„Przedszkolanka” - recenzja
Dodane: 04-04-2019 21:50 ()
Lisa jest przedszkolanką z długim stażem. Pod jej okiem znajduje się gromadka dzieci, nad których edukacją czuwa. Stara się pielęgnować młode talenty, zwłaszcza że jej dorastające dzieci nie przykładają się do nauki. Dla ich matki talent, wyjątkowe umiejętności są czymś więcej niż ciężka praca. Jak sama widzi, bez talentu i ogólnego poszanowania nie sposób się przebić jedynie tytaniczną pracą. Lisa uczęszcza też na lekcje poezji, jednak jej twórczość nie odnajduje posłuchu wśród pozostałych uczestników zajęć. Niespełniona życiowo zaczyna przejawiać oznaki frustracji. Sytuacja zmienia się, gdy kobieta odkrywa nieoszlifowany talent wśród swoich nastoletnich uczniów.
Jimmy mimo bardzo młodego wieku jak na zawołanie prawi dojrzałe wiersze, które zauroczyły przedszkolankę do tego stopnia, że nie rusza się nigdzie bez notatnika i zapisuje mądrości wypowiadane jakby od niechcenia przez chłopca. Jego twórczość prezentuje na spotkaniach poetyckich, gdzie w końcu zostaje zauważona. Ma ambitne plany wobec dziecka, za którymi nie idzie jego ojciec. Wprawdzie chce jak najlepiej dla Jimmy’ego, ale według Lisy blokuje jego rozwój. Kobieta nie ustaje w swoich staraniach o opiekę nad podopiecznym, a przy okazji inspiruje go do dalszego tworzenia. Z czasem w jej głowie rodzi się demoniczny plan.
Lisa nie jest skomplikowaną osobowością i widać, że dusi się w dotychczasowym życiu, w którym nie znajduje spełnienia. Nie jest rozumiana ani przez męża, ani przez swoje dzieci. Poszukuje może nie tyle miłości, bo to już nie ten etap związku, ile spełnienia. Tego artystycznego. Pragnie być częścią większej sztuki, ale sama nie ma takich możliwości, ale stara się wykorzystać talent dziecka, stając się niejako jego mecenasem. Szybko przekracza granice, których normalnie by nie złamała, a wszystko w imię wyższej sztuki. Kreacja przedszkolanki zyskuje niepowtarzalnego wręcz maniakalnego wymiaru dzięki grze Maggie Gyllenhaal. Aktora wspina się na wyżyny swoich umiejętności, by pokazać kobietę z kompleksami, rozdartą między tym, czego nie powinna robić, a jej największymi pragnieniami. Jej bohaterka jest pełna sprzeczności, a jednocześnie fascynująca i podświadomie upiorna. Bez wątpienia to ona trzyma w ryzach fabułę i nie pozwala odkręcić głowy od ekranu. Dawno nie było w kinie tak przekonującej kreacji, która łączyłaby w sobie zarówno instynkty edukacyjne, matczyne, jak i te najbardziej negatywne.
Sara Colangelo prawi o sztuce w sposób słodko-gorzki, a w jej opowieści talent nie jest dostrzegalny jako samoistne źródło podziwu, a raczej jako karta przetargowa do zwrócenia na siebie uwagi lub spełnienie ambitnych planów czy młodzieńczych fascynacji. Frustracja bywa złą motywacją, a nawet dobrymi chęciami nie utoruje się drogi do sławy. Przedszkolanka to pokaz ponadprzeciętnej gry Maggie Gyllenhaal oraz siły poezji, która rodzi się w najmniej oczekiwanym momencie, a jej orędownikiem może być nawet małe dziecko. Bez wątpienia film skłaniający do przemyśleń, ale jednocześnie niepokojący i wzbudzający emocje.
Ocena: 7/10
Tytuł: Przedszkolanka
Reżyseria: Sara Colangelo,
Scenariusz: Sara Colangelo, Nadav Lapid
Obsada:
- Maggie Gyllenhaal
- Gael García Bernal
- Ato Blankson-Wood
- Libya Pugh
- Michael Chernus
- Carter Kojima
- Jillian Panlilio
Muzyka: Asher Goldschmidt
Zdjęcia: Pepe Avila del Pino
Montaż: Lee Percy
Scenografia: Carlos A. Rodriguez
Kostiumy: Vanessa Porter
Czas trwania: 96 minut
Dziękujemy Cinema City za udostępnienie filmu do recenzji.
comments powered by Disqus