„Głowa do góry, Sunny!” - recenzja
Dodane: 29-06-2019 12:23 ()
Głowa do góry, Sunny! to komiksowa pozycja autorstwa rodzeństwa Holmów. Na wpół autobiograficzna opowieść, której akcja rozgrywa się w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia. Główną bohaterką opowieści jest Sunshine Lewin, rezolutna dziesięciolatka, która została wysłana przez swoich rodziców na wakacje do dziadka na Florydę. Słoneczny stan wydaje się idealnym miejscem na odpoczynek, tym bardziej że dziewczynka już marzy o wizycie w pobliskim Disney World. Jednak Sunny jedzie tam trochę jak na zesłanie. Niepewna tego, co zastanie na miejscu i przede wszystkim samotnie, bez swojej rodziny.
Początkowo wyjazd ten może wyglądać jako eskapada mająca usamodzielnić dziewczynkę, na swój wiek nad wyraz dojrzałą. Z czasem, gdy autorzy odkrywają karty z przeszłości, wychodzi na jaw rodzinna tragedia związana z bratem Sunny, co skutkowało samotną wyprawą do dziadka. O niektórych sprawach dotykających dorosłych trudno jest rozmawiać z dziećmi. One same są świadkami niesympatycznych, smutnych, a nawet agresywnych odruchów i wtedy najlepszym rozwiązaniem wydaje się odseparowanie ich od codzienności, aby nie chłonęły tych negatywnych wibracji rozsiewanych dokoła nich. Przekaz komiksu Holmów jest jasny i wyraźny, a zbiera się w kulminacji tego dzieła. Niemniej droga do jego odkrycia to wciągająca, lekka i prosta opowieść o wakacjach pewnej dziewczynki u dziadka i odkrywania przez niej pasji. Pasji czytania komiksów.
Bo wyprawa na Florydę nie jest do końca stracona. Wprawdzie dziadek i osiedle emerytów, gdzie wspólnie spędzają czas – nie oferują wiele, to tam Sunny poznaje chłopca o imieniu Buzz, który odkrywa przed nią świat komiksów superbohaterskich. Pasjonujących, fantastycznych, będących odskocznią od szarej codzienności. Sunny ma nawet swojego ulubieńca wśród poprzebieranych bohaterów. Przy okazji razem z Buzzem przeżywają może nie pasjonujące, ale dramatyczne przygody w poszukiwaniu piłek golfowych, kotów czy zagubionych staruszek i odkrywaniu kolejnych supermocy ulubionych postaci.
W posłowiu Holmowie przyznają, że sami musieli zmierzyć się z sytuacją, gdy mieli w rodzinie uzależnioną osobę. Był to dla nich trudny okres, bo jako dzieci czuli zażenowanie, byli zawstydzeni, a także obawiali się o bliskiego. To nie są łatwe chwile w życiu, a na pewno takie, które zostawiają ślad w psychice na długi okres. Podobnie jest z Sunny, która mimo radosnej zabawy u dziadka wraca wspomnieniami do brata. Czuje się zagubiona i nie rozumie całej sytuacji.
Pozycja wydawnictwa Jaguar to pouczająca lektura, którą można z powodzeniem podsunąć nastolatkowi, uczulić na pewne problemy, a jednocześnie zapewnić intelektualną rozrywkę. Stonowana kolorystyka zapewnia refleksyjny nastrój opowieści, a prosta kreska podkreśla emocje wyrażane przez bohaterów. Dziadek i jego towarzystwo ukazani zostali w humorystycznym tonie, by nadać tej słodko-gorzkiej opowieści lżejszego charakteru.
Dzieło Holmów można potraktować również jako przestrogę i lekcję, że należy baczniejszą uwagę zwracać na to, co robią nasze dzieci oraz wyciągnąć do nich pomocną dłoń. Są różne rodzaje terapii, nie tylko dla uzależnionych, bo ich bliscy również potrzebują wsparcia. Chwila oddechu i oderwania od codziennego zamętu należy się każdemu, nawet jeśli jest się dziesięcioletnią dziewczynką.
Tytuł: Głowa do góry, Sunny!
- Autorzy: Jennifer L. Holm, Matthew Holm
- Kolor: Lark Pien
- Tytuł oryginalny Sunny Side up
- Tłumaczenie Małgorzata Kaczarowska
- Wydawnictwo: Jaguar
- ISBN 978-83-7686-795-3
- Oprawa miękka
- Stron: 224
- Format 135x200 mm
- Cena 29,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Jaguar za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus