„Lucky Luke” tom 71: „Piękna Prowincja” - recenzja

Autor: Marcin Andrys Redaktor: Raven

Dodane: 27-08-2019 23:03 ()


Trudno wejść w buty twórcy, który od lat przyzwyczaił czytelników do swojego stylu rysunków, a przede wszystkim rozpoznawalnego humoru. Kontynuatorom dzieła Morrisa udało się wejść do serii o najszybszym rewolwerowcu na Dzikim Zachodzie z przytupem tudzież ruszyć z kopyta przygody Lucky Luke’a. Piękna Prowincja to pierwszy album cyklu, który ukazał się po śmierci Morrisa. Za rysunki odpowiada dobrze znany nam już Achdé, a autorem scenariusza jest Laurent Gerra.

Już pierwsze strony zwiastują, że żarty będą nieco inne, niż przyzwyczaił nas Morris, a wprowadzenie do opowieści będące parafrazą przygód dwóch niezłomnych Galów, zapowiada drobne zmiany w przygodach Luke’a. W niniejszym albumie to jednak nie rewolwerowiec spadający z konia szybciej niż jego cień jest głównym bohaterem opowieści, a centralną postacią autorzy uczynili Jolly Jumpera. Wierzchowiec samotnego kowboja i jego najlepszy przyjaciel padł ofiarą strzały Amora. Zakochał się w kanadyjskiej klaczy o jakże wymownym imieniu – Prowincja. Zakochana para poznała się podczas rodeo, które zakończyło się niekoniecznie triumfem Lucky Luke’a. Miłosne westchnienia Jolly Jumpera sprawiają, że koń nie jest w stanie się skoncentrować i przestaje być pewnym punktem w walce kowboja z bandziorami. Dlatego też Luke podejmuje trudną decyzję. Rusza wraz ze swoim wierzchowcem do Quebecu, by odszukać tam piękną Prowincję. Wyprawa do Kanady to zderzenie z tamtejszymi obyczajami, językiem francuskim i przestępcami. Akurat ten negatywny element pojawia się wszędzie bez względu na kraj. A sytuacja staje się coraz dziwniejsza, bo miasteczko Contrecoeur nękane jest regularnie przez bandziorów, na czym zyskuje miejscowy potentat. Mac Habann wykupuje powoli za bezcen kolejne nieruchomości i lokale, aby mieć w garści całe miasto i wdrożyć swój plan przekształcenia go w nowoczesną metropolię z intratnymi biznesami. Postawił jednak na niewłaściwego konia, bo zakochany Jolly Jumper zaniesie Luke’a na swym grzbiecie wszędzie tam, gdzie akurat znajdzie się Prowincja.

Kanadyjskie wojaże samotnego kowboja cechuje wartka akcja, liczne pojedynki i saloonowe rozróby. Szczególnie te ostatnie są niewątpliwej urody i nieco odmienne od przeciętnych strzelanin na Dzikim Zachodzie. Luke gra tu oczywiście pierwsze skrzypce, ale najlepsze sceny przypadają w udziale jego koniu. Jolly Jumper od dawna stanowił udane źródło komizmu sytuacyjnego, a zadurzony po uszy i wkurzony wierzchowiec ma tutaj kilka spektakularnych akcji. Nie bez pomocy wiernego psa Bzika, który stał się inspiracją dla stworzenia pewnej smakowitej i dość powszechnej obecnie przekąski. Zderzenie z kanadyjskimi przywarami wywołuje sporo humoru, a autorzy nie odmówili sobie nieco satyrycznych komentarzy dotyczących mieszkańców Quebecu, ale wydaje się, że nie poszli na całość i zachowali dystans w kilku przypadkach. Nie ma się co dziwić, jako że dopiero badali grunt i wchodzili w świat najszybszego rewolwerowca na Dzikim Zachodzie.

Graficznie Achdé stara się utrzymać jednolity styl serii, ale widać, że jego ilustracje są bardziej dopracowane, a w kadrach znajdziemy dużo więcej detali niż w ostatnich albumach autorstwa Morrisa. Novum w tym tomie jest kolorystyka, która znacznie się różni od tej stosowanej w starszych historii, jest bardziej intensywna i nowoczesna. 

Pierwszy album bez Morrisa jawi się jako udana kontynuacja dokonań ojca Lucky Luke’a. Mnóstwo wrażeń po kanadyjskiej stronie granicy oraz perypetie sercowe sprawią, że lektura Pięknej Prowincji minie szybko, a na twarzy dość często zagości uśmiech.   

 

Tytuł: Lucky Luke tom 71: Piękna Prowincja 

  • Scenariusz: Laurent Gerra
  • Rysunek: Achdé
  • Kolory: Anne-Marie Ducasse
  • Wydawnictwo: Egmont
  • Tłumaczenie: Maria Mosiewicz
  • Data wydania: 05.06.2019 r.
  • Liczba stron: 48
  • Format: 215x290 mm
  • Oprawa: miękka
  • Druk: kolor
  • Cena: 24,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus