Sebastien de Castell „Krew świętego” - recenzja

Autor: Żaneta Krawczugo Redaktor: Motyl

Dodane: 12-05-2019 16:17 ()


Powrót do świata Wielkich Płaszczy był dla mnie ogromną radością i niebywałą przygodą. Po raz kolejny dałam się porwać gawędzie Sebastiena de Castell, a trzeci tom jego cyklu, czyli „Krew świętego” okazał się zadowalającą i trzymającą poziom opowieścią, która nabrała jeszcze większego rozmachu i rumieńców. Tym razem jest naprawdę gorąco, a autor nie próżnuje i po raz kolejny wrzuca czytelników w wir walk i intryg już od pierwszych stron. Muszę przyznać, że rzadko trafiają się powieści młodzieżowe, które w całości byłyby w stanie zainteresować dojrzałego odbiorcę, a ten cykl jak na razie spełnia wszystkie warunki, by być jednym z tych, które może przeczytać z pasją tak nastolatek, jak i dorosły.

Fabuła powieści znów obraca się wokół intryg i spisków, więc nie jest to jakieś novum, ani dla literatury, ani tym bardziej dla tego cyklu, jednak wyraźnie czuć, że atmosfera w skrupulatnie skonstruowanym świecie się zagęszcza, a wszelkie pojedynki, tak te umysłowe, jak i czysto fizyczne, przechodzą na kolejny, wyższy level. Książęta Tristii nie chcą dopuścić do tego by Aline zasiadła na tronie. Wieść niesie, że nawet Bogom nie podoba się kandydatka do tronu, dlatego Święci zaczynają ginąć, a świątynie zostają bezczeszczone. Jak Wielkie Płaszcze mają przeciwstawić się bóstwom? Jak ochronić Aline, kiedy pojawiają się nowi, realni wrogowie w postaci Inkwizycji? Wir wydarzeń znowu porywa bohaterów, a wraz z nimi czytelników.

Jasno trzeba zaznaczyć, że historia wymyślona przez de Castell to nadal nie jest literatura najwyższych lotów. Intrygi są dość łatwe do przejrzenia, choć naprawdę ogromnie przyjemne, a bohaterowie nadal potrafią czasem wprawić w konsternację swoim zachowaniem oraz podejmowanymi decyzjami. Jednak wszystko to bardzo łatwo wybaczyć przede wszystkim dlatego, że to cholernie sprawnie napisana opowieść, a wykreowany na jej potrzeby świat jest po prostu ujmujący. Zresztą nie da się ukryć, że mało jest lektur, które przywoływałyby historie rodem z klasyki powieści tzw. płaszcza i szpady, zatem cykl „Wielkie Płaszcze” wypełnia pewną lukę, która powstała we współczesnej literaturze.

„Krew świętego” to wypełniona humorem, szalonymi teoriami (nawet jeśli autor czasem mocno nagina możliwości, jakie daje mu gatunek, w którym tworzy) i pełnokrwistymi postaciami powieść, która porywa. Czekam z niecierpliwością na zakończenie cyklu, bo wierzę w to, że autor trzyma jeszcze jakiegoś asa w rękawie, którego ujawni właśnie w finale.

 

Tytuł: „Krew świętego” 

  • Autor: Sebastien de Castell
  • Wydawnictwo: Insignis
  • Tłumaczenie: Grzegorz Piątkowski
  • Liczba stron: 608
  • Format: 140x210 mm
  • Oprawa: miękka
  • Data wydania: 13.03.2019r.
  • Cena: 39,99 zł


comments powered by Disqus