„Hrabstwo Harrow” tom 7: „Nadchodzą mroczne czasy” - recenzja
Dodane: 05-07-2020 14:22 ()
Prawdziwe zło nigdy nie umiera – ten wyświechtany slogan można dopasować do sporej części dzieł fantasy czy science fiction, w których antagonista mimo porażki znajdzie sposób, aby powrócić. Wyłącznie od autora zależy, czy będzie to zrobione z sensem i zagwarantuje widzowi/czytelnikowi odpowiednią dawkę wrażeń, czy tylko kolejnym przykładem powielania bezpiecznych schematów w imię atrakcyjności fabuły.
W przypadku Hrabstwa Harrow nie ma wielkiego zaskoczenia, bo ów powrót był od jakiegoś czasu oczekiwani, wręcz wymagany, bo Emmy w krainie dziwnych i przerażających stworzeń czuła się zbyt pewnie, a wszelkie czarne chmury zbierające się nad jej głową, rozwiewała dzięki swojej mocy. Potężnej i niespotykanej. Jednak jak to w takich przypadkach bywa, moc może być złudna i nie zawsze zagwarantować dostateczną ochronę.
W Harrow zło już dawno doszło do głosu, a ostatnie lata pokoju były jedynie odliczaniem do powrotu wiedźmy. Nim jednak Hester znów odciśnie piętno na mieszkańcach lokalnej społeczności, Emmy musi stoczyć chyba najbardziej zażartą walkę w swoim życiu, która ją bezsprzecznie odmieni. Rodzina nie może zabić Emmy, więc wskrzesza Kammi. Pałająca chęcią zemsty młoda wiedźma pragnie zadać swojej siostrze niewyobrażalny ból, zaczynając od pozbawienia jej najbliższych, których bezgranicznie kocha. Emmy wprawdzie nie zostaje osamotniona w tej walce, ma bowiem wsparcie Bernice, jednak dziewczyna nie chce już nikogo narażać na niebezpieczeństwo i sama rusza położyć kres terrorowi, który w Harrow zaprowadziła Kammi.
W siódmym już tomie Hrabstwa Harrow autorzy zdecydowanie stawiają na zdynamizowanie wydarzeń. Kolejne okropności, które serwuje Kammi, z wielkim kunsztem rozrysowuje Tyler Crook, nadając opowieści wszechogarniającej grozy. W tym albumie nie znajdziecie pogodnych scen z wyjątkiem początkowych plansz. Im głębiej w las, w którym skrywa się Malachiasz i podobne mu stwory, mrok spowija leśną głuszę, która co rusz zabarwia się na czerwono od ofiar Kammi. Magia i groza przeplatają się, dając wybuchową i wstrząsającą mieszankę.
Można rzec, że Cullen Bunn najlepsze zostawił na koniec. Konfrontacja jest emocjonująca i krwista, poświęcenie totalne, a wybór Emmy nieoczywisty. Aby powalczyć o lepszą przyszłość Harrow, dziewczyna musi się stać potworem. Może nie pokroju Hester, ale taki, za którego brali ją wcześniej mieszkańcy wiejskiej społeczności. Tym bardziej przewidywalne, ale trzymające w napięciu zakończenie zwiastuje jeszcze mroczniejsze zwieńczenie serii. Los ludzi, zwierząt i potworów zależy bowiem od wyniku starcia dwóch wiedźm.
Tytuł: Hrabstwo Harrow tom 7: Nadchodzą mroczne czasy
- Scenariusz: Cullen Bunn
- Rysunki: Tyler Crook
- Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
- Wydawnictwo: Mucha Comics
- Liczba stron: 112
- Oprawa: twarda
- Papier: kredowy
- Druk: kolor
- Wydanie pierwsze
- Premiera: 07.02.2020 r.
- ISBN 978-83-65938-89-3
- Cena: 55 zł
Dziękujemy wydawnictwu Mucha Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Galeria
comments powered by Disqus