„Zabij i żyj” - recenzja
Dodane: 16-04-2019 15:27 ()
Chyba każdy z nas widział choćby jeden film, w którym mniejsza lub większa grupa ludzi wyjeżdża na urlop do chaty w lesie lub/i nad jeziorem, gdzie spotyka ich wiele, ale na pewno nie zasłużony odpoczynek. Kosmici, klątwą, uciekinier z więzienia, psychopata, dzikie zwierzę – twórcy filmów prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych sposobów, aby nękać bogu ducha winnych bohaterów.
Przyznam, że w tej kwestii Zabij i żyj mnie zaskoczył. W odpowiednim momencie wprowadzono zwrot akcji, który w sumie nakreśla kierunek, w którym pójdzie fabuła. Niestety dalej poszło gorzej – środek filmu to miejscami była dla mnie męczarnia, zaś decyzje podejmowane przez bohaterów – idiotyczne. Zdaje sobie sprawę z tego, że jako widz oglądam zmagania postaci, będąc bezpiecznym. Wiem, że pod wpływem stresu, adrenaliny, podejmuje się dziwne decyzje, ale nawet wówczas są pewne granice. Błąd ten powtarzany jest w filmach wielokrotnie i to na przestrzeni dekad. Twórcy chyba zakładają, że to podgrzeje atmosferę. Jest trochę krwi, jest sporo emocji i liczyłem, że całość jeszcze „zaskoczy”. Niestety tak się nie stało.
Gra aktorów sama w sobie jest w porządku, lecz nie za bardzo mieli pole do popisu. Zabij i żyj kończy kolejny niespodziewany zwrot akcji, ale ten nie zrobił na mnie już takiego wrażenia.
Obraz w reżyserii Colina Minihana raczej nie wymagał zbyt dużego budżetu, ale mój zawód nie wynika z minimalizmu (mało postaci, te same plenery). Po prostu historia mnie nie przekonała. Jest to jeden z tych tytułów, które można obejrzeć, ale nie trzeba. Najprawdopodobniej po kilku latach nie będę pamiętał, o co w nim chodziło. A szkoda, bo był pewien potencjał, którego nie wykorzystano.
Ocena: 4/10
Tytuł: Zabij i żyj
Reżyseria: Colin Minihan
Scenariusz: Colin Minihan
Obsada:
- Hannah Emily Anderson
- Brittany Allen
- Martha MacIsaac
- Joey Klein
Muzyka: Brittany Allen
Zdjęcia: David Schuurman
Montaż: Colin Minihan
Czas trwania: 98 minut
Dziękujemy dystrybutorowi Kino Świat za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus