Miroslav Žamboch „Bakly. Szukając śmierci” - recenzja

Autor: Damian Podoba Redaktor: Motyl

Dodane: 16-11-2019 13:07 ()


Kiedyś myślałem o Miroslavie Žambochu jak o takim czeskim Andrzeju Pilipiuku. Szczególnie pod kątem płodności pisarskiej. Od jakiegoś czasu ich drogi się rozeszły, bo jeden utrzymał wysokie tempo wydawnicze, drugi nieco zwolnił. W jednym podobieństwo zostało jednak utrzymane. Niestety obaj panowie podupadli w formie.

„Szukając śmierci” jest tomem męczącym. Być może taki był zamysł autora, by przedstawić swojego bohatera gdzieś na skraju wytrzymałości i chęci życia. Depresja i przygnębienie, z jakim boryka się Bakly, zdecydowanie udziela się czytelnikowi, a to już nie jest nic dobrego. Idąc tym tropem, zacząłbym się zastanawiać, w jakiej kondycji psychicznej jest sam autor.

Wracając do książki, to jest ona skonstruowana na kilku płaszczyznach. Z jednej strony mamy pierwszoosobową opowieść z perspektywy głównego bohatera, a po chwili przeskakujemy na trzecioosobową narrację o bohaterach pobocznych. Chociaż główny wątek fabularny jest całkiem ciekawy, to jedyne fragmenty czytane z zapartym tchem to momenty walki. Reszta niestety nuży.

Świat, w którym żyje i działa Bakly zawsze jawił mi się jako takie pogranicze między starożytnością a średniowieczem, taką wizję można odnieść przede wszystkim z okładek całej serii. W środku znajdziemy jednak opisy społeczeństwa bardziej rozwiniętego, gdzie istnieją skonkretyzowane warstwy społeczne i system ekonomiczny. Zdecydowanie więc jest to świat bardziej nowożytny. Co ważne jest to uniwersum, w które łatwo wsiąknąć, chociaż łatwiej byłoby z innym bohaterem.

„Szukając śmierci” to też narracja, do jakiej przyzwyczaił nas autor we wcześniejszych książkach. Autor gęsto korzysta ze słów, które mają bardzo współczesny wydźwięk. Daje to prosty efekt, książka jest łatwo przyswajalna, przynajmniej abstrahując od kondycji psychicznej Bakly’ego. Co mnie też nieodmiennie śmieszy, to zestawienie wymyślnych imion typowych dla fantasy z takimi, które znamy z dnia powszedniego. Jest w tym pewna groteskowość.

Najnowszy tom opisujący przygody twardego najemnika to książka nierówna. Z jednej strony z głównym bohaterem umęczymy się niesamowicie, z drugiej strony mamy interesujący świat i całkiem ciekawą przygodę. Cóż mogę powiedzieć, czytacie na własne ryzyko.

 

Tytuł: „Bakly. Szukając śmierci”

  • Autor: Miroslav Žamboch
  • Wydawnictwo: Fabryka Słów
  • Tłumacz: Konrad Bańkowski 
  • Oprawa: miękka
  • Format: 125x195
  • Ilość stron: 506
  • Rok wydania: 05.2019 r.
  • Cena: 39,90 zł

Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.


comments powered by Disqus