Arkady Saulski „Serce Lodu” - recenzja
Dodane: 04-04-2019 15:39 ()
Arkady Saulski i jego „Serce Lodu” to kawał dobrej literatury fantastycznej. Opowieść zaczyna się do bólu klasycznie. Każdy, kto miał do czynienia z kanonicznymi grami komputerowymi, takimi jak „Gothic” czy „Skyrim” od razu stwierdzi to samo. Główny bohater, Erin Barinor, cudem unika śmierci, chociaż z perspektywy zadania, które go czeka, to spotkało go tylko odroczenie wyroku. Wraz ze swoim wybawcą, duchownym o imieniu Seth, ma wyruszyć na zimne pustkowia ogarnięte wojną pomiędzy barbarzyńcami a mieszkańcami południa. Wszystko to dla wiary i papieża. Podobne zadanie dostaje człowiek do zadań specjalnych, służący cesarzowej Natalii Nasenie – Ranfar. Jest to mężczyzna o wyglądzie mordercy i jeszcze gorszym charakterze. Wszyscy rozpoczynają podróż pełną niebezpieczeństw, żeby zdobyć tytułowe „Serce Lodu”, starożytny artefakt o niezbadanej mocy.
Fabuła książki jest skrojona naprawdę dobrze. Opowieść wciąga. Akcja jest prowadzona umiejętnie i rozwija się bardzo naturalnie. Opisy walk przeplatają się z fragmentami opisującymi okolicę przemierzaną przez bohaterów. Bardzo cieszy mnie, że autor nadał swojemu uniwersum głębi. Nie jest to historia dziejąca się tylko „tu i teraz”. Mamy kontekst sięgający przeszłości, mechanizmów społecznych, którymi żyje świat przedstawiony. Jest to naprawdę ogromny plus, bo wszystko to sprawia, że książka jest spójna i interesująca.
Autor ma również lekkie pióro i nie przesadza z wymyślnymi nazwami własnymi czy imionami postaci. Lektura idzie zatem szybko i przyjemnie. Opisy są plastyczne, dzięki temu łatwo można sobie wyobrazić to, co widzą bohaterowie. Całości doznań dopełniają przyzwoite ilustracje wewnątrz książki. Przypominają one obrazy akwarelowe, które lubię, stąd kolejne słowa uznania, tym razem dla ich autora, Jana Marka.
W dalszej kolejności nie sposób przemilczeć znakomitej ilustracji na okładce. Grafika ta powaliła mnie już za pierwszym razem, gdy zobaczyłem zapowiedź „Serca Lodu”. Na żywo jest tylko lepiej. Człowiek odczuwa wręcz ten przenikliwy, chłodny wiatr szarpiący ubraniem przedstawionego rycerza. Przyjemne w odbiorze są również mapy znajdujące się na wyklejce. Są one proste, ale za to łatwe do odczytania. Pozwalają zorientować się czytelnikowi, gdzie on w ogóle jest wraz z bohaterami. Jest to element, którego zdecydowanie brakowało mi w niejednej książce.
Opowieść ta została poprawnie zredagowana i wyśmienicie wydana. Nic nie ma prawa się rozpaść ani odkleić. Jedyna czego mi brakowało w wersji z twardą okładką to pleciona zakładka pasująca kolorem do obszycia stron u grzbietu książki. Minimalny minusik. Jest kilka wpadek w dialogach, gdy nie ma rozgraniczenia między kontynuacją słów bohaterów a poprzedzającym je opisem. Też mały minusik, bo pojawia się to kilka razy i wprowadza lekkie zamieszanie.
„Serce Lodu” to książka ukuta na miarę. Nie ma w niej przesady ani karykaturalnego spojrzenia na świat fantasy. Wiele nazw, kształt lądów i pewne geopolityczne schematy sprawiają wręcz wrażenie, że cała ta historia rozgrywa się w naszej rzeczywistości. Najmocniej zaakcentowany element podobieństwa to specyfika religii reprezentowanej przez Setha.
Czytając powieść Arkadego Saulskiego, nie mogłem pozbyć się wrażenia, że jest to zapis z sesji RPG. Ciekawi mnie, czy ktoś jeszcze miał takie skojarzenie. Jedno jest pewne, obok tej książki nie powinien przejść obojętnie żaden miłośnik fantastyki.
Tytuł: „Serce Lodu”
- Autor: Arkady Saulski
- Wydawnictwo: Fabryka Słów
- Data wydania: 15.03.2019 r.
- ISBN: 978-83-7964-401-8
- Wymiary: 125 x 205
- Liczba stron: 340
- Oprawa: twarda
- Cena: 39,90 zł
Dziękujemy Wydawnictwu Fabryka Słów za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
comments powered by Disqus