„Jumanji”: „Następny poziom” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 25-12-2019 20:52 ()


Dwa lata temu powrót Jumanji okazał się dla Sony prawdziwą żyłą złota. Prawie miliard dolarów wpływów na świecie przemówił do wyobraźni włodarzy studia, którzy bez zastanowienia podjęli decyzję o kontynuacji. O ile jednak Przygoda w dżungli udanie rewitalizowała starą planszówkę, z której wyskoczył niegdyś Robin Williams, o tyle ponowne wykorzystanie gry wideo wydawało się wtórnym pomysłem. Tutaj jednak warto od razu zaznaczyć, że twórcy z pułapki powtarzalności wybrnęli obronną ręką, chociaż nie wszystkie nowe wątki należy uznać za atrakcyjne. Następny poziom spełnia jednak podstawową funkcję sequela. Jest niezobowiązującą rozrywką, która przez dwie godziny daje widzowi sporo frajdy.

Ponownie spotykamy czwórkę głównych bohaterów -  Marthę, Bethany, Fridge’a i Spencera – utrzymujących kontakt po swojej fantastycznej i niebezpiecznej przygodzie. Gdy na spotkaniu nie pojawia się Spencer, pozostali postanawiają odwiedzić go w domu. Tam napotykają jego dziadka Eddiego w towarzystwie starego kompana Milo. Szybko okazuje się, że chłopak nie pozbył się piekielnej konsoli, a mało tego, samotnie wybrał się do wirtualnego świata, by znów poczuć pewność siebie awatara, w którego już raz się wcielił. Pozostała trójka z oporami wyrusza za nim, wiedząc, że w pojedynkę wygrać Jumanji jest niezwykle trudno. Co może pójść nie tak, skoro raz już tam byli i wygrali? Okazuje się, że to całkiem nowe rozdanie gry, nastąpiło delikatne przetasowanie postaci, a do wirtualnego świata dostali się też nowi bohaterowie. Tak oto pewne - wydawałoby się - stałe zasady uległy zmianie, a i umiejętności postaci zostały lekko zmodyfikowane. Wszystko oczywiście z korzyścią dla przygody, która ma wciągnąć widza i na chwilę oderwać go od rzeczywistości.

Nowe zadanie, groźniejszy zakapior oraz wszystkie ręce na pokład. Czwórka bohaterów to za mało, aby pokonać Jurgena Rzeźnika (znany z Gry o tron Rory McCann), odebrać mu magiczny artefakt i wyzwolić się z Jumanji. Na swojej drodze postaci spotkają więcej zwierzęcych przeciwników, a i finałowa rozróba wygląda na bardziej widowiskową. Nie brakuje humoru, który utrzymany został w podobnym stylu jak poprzednio, z tą różnicą, że największym atutem filmu są zmiany osobowości poszczególnych bohaterów. Aktorzy pokroju Dwayne’a Johnsona, Kevina Harta i Jacka Blacka (dwaj ostatni brylują w jednej wybornej scenie) mają pole do popisu, ukazując szerokie spektrum swoich komicznych możliwości. Hart naśladujący styl mówienia Danny’ego Glovera to majstersztyk. Z kolei Johnson pokazuje, że jest wszechstronnym aktorem, który z powodzeniem odda emocje zgorzkniałego tetryka, jak i przeżywającego chwile zwątpienia młodzieńca. W grupie nowych postaci zawodzi Awkwafina, której styl gestów i mimiki drażni, niż wywołuje salwę śmiechu. Ponownie nie zawodzi też Karen Gillen, a jej taniec śmierci niezmiennie cieszy oko.

Pomieszanie osobowości, nowe lokacje i zwiększenie trudności zadania okazały się trafnym posunięciem twórców, przez co Następny poziom, mimo że będący odgrzewanym kotletem, wciąż dobrze smakuje. Główna w tym zasługa roszad postaci, a także wybijających się kreacjach znanych aktorów. Swój niewątpliwy wkład w ten sukces mają też rutyniarze w osobach Danny’ego DeVito i Danny’ego Glovera. Można mieć oczywiście lekkie uczucie niedosytu, że nie dokonano większych zmian, ale te z pewnością nadejdą, jeśli tylko twórcy zdecydują się na kolejną część. Scena na napisach końcowych zapowiada bowiem jazdę bez trzymanki i powrót do sytuacji wyjściowej z pierwszego filmu z 1995 r. Jest szansa, że to jeszcze nie ostatnie słowo gry-pułapki, a do kontynuowania partii wcale nie będzie potrzebny powrót do Jumanji. Następny poziom nie zawiedzie miłośników serii, a całkiem możliwe, że przysporzy jej kilku nowych, zapalonych graczy.

Ocena: 6,5/10

Tytuł: Jumanji: Następny poziom

Reżyseria: Jake Kasdan

Scenariusz: Jake Kasdan, Scott Rosenberg, Jeff Pinkner

Obsada:

  • Dwayne Johnson
  • Kevin Hart
  • Jack Black
  • Karen Gillan
  • Ser'Darius Blain
  • Awkwafina
  • Danny DeVito
  • Danny Glover
  • Nick Jonas
  • Alex Wolff
  • Rory McCann
  • Madison Iseman
  • Colin Hanks

Muzyka: Henry Jackman

Zdjęcia: Gyula Pados  

Montaż: Steve Edwards, Mark Helfrich, Tara Timpone

Scenografia: Danielle Berman, Kelsey Fowler

Kostiumy: Louise Mingenbach

Czas trwania: 123 minuty

Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji


comments powered by Disqus