„Grass Kings” tom 3 - recenzja

Autor: Dominika Malecka Redaktor: Motyl

Dodane: 17-08-2019 22:59 ()


Podchody, podchody i jeszcze raz pochody. Przygotowywanie gruntu pod mocny finał. Tak w skrócie można napisać nie tylko o ostatnim tomie Grass Kings, ale całym tryptyku autorstwa Matta Kindta i Tylera Jenkinsa.

Tytułowe Królestwo Traw to swoisty azyl, w którym ludzie żyją według własnych praw, nie podporządkowują się władzy, ale też, co w tym przypadku znamienne, szukają schronienia. Bo nie jest to zwyczajne miejsce czy jakaś enklawa dla hipisów. Tutaj każdy skrywa mniejszą lub większą tajemnicę, a gdzie lepiej ją pielęgnować niż w miejscu, gdzie swoboda jest uznawana za największą świętość. Mieszkańcy tego przedziwnego tworu od lat znajdują się w konflikcie z szeryfami okolicznego Cargill. Obie społeczności poróżniła sprawa seryjnych morderstw. W ostatnim akcie tej dramatycznej opowieści autorzy w końcu ukazują sprawcę wszystkich nieszczęść.

Historia ulotnego mordercy oddziałuje w mniejszym lub większym stopniu na mieszkańców Królestwa traw i pobliskich osad. Tajemnica z przeszłości, która wychodzi na jaw, wskazuje, że seryjny morderca został rozpoznany. Dlaczego nie został wówczas ujęty? Komu zależało na destabilizacji wewnątrz samozwańczego królestwa? Wszystko zaczyna się układać w sensowną całość. Dochodzenie i śledztwo dotyczące zabójcy nie tylko poróżniło trójkę braci, ale doprowadziło ich na skraj wyczerpania fizycznego i psychicznego, a ich sztuczny twór na skraj rozpadu. Bo nie tylko szeryf Cargill zagiął parol na mieszkańców Królestwa Traw. Do akcji wkroczył oddział federalnych. Czysty obłęd. Rozwiązanie tajemnicy ulotnego mordercy odsłania również nieszczególnie rodzicielskie relacje między Humbertem Seniorem a Juniorem. Pierwszy jest despotą i tyranem, który nie ma pojęcia o rodzicielstwie, a wszystkie swoje błędy odreagowuje na synu. Drugi jest uległym ofermą, który chłonie złe wzorce i przenosi je na swoją rodzinę. Z czasem stanie się takim samym nieczułym zwyrodnialcem jak ojciec. Grass Kings to pokoleniowa saga, bo nie tylko relacje Humbertów stanowią toksyczny związek, ale również nieufność i paranoja trójki braci to niszczycielska siła, sprawca wszelkich nieszczęść w Królestwie Traw.

Nieustannie zachwyca szata graficzna Grass Kings. Rysunki Tylera Jenkinsa podkreślają emocje bohaterów, ale to Hilary Jenkins nadaje wyrazu tej opowieści. Jej pociągnięcia akwarelą sprawiają, że lokacje, przyroda, grymasy twarzy wyglądają naturalnie, gdy tymczasem sceny wizyjne, wspomnieniowe są odpowiednio psychodeliczne. Jenkins pomysłowo rozrysowuje konflikt w Królestwie Traw, a także wybornie podkreśla szaleństwo zabójcy, którego przyrównuje do demona. Sprawia on wrażenie niezłego psychola, a intensywna czerwień wzmacnia tylko jego portret czystego zła. Graficznie Grass Kings to małe arcydzieło, którego plansze zachwycają mnogością detali i emocji.

Finałowy tom dzieła Matta Kindta i Tylera Jenkinsa to wyśmienite zwieńczenie tej dramatyczno-sensacyjnej opowieści. Wizualny majstersztyk i wciągająca historia o władzy, morderstwach i więzach rodzinnych. Warto sięgnąć, bo to wybitny tytuł i jeden z najlepszych w ofercie Non Stop Comics.

 

Tytuł: Grass Kings tom 3

  • Scenariusz: Matt Kindt
  • Rysunki: Tyler Jenkins
  • Tłumaczenie: Grzegorz Drojewski
  • Premiera: 29.05.2019 r. 
  • Wydawca: Non Stop Comics
  • ISBN: 9788381107914
  • Oprawa: twarda
  • Ilość stron: 128
  • Format: 170x260
  • Cena: 54 zł

Komiks możecie kupić w sklepie wydawnictwa Non Stop Comics.

Galeria


comments powered by Disqus