„LastMan” tom 2 - recenzja

Autor: Marcin Chudoba Redaktor: Motyl

Dodane: 03-12-2019 22:46 ()


Wielki turniej trwa. Richard i Adrian bez trudu pokonują kolejnych przeciwników. Czy uda im się zwyciężyć w walce z niepokonanym duetem, w skład którego wchodzą lord Ignacio Cudna i Cristo Canyon?

Trudno napisać cokolwiek więcej o drugim tomie LastMana, gdyż na jego fabułę w lwiej części składają się niezwykle dynamiczne bijatyki. Nie uświadczymy tu zbyt wielu dialogów. Całość czyta się bardzo szybko. Autorzy uraczyli nas również zaskakującym zwrotem akcji podszytym nutką erotyzmu oraz scenami seksu, co można zrzucić na fakt, że komiks powstał we Francji. W japońskich shounenach skierowanych do nastoletnich odbiorców takie rzeczy (z wyjątkiem zboczonych żartów) zwyczajnie się nie zdarzają. Można mieć żal do twórców, że pomimo kilku nieznacznych trudności Richard i Adrian zbyt łatwo pokonują swoich przeciwników, jednak z drugiej strony omawiany tom kończy się obietnicą wielkiej przygody czającej się tuż za rogiem. Oprawa graficzna pozostaje na poziomie znanym z poprzedniej części. Rysunki są proste i nieskomplikowane, lecz wprawnie wykonane.

Kolejny tom LastMana nie przynosi żadnych odpowiedzi na dręczące nas pytania, jednak zamyka story arc opowiadający o wielkim turnieju. Trudno przewidzieć, jak potoczą się dalsze losy Richarda i Adriana, wszak cała historia dopiero zaczyna nabierać rozpędu, dlatego też z niecierpliwością czekam na część trzecią.

 

Tytuł: LastMan tom 2

  • Scenariusz: Bastien Vivès, Balak
  • Rysunki: Bastien Vivès, Michaël Sanlaville
  • Tłumaczenie: Jakub Syty
  • Wydawca: Non Stop Comics
  • Data publikacji: 23.10.2019 r. 
  • Oprawa: miękka
  • Format: 152x216 mm
  • Papier: Offset
  • Druk: czarno-biały
  • Stron: 216
  • Cena: 39,00 zł

Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.

Galeria


comments powered by Disqus