia dwie historie. Pierwsza, a zarazem krótsza to poszukiwanie Jubilee, która odpowiedziała na zew krwi Draculi i zniknęła gdzieś w przepastnych korytarzach transylwańskiej rezydencji księcia ciemności. Młoda mutantka pozostawiła jednak swoje dziecko bez opieki, więc wujaszek Logan nie tylko musi chwilowo stać się wyrozumiałą niańką, ale też wyruszyć na poszukiwanie dawnej przyjaciółki, z którą przeżył niejedną przygodę. W legowisku krwiopijców napotyka Wyjących Komandosów. Wspólnie muszą stawić czoła Draculi i oswobodzić swoich przyjaciół. Kanadyjski twórca (błędnie nazwany amerykańskim na skrzydełkach komiksu) sprawdza się w horrorowym anturażu nasączonym sporą dawką sarkastycznego humoru. Chwilami jest strasznie, chwilami wesoło. Nie da się ukryć, że Lemire na luzie podszedł do tej mini opowiastki, toteż czyta się ją z uśmiechem na twarzy. Dodatkowo udanie z treścią korespondują grafiki Filipe Andrade, którego styl przypomina ilustracje Seana Murphy’ego. Sceny konfrontacyjne z Draculą są mroczne, brutalne i krwiste.

Dłuższa opowieść, czyli Powrót na Ziemie Jałowe to wzorowa kolaboracja Jeffa Lemire’a z Andreą Sorrentino. Tym razem Logan rusza na ratunek swoim dawnym kompanom z Alpha Flight, którzy utknęli na stacji kosmicznej, wpadając w sidła krwiożerczej kosmicznej rasy pasożytów. Nic jednak nie wydaje się na swoim miejscu w tej klaustrofobicznej, a zarazem sprowadzonej na pogranicze jawy i snu opowieści. Wraz z akcją w kosmosie Logana zaczynają nawiedzać niepokojące wizje z Ziem Jałowych. Kto stoi za tym makabrycznym żartem i dlaczego Staruszek Logan nie może odciąć się od wspomnień niedoszłej przyszłości?

Lemire z wyczuciem przywraca największe koszmary szponiastego bohatera, niejednokrotnie podkreślając, że to nie jego miejsce i nie jego czas. Za swoje przewiny wycierpiał katusze, ale widać, że nawet jedna błędna decyzja podjęta przez Logana nie tylko będzie zadrą na jego umęczonej duszy, ale też nie pozwoli zapomnieć o złu, które wyrządził, nawet jeśli nie był wówczas w pełni świadomy. Twórca umiejętnie lawiruje między scenami niczym z rasowej produkcji grozy a wizją dystopicznego świata pogrążonego w chaosie i podporządkowanego bezlitosnemu władcy. Nie wiemy, co przyniesie nam przyszłość, ale Logan, mając spory bagaż doświadczeń, może spodziewać się najgorszego.

Psychodelicznej wizji Lemire’a wyrazu nadają ponownie kunsztowne, surrealistyczne rysunki Sorrentino, które zamazują granicę między rzeczywistością a złudną projekcją mającą ożywić największe lęki bohatera. Dzięki oprawie graficznej wyprawa w najgłębsze zakamarki umysłu Logana staje się wyczerpującą psychicznie walką, której wynik nie jest pewny. Autorzy mylą tropy, by zaskoczyć czytelnika finałem. Zwycięstwo jednak nie jest dla Logana powodem do triumfu, a raczej staje się gorzką refleksją nad jego dotychczasowymi czynami i krokami, które musi podjąć, by przyszłość przestała w końcu tak boleśnie dawać o sobie znać.

Przygody Staruszka Logana powoli wkraczają w decydującą fazę. Mam nadzieję, że Lemire utrzyma poziom do końca swojej opowieści. Na razie jego poczynania względem Wolverine’a należy uznać za udane.

 

Tytuł: Staruszek Logan tom 5: Dawne strachy

  • Scenariusz: Jeff Lemire
  • Rysunki: Andrea Sorrentino, Filipe Andrade 
  • Kolor: Marcelo Maiolo
  • Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Data wydania: 26.02.2020 r.
  • Druk: kolor
  • Oprawa: miękka ze skrzydełkami 
  • Format: 170x260 mm
  • Stron: 108
  • Cena: 39,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus