„Ultimate Spider-Man” tom 3 - recenzja

Autor: Jakub Syty Redaktor: Motyl

Dodane: 23-04-2019 21:49 ()


Venom na okładce trzeciego tomu „Ultimate Spider-Mana” zapowiada pojawienie się zaciekłego wroga Pajączka z sąsiedztwa, ale zgodnie z przewidywaniami, Brian Michael Bendis nie serwuje nam powtórki z rozrywki w postaci symbionta z kosmosu, który przyleciał na Ziemię wahadłowcem z synem Jonaha Jamesona na pokładzie... Owszem, seria podażą znajomymi ścieżkami, wciąż jednak zaskakując, wobec tego lektura jest fascynująca zarówno dla nowicjuszy, jak i dla tych, którzy przeczytali niejeden komiks z Człowiekiem-Pająkiem.

Pierwsza część niniejszego tomu skupia się na tajemniczym sobowtórze Spider-Mana, który robi superbohaterowi czarny PR, ku uciesze wspomnianego wyżej redaktora naczelnego „Daily Bugle'a”. Dla Petera wciąż uczącego się roli obrońcy miasta to naprawdę trudne doświadczenie. Tym bardziej że przeciwko sobie ma nagle prawowitych stróżów prawa. Odniesienie poważnych ran w pojedynku z Green Goblinem to jedno, ale otrzymanie postrzału od policjanta ma zupełnie inny wymiar. Niemoc zwyczajnego chłopaka w niezrozumiałej dla niego sytuacji to niezły punkt wyjścia do wyeksponowania jego determinacji.

Na domiar złego życie osobiste Petera również nie wygląda różowo. Nie trudno zrozumieć Mary Jane, która mocno przezywa związek z superbohaterem. Śmiem twierdzić, że rozterki uczuciowe pomiędzy dwójką nastolatków wychodzą scenarzyście nawet lepiej niż sekwencje walki pomiędzy Spider-Manem i jego przeciwnikami. „Ultimate Spider-Man” dosłownie kipi od emocji. A zważywszy, że napięcie w „trójkącie” pomiędzy Peterem, MJ i Gwen jest coraz silniejsze, high school drama w wykonaniu Bendisa jest czymś, co bez wstydu można czytać z wypiekami na twarzy.

Chyba właśnie emocjonalna nić pomiędzy Peterem i Eddiem Brockiem – jak się okazuje znajomym z dzieciństwa – sprawia, że w momencie otwarcia wątku z Venomem mamy do czynienia ze sporym bagażem emocji. Są one związane przede wszystkim z faktem, że tajemnicza czarna substancja okazuje się wynikiem eksperymentów, za które odpowiadali Richard Parker i Ed Brock Senior. Pojawienie się czarnego kostiumu jest zatem obarczone tajemnica z przeszłości. Tak, tak, Bendis gra znajomą melodię, stosując zupełnie inne akordy i wychodzi mu to oczywiście bardzo fajnie.

Spider-Man w wydaniu Ultimate to niezmiennie świeża i emocjonująca rozrywka, którą można polecać bez wahania. Tylko ostrożnie, żeby nie przeczytać całego komiksu na jeden raz, bo apetyt naprawdę rośnie w miarę jedzenia, a przerwy między kolejnymi tomami mogą się dłużyć...

 

Tytuł: Ultimate Spider-Man tom 3

  • Scenariusz: Brian Michael Bendis
  • Rysunki: Mark Bagley
  • Przekład: Marek Starosta
  • Wydawca: Egmont
  • Data wydania: 13.03.2019 r.
  • Oprawa: twarda
  • Stron: 300
  • Papier: kreda
  • Druk: kolor
  • Format: 170x260
  • Cena: 99,99 zł

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie komiksu do recenzji.

Galeria


comments powered by Disqus